Przejdź do głównej zawartości

Sondaż do PE: Partia Biedronia poniżej progu wyborczego

Koalicja Europejska, którą zbudował przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna jest atrakcyjna dla wyborców oraz daje im nadzieję na to, że szkodliwa władza Prawa i Sprawiedliwości jest do zatrzymania. Widać to po sondażu pracowni IBRIS na zlecenie "Rz", gdzie, co prawda PiS jest na prowadzeniu, ale KE traci do niego jedynie 1,1% głosów, a to znacznie mniej niż błąd statystyczny. Oznaczać to może, że tak naprawdę na prowadzeniu jest Koalicja Europejska.


Atrakcyjność oferty przygotowanej przez Grzegorza Schetynę we współpracy z PSL, SLD, N i Zielonymi widać również po tym, że w omawianym sondażu Wiosna (partia Biedronia) znalazła się pod progiem wyborczym, z poparciem na poziomie 3,4% głosów. Przyczyn katastrofalnej sytuacji Wiosny jest wiele: Po pierwsze - infantylizm Roberta Biedronia aż do bólu zębów. Po drugie - anonimowość ludzi wokół niego oraz ich praktycznie zerowa wartość merytoryczna. Po trzecie - arogancja i buta tej grupy ludzi, bo ciężko nazwać ich środowiskiem. Po czwarte - kompletnie nierealistyczny program. Po czwarte - nieznajomość reguł prawdziwej polityki - kpienie z budowania struktur i ciężkiej pracy u podstaw oraz zastępowanie ciężkiej pracy tandetnym PR. Po piąte wreszcie - ustawianie się w równym dystansie między PiS i PO, ale atakowanie już tylko Platformy.

Polacy wiedzą, że różnice między Kaczyńskim, a Schetyną oraz między blokami politycznymi, którymi przewodzą są gigantyczne, a jednocześnie ogromne jest poparcie dla tych bloków - zwłaszcza w porównaniu z Wiosną, którą od PO czy od KE dzieli przepaść. Ludzie, którzy chcą żyć w normalnym kraju, bez dziwactw i ekscesów działaczy PiS, nie zmarnują głosów, które mogą zdecydować o wyniku, jeśli mityczna "trzecia siła" ma poparcie tak niskie, że nadzieją jest tylko dla prezesa PiS.

Wyborcy doceniają też ogromne zaangażowanie Grzegorza Schetyny. Późno, bo późno, ale jednak dotarło do nich, że to dzięki niemu w wyborach samorządowych opozycja obroniła przed Jarosławem Kaczyńskim miasta i połowę województw. Można było przez trzy lata zarzucać liderowi Platformy Obywatelskiej, że nie ma charyzmy, ale, jeśli ponoć charyzmatyczny Władysław Frasyniuk ograniczył swoją aktywność po stronie opozycji do zrobienia sobie w garażu zdjęć z kartkami "popieram Adamowicza" i "popieram Majchrowskiego", trzeba porzucić miraże i twardo stanąć na ziemi.

Komentarze