Przejdź do głównej zawartości

Beylin, Saramonowicz i inni pożyteczni idioci, odpieprzcie się od Schetyny

Jacek Kuroń mówił, aby budować własne komitety, a nie palić cudze. Niezbyt liczna ale dość hałaśliwa grupa różnej maści celebrytów, specjalistów od wizerunku i politologów nie ustaje jednak w szkalowaniu lidera największej partii opozycyjnej i choć ich tezy i zarzuty pod adresem Grzegorza Schetyny są brutalnie weryfikowane przez rzeczywistość, nie spodziewam się, że owi dyletanci pójdą po rozum do głowy i zwyczajnie zamilkną.

Niejaki Saramonowicz (reżyser filmidła „Lejdis”) radził opozycji, aby na znak protestu wobec działań PiS zrezygnowała z zasiadania w parlamencie. Inny pożal się boże Beylin (kimkolwiek jest, bo nie wiem kto to) radził, aby Barbara Nowacka rozbiła Platformę Obywatelską i zbudowała wobec niej alternatywę, a dziś oburza się na współpracę PO z ruchami miejskimi. Ktoś inny, a może któryś z tych dwóch zaproponował, aby lidera opozycji wybrać w castingu.

Problem tych wszystkich pożytecznych idiotów polega na tym, że bardzo chcieliby sterować Grzegorzem Schetyną – mówić mu, co ma robić, gdzie, z kim i kiedy. Słaby lider pozwoliłby na to, tak, jak Ewa Kopacz dopuściła do swojego otoczenia Michała Kamińskiego i uwielbiała słuchać, gdy wmawiał jej, że jest ona jak połączenie Thatcher z Merkel. Grzegorz Schetyna doskonale wie, co robić, aby przygotować partię polityczną do wyborów i je wygrać. Ma dobry zespół ludzi, którym Beylin, Saramonowicz i inni nie mogliby nawet czyścić butów.

Zdumiewające jest oczekiwanie, że Grzegorz Schetyna będzie lewicowy i lewicowa będzie Platforma Obywatelska oraz twierdzenie, że gdy tak się stanie, to pokona PiS. Lewica w Polsce od lat zdycha w konwulsjach i choć, ani Jarosław Kaczyński, ani Grzegorz Schetyna nie są i nawet nie chcą być po lewej stronie sceny, ci którzy tam są nie potrafią niczego zbudować. Szczytem intelektualnych możliwości Adriana Zandberga i Barbary Nowackiej jest stwierdzanie, że PiS i PO to jest to samo. Robert Biedroń wcale nie jest intelektualnie sprawniejszy od tej dwójki z lewicowego planktonu. Czy się to komuś podoba, czy nie, lewica nie jest alternatywą ani dla PiS, ani dla PO i nie ma szans na uzyskanie wyniku wyborczego stanowiącego choćby połową poparcia, które mają dwie największe partie.

Beylin, Saramonowicz i inni pożyteczni idioci niech zbudują własną partię i przekrocz z nią próg wyborczy. Wtedy ich nędzne teksty i wypowiedzi być może nabiorą sensu. Szkalowanie Grzegorza Schetyny, kwestionowanie jego przywództwa i twierdzenie, że potrzebny jest "polski Macron" i próba zepchnięcia Platformy Obywatelskiej na lewą stronę to realizowanie marzeń Jarosława Kaczyńskiego.

Gdyby prawdą były twierdzenia Beylina, Saramonowicza i innych, Platforma Obywatelska rozpadałaby się średnio dwa razy w tygodniu, a Razem i Nowacka zbudowaliby wokół siebie polityczną machinę na przynajmniej 60% poparcia Polaków. W rzeczywistości jednak nie przekraczają progu wyborczego i nie potrafią pokazać, że są potrzebni. Wielkie to zatem szczęście, że Grzegorz Schetyna ich olewa.

P.s. Donald Tusk zawsze mówił: Liderem jest ten, który wygrywa, partię bierze ten, którego wybrano.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Wydaje się że oni rzucają takie pomysły, nie dlatego że nie lubią G.Schetyny.Tylko dlatego że prawdopodobnie według nich PO ciągnie za sobą taki bagaż jak afera podsłuchowa,reprywatyzacyjna,ciepła woda itd i według nich to może przesądzić o zwycięstwie PiS. Poszukują czegoś świeższego i nowszego. Inna sprawa że takich rzeczy jak duża partia mogąca pokonać PiS,nie tworzy się naprędce i ot tak. Lewica się nie liczy dzięki sobie, natomiast uważam że bardzo wielu Polaków ma lewicowe poglądy szczególnie gospodarcze. Przykładem może tu być zwycięstwo PiS w ostatnich wyborach oraz porażka PO. Polacy opowiedzieli się za tak naprawdę lewicowym programem gosp (np 500+) Zobacz jak wielu Polaków zagłosowało na PiS mimo bagażu takiego jak Kaczyński,Macierewicz i ciągłe nimi straszenie.Odrzucono retorykę PO (typu nic się nie da, budżet nie wytrzyma,itd) i jej bierność w polityce społeczno-gospodarczej. Wydaje mi się że jeżeli PO chce wygrać z PiS nie może się odcinać od wyborców również lewicowych(było kiedyś takie stwierdzenie " Wyborcy PO są bardziej lewicowi niż sama PO) .Platforma powinna (jak to kiedyś powiedział Prezydent Komorowski) "Iść środkiem polskiej drogi" czyli byćpartią centrową,bez przechyłu czy to w prawo,czy lewo. Również jak ty myślę że liderem opozycji w wyborach będzie G.Schetyna, inna sprawa czy wygra z PiS czy nie. Nie jest powiedziane wcale że opozycja wygra w przyszłych wyborach, być może w jeszcze następnych, a być może jeszcze dalej....Nic na razie nie wiadomo.
Anonimowy pisze…
Uważam też że ich działania jak poszukiwanie nowego lidera i podważanie G.Schetyny, działa ze szkodą dla opozycji i jest już bezcelowe na 2 lata przed wyborami. Myślę że lider opozycji już jest mimo wszystko określony (G.Schetyna) Natomiast nie uważam by przez ciebie ludzie byli "idiotami" po prostu oni tak pojmują działania na rzecz zwycięstwa opozycji inna rzecz że są błędne i mogą przynieść odwrotny skutek.
Anonimowy pisze…
Czyli według ciebie Grzegorz Schetyna jako polityk nie podlega ocenia, nawet i krytyce? Przecież ludzie mają różne zdania, a politycy podlegają ocenie. Przecież nawet jak ktoś jest z opozycji może mieć innego zdania.Zresztą pamiętaj że na opozycji są różne partie i mają prawo konkurować. Jak widzisz nawet po stronie "dobrej zmiany" mają czasem różne zdanie np konflikt Prezydenta Dudy z PiS i weto, ostatnio zwolnienie Paczuskiej w Wiadomościach. Demokracja...
Anonimowy pisze…
Co do Michała Kamińskiego. Akurat powiem ci że M.Kamińskiego to ja lubię, nie jestem może jego fanem,ale lubię go czasem posłuchać (nie ze wszystkim się zgadzam) łebski gość. Szkoda że został usunięty z PO. Szczerze wolałem go np niż J. Grabca, M. Kierwińskiego. Szczególnie ich dwóch. Nie są to zbyt sympatyczni ludzie. Jeszcze ostatnio Grabiec oburzał się w mediach że ktoś w ogóle pyta o program PO. Chodziło mu chyba że "wystarczy że PO jest i odsunie PiS i nie pytajcie o program, dziękujcie że jesteśmy" (powodzenia z takim podejściem) Nie jest to chyba zbyt lubiany polityk PO. Moim zdaniem im mniej Grabca, Kierwińskiego w mediach tym lepiej dla PO.