Przejdź do głównej zawartości

PO proponuje PiS serię debat o Polsce. PiS wpadło w panikę

Żywa definicja słowa „tłumok”, czyli rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek kilka dni temu zadała politykom Platformy Obywatelskiej cztery, jej zdaniem, trudne pytania, które miały przykryć Marsz Wolności, a Grzegorza Schetynę przyprawić o ból głowy.

Pytania trudne nie były, ale były głupie. PiS od zawsze wmawia ludziom, że PO zabierze im 500 zł na dziecko i podniesie wiek emerytalny w taki sposób, że ludzie będą pracować do śmierci. Mazurek uznała też, że ludzi interesuje obrona CBA i IPN, których likwidację Platforma zapowiedziała już w zeszłym roku. Widać było, że PiS boi się Marszu Wolności, a PO zapowiedziała, że na pytania rzeczniczki Kaczyńskiego odpowie we wtorek, czyli dziś.

Odpowiedź Grzegorza Schetyny była swego rodzaju szach – mat dla polityków PiS. Przewodniczący największej partii opozycyjnej zaproponował partii rządzącej serię debat o programach obydwu partii. I tak, z Mateuszem Morawieckim chce debatować główny ekonomista PO Andrzej Rzońca, z szefem MSWiA Mariuszem Błaszczakiem miałby debatować Krzysztof Brejza, z szefem MSZ Witoldem Waszczykowskim – Rafał Trzaskowski, ze Zbigniewem Ziobro – Borys Budka, z Macierewiczem – Siemoniak, a z ministrem Szyszko – Stanisław Gawłowski. Na koniec miałaby odbyć się debata Grzegorza Schetyny z Jarosławem Kaczyńskim.

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej znowu pokazał, że w polityce czuje się jak ryba w wodzie i jest mistrzem politycznych zagrań. Jakąkolwiek decyzję podejmą politycy Prawa i Sprawiedliwości, będą w kłopotliwej sytuacji. Pierwszą reakcją partii rządzącej było domaganie się od PO przeprosin za to, że jest opozycją. Beata Mazurek stwierdziła. Że jest to warunek konieczny, by do debat doszło. To pokazuję desperację, panikę i rozpacz panującą w tej chwili w PiS.

Grzegorz Schetyna osiągnął jeszcze jeden cel: Pokazał, że mniejsze partie się nie liczą. Politycy Nowoczesnej natychmiast wyskoczyli do lidera PO z pretensjami, że ten na siłę betonuje partyjny duopol PiS i PO, a Polacy podobno tego nie chcą. Wyznawcy Ryszarda Petru nie przyjmują do wiadomości, że ich partia jest zjawiskiem jednego sezonu, a wszystkie sondaże od lat pokazują, że tylko Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość tak naprawdę mają wpływ na polską rzeczywistość.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Nie wiem czy to przejęzyczenie czy nie, ale jak to prawda to nie zagłosuję na PO. Schetyna: "Jako przewodniczący PO mogę bardzo wyraźnie powiedzieć, że nie będziemy podnosić płacy minimalnej" Są jakieś granice.
PO podnosiła płacę minimalną w ciągu ośmiu lat o ok. 1000 zł. Trzeba jednak pamiętać, że obecny poziom jest wysoki, a podniesienie ma niewielki wpływ na wzrost realnego wynagrodzenia więc trzeba skończyć z fetyszem płacy minimalnej.
Anonimowy pisze…
Aha czyli jednak Schetyna nie chce podnosić płacy minimalnej naprawdę. To dobrze wiedzieć. Płaca minimalna powinna rosnąć co roku i dążyć do takiej jaką mają na zachodzie według mnie, Przecież Tusk też podnosił. A Schetyna coś w stylu "już nigdy jej nie podniesiemy" Jak dla mnie strzał w stopę, a jak się przejęzyczył to powinien to Polakom wytłumaczyć.Mam nadzieję że to jednak było przejęzyczenie. Bo ta wypowiedź była dziwna
Nie powiedział, że nigdy. Zanim będzie taka, jak na Zachodzie, to może najpierw trzeba zreformować finanse i ograniczyć przywileje np. górników? To jest ważniejsze niż płaca minimalna.
Przed chwilą Grzegorz Schetyna napisał na Twitterze, że to było przejęzyczenie. Link: https://twitter.com/SchetynadlaPO/status/862046318256173056
Anonimowy pisze…
No i bardzo dobrze. Cieszę się że to jednak przejęzyczenie :)
Anonimowy pisze…
Uważam że PO robi mega błąd z tym bojkotem TVP. Jan Grabiec po raz drugi odwołał swój udział w " Gościu Wiadomości TVP. " Platforma powinna chodzić do wszystkich mediów i przedstawiać swoje poglądy. " Nic o nas bez nas "