Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Platforma dla gospodarki

Platforma Obywatelska przedstawiła dziś pakiet sześciu ustaw gospodarczych. Na infografikach przedstawiono główne postulaty, które powinny stać się prawem.

Całkowita kapitulacja prezydenta przed PiS ws. ustaw o KRS i SN

Prezydenckie projekty ustaw sądowych mają 6 stron. Poprawki PiS – 9 stron. Tego nie można nazwać kompromisem – prezydent Andrzej Duda całkowicie skapitulował przed partią rządzącą i jej emanacją – prokuratorem stanu wojennego, a dziś posłem Stanisławem Piotrowiczem. Duda oszukał tysiące ludzi protestujących w lipcu na ulicach w obronie trójpodziału władzy. Nowe ustawy w sumie niewiele różnią się od tych, które prezydent w lipcu zawetował. Wybór Krajowej Rady Sądownictwa w I turze dokona się większością 3/5, ale w II turze większością bezwzględną. To oznacza, że I turę PiS zablokuje, a w II turze wybierze sobie większość w KRS. Według poprawek do ustawy o KRS 25 prokuratorów może zgłosić sędziego do KRS, a jak wiadomo prokuratura jest dziś całkowicie podporządkowana partii rządzącej. Na listę kandydatów do KRS może trafić sędzia wskazany przez 25 prokuratorów, zamiast sędziego wskazanego przez 5000 sędziów. Liczba osób popierających nie ma żadnego znaczenia - Sejm zrobi, co chce: w

Współpraca z Katarzyną Lubnauer będzie bardzo trudna

Katarzyna Lubnauer została szefową Nowoczesnej. W głosowaniu delegatów pokonała dotychczasowego lidera Ryszarda Petru stosunkiem głosów 149 do 140. Taki wynik oznacza, że partia jest pęknięta na pół i ma przed sobą ciężkie tygodnie. Należy oddać Ryszardowi Petru, że wprowadził Nowoczesną do Sejmu, choć nie napiszę, że zbudował partię, bo partia to struktury w terenie, a tych Nowoczesna praktycznie nie ma, choć Petru i jego współpracownicy mieli dość czasu i pieniędzy, aby struktury partii zbudować. Zamiana Ryszarda Petru na Katarzynę Lubnauer na pewno nie jest zmianą jakościową, wyborem lepszego zamiast gorszego. Nowa szefowa Nowoczesnej jest osobą potwornie arogancką, butną i przekonaną, że wszystko wie najlepiej. Petru arogancji i buty nie brakowało, ale przynajmniej można było pewne rzeczy mu wytłumaczyć, jeśli było się cierpliwym. Lubnauer nie sposób przekonać do czegokolwiek. Współpraca Platformy Obywatelskiej z Nowoczesną będzie dużo trudniejsza. Katarzyna Lubnauer c

Trzaskowski wspólnym kandydatem PO i N na prezydenta Warszawy, a Rabiej na wiceprezydenta

Grzegorz Schetyna znowu pokazał, jak wybitnym jest politykiem. Dzisiaj, w Sejmie, kilka minut po 10-tej na konferencji prasowej z Ryszardem Petru, w obecności Rafała Trzaskowskiego i Pawła Rabieja ogłosił, że Trzaskowski jest wspólnym kandydatem Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej na prezydenta Warszawy, a Rabiej wspólnym kandydatem obydwu partii na wiceprezydenta. Polityczny geniusz przewodniczącego Platformy Obywatelskiej nie przestaje mnie fascynować – rozegrał to mistrzowsko. Politycznie uzyskał maksimum dla Platformy, Nowoczesnej dając minimum, a w dodatku zrobił to, co spodoba się wyborcom PO. Ze strony szefa N Ryszarda Petru padła ważna deklaracja, że kryterium wspólnych kandydatów to największe szanse na pokonanie kandydata PiS. To jest to, o czym od początku mówił Grzegorz Schetyna i co – nie ukrywajmy tego – oznacza dominację Platformy Obywatelskiej w wyborach samorządowych. To PO ma struktury i silnych kandydatów. Swoje ugrał też Ryszard Petru, który w najbliższą

Prokurator stanu wojennego znowu pluje nam w twarz

Dziś w Sejmie rozpoczęły się prace nad projektami ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Komunistyczny prokurator Stanisław Piotrowicz poucza posłów opozycji o Konstytucji, praworządności i niezależności. Robi mi się niedobrze. Przykro mi, że Polacy tak wiele sprzedali i na tak wiele godzą się za 500 zł na dziecko. Projekty, nad którymi proceduje dziś Sejm zostały przez Prawo i Sprawiedliwość uzgodnione z prezydentem Andrzejem Dudą. Nie mają one jednak lepszej jakości niż te, które prezydent zawetował w lipcu. Duda zmarnował szansę na pokazanie, że jest kimś. Przehandlował niezależność SN i KRS za większą władzę dla siebie nad tymi podmiotami. Czas pokaże, czy dostanie od PiS coś jeszcze – np. kontrolę nad MSZ i polityką zagraniczną poprzez choćby obecność na posiedzeniach Rady Europejskiej. Posłowie partii rządzącej już nie ukrywają, że zmiany w SN i KRS mają upolitycznić wymiar sprawiedliwości – Krystyna Pawłowicz powiedziała to wprost posłom Platformy Obyw

PiS to nie Polska, PiS to nie naród

Przy okazji kolejnej debaty w Paramencie Europejskim o praworządności w Polsce (a właściwie o jej braku), prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło kolejny raz starali się narzucić nam wszystkim, że PiS jest tożsamy z Polską i narodem. To nieprawda. To, że PiS nie jest tym samym, co Polska i naród nie wynika nawet z tego, że ani na Andrzeja Dudę, a ni na partię, której Duda służy nie głosowała większość uprawnionych. Nie wynika też z tego, że jeśli z tych, co w ogóle poszli głosować, odejmiemy tych, co na PiS nie głosowali, zostanie mniejszość mniejszości. PS nie jest Polską i narodem, bo nie jest Polską i narodem żadna partia polityczna w Polsce i na świecie. I dobrze, bo nie powinna być. Rezolucja przyjęta przez Parlament Europejski po wspomnianej debacie nie jest przeciwko Polsce i nie jest też przeciwko polskiemu narodowi. Ta rezolucja jest przeciwko politykom chwilowo sprawującym w Polsce władzę, którzy łamią elementarne standardy i w gruncie rzeczy wyprowadzają Polsk

Dwa lata rządu PiS

Czas na małe podsumowanie. - TK zniszczony; - sądy przejęte; - rozdawnictwo na kredyt; - Puszcza wycięta; - brak polityki zagranicznej; - rozmontowana armia; - auta BOR-u rozbite; - in vitro zlikwidowane; - antysemici, faszyści i nacjonaliści bezkarni.

Nachalny kult marnej jednostki

Jak grom z jasnego nieba pojawiła się wczoraj informacja, że wojewoda mazowiecki w ramach dekomunizacji Warszawy przemianuje Aleję Armii Ludowej na Lecha Kaczyńskiego. Pozostaje mieć nadzieję, że stołeczni radni zablokują głupią decyzję wojewody. Lech Kaczyński był marnym politykiem – zarówno w wymiarze samorządowym, bo za jego kadencji jako gospodarza miasta Warszawa zamarła pod względem inwestycji, a więc przestała się rozwijać, jak i pod względem państwowym, bo jako prezydent wielokrotnie wyżej stawiał osobiste kompleksy niż dobro państwa – np. wtedy, gdy groził pilotowi, który odmówił lądowania prezydenckiego samolotu w ogarniętej wojną Gruzji. Nie zasłużył na pomniki, nazwy ulic itp. Jest jednak jeszcze jeden aspekt kultu Lecha Kaczyńskiego, który stara się budować rządzące dziś Polską Prawo i sprawiedliwość. Im więcej pomników, patronatów i innych upamiętnień byłego prezydenta, tym śmieszniejszą staje się on postacią. Na śmieszność nie zasłużył. Śmieszność ta jest zresztą

O kandydaturze Trzaskowskiego kilka słów po pierwszym dniu

Jeszcze w środę Rafał Trzaskowski był pupilkiem przeciwników Platformy Obywatelskiej i narzędziem do zniszczenia partii. Decyzja i komunikat przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny, że Trzaskowski jest kandydatem na prezydenta Warszawy, wytrąciła malkontentów z równowagi. Grzegorz Schetyna znowu pokazał, że jest świetnym strategiem i politykiem najwyższej klasy. Część I: Trzaskowski nie może lekceważyć kandydata PiS. Myli się ten, kto sądzi, że Rafał Trzaskowski może być spokojny o wygraną w stolicy. Nie ma żadnych wątpliwości, że zagrożeniem dla kandydata PO nie będzie Paweł Rabiej z Nowoczesnej czy Barbara Nowacka jako kandydatka lewicy – oni politycznie są nikim, nikt za nimi nie stoi i nie stanie. Nie ma też sensu zawracać sobie głowy kandydatami ruchów miejskich czy Guzałem, bo to jest parodia i folklor. Inaczej jest w przypadku kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Ktokolwiek nim będzie, kandydat PO nie może go lekceważyć. Nie dlatego, że będzie to kandydat lepszy, bo nie

Rafał Trzaskowski kandydatem Platformy Obywatelskiej na prezydenta Warszawy

Mocny początek listopada w wykonaniu największej partii opozycyjnej. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna ogłosił na konferencji prasowej, że kandydatem partii na prezydenta Warszawy będzie Rafał Trzaskowski. Nie jestem fanem Rafała Trzaskowskiego. Uważam, że był do tej pory pupilem tych, którzy podżegali do rozłamu w Platformie Obywatelskiej, do buntu przeciwko jej przewodniczącemu. Decyzję przewodniczącego Grzegorza Schetyny rozumiem i szanuję. To wybitny polityk, któremu należy zaufać, skoro podjął taką decyzję. Kandydatura Rafała Trzaskowskiego wysysa jakikolwiek sens kandydowania na prezydenta Warszawy Pawła Rabieja z Nowoczesnej. W tym sensie decyzja Grzegorza Schetyny jest genialna. Z kandydatem PO nie ma też szans żaden kandydat Prawa i Sprawiedliwości. O kandydatach rozdrobnionej i skłóconej ze sobą lewicy nawet nie ma sensu mówić – nie liczą się w tej rozgrywce.