Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2020

Dziennikarstwo lobbystyczne, czyli kto pompuje Hołownię

W sondażu dla OKOpress partia Szymona Hołowni notuje poparcie na poziomie 20% a w sondażu dla Wirtualnej Polski już niecałe 13%, czyli znacznie mniej. Różnica między pomiarami jest za to wyraźnie wyższa niż dopuszczalny błąd w badaniu, ponieważ to aż 7% a nieścisłość pomiaru nie powinna być wyższa niż 2-3%. W tej sytuacji nie sposób nie odnieść wrażenia, że ktoś z nas robi idiotów. Pytanie kto i w jakim celu. Redakcje, które poważnie traktują swoją branżę oraz dziennikarze, którzy poważnie traktują swój zawód, a przede wszystkim szanują swoich odbiorców to dziś w Polsce absolutna mniejszość. Zdecydowana większość używa legitymacji prasowej nie do tego, aby relacjonować rzeczywistość, ani nawet patrzeć władzom krajowym i samorządowym na ręce, ale po to, aby kreować rzeczywistość na własne potrzeby. Jakie to są potrzeby? Zapewne liczne, ale dwie wydają się być kluczowe: Dostęp do informacji oraz dostęp do liczonych w setkach milionów złotych budżetów reklamowych spółek Skarbu Państwa. Do

Lewica nadal nie potrafi czytać nastrojów społecznych

Mogłoby się wydawać, że szczucie na osoby LGBT i dokręcenie aborcyjnej śruby uprawiane przez Prawo i Sprawiedliwość będzie wymarzonym żerowiskiem dla lewicy i przesądzi o zejściu oskarżanej przez nią o bezideowość Platformy na dalszy plan w opozycyjnej hierarchii. Choć nie sposób uznać za sukces notowań PO jakby zabetonowanych w przedziale 25-27%, to tryumf lewicy jest odległy jak prawdomówność Mateusza Morawieckiego i uczciwość tych wszystkich nominatów obecnej władzy, którzy każdego dnia okradają nas wszystkich i jeszcze domagają się, abyśmy podzielali ich entuzjazm. Lewica miota się z poparciem w przedziale 6-15% a plany zajęcia na scenie politycznej miejsca Platformy Obywatelskiej znowu trzeba odłożyć na później, ponieważ Borys Budka – podobnie jak przed nim Grzegorz Schetyna – nie został liderem po to, aby tę formację zlikwidować. Lewica ciągle ma też problem z czytaniem nastrojów społecznych. Przedstawiciele lewej strony są w Sejmie już rok, a ciągle ulegają licznym i zbiorowym,

Polexit to już nie przestroga na wyrost – to opcja leżąca na stole tej władzy

Prawicowy tygodnik „Do Rzeczy” wydawany przez spółkę związaną z właścicielem tygodnika „Wprost” nie jest medialnym ramieniem partii rządzącej w rozumieniu Telewizji Polskiej i Polskiego Radia, ale zawsze stara się odgadywać intencje polityków Prawa i Sprawiedliwości, a specjalizuje się w tworzeniu gruntu pod działania władzy, aby jak najsprawniej przebiegały, gdy zostaną ujawnione. Dziś na okładce znajduje się szefowa Komisji Europejskiej oraz prezes PiS w konfrontacyjnej pozie, a oddziela ich od siebie błyskawica znana z kobiecych protestów tyle, że w tęczowym kolorze środowisk LGBT. Pod zdjęciem jest napisane, że Unii trzeba powiedzieć „dość!” oraz „Polexit – mamy prawo o tym rozmawiać”. Postanowiłem o tym napisać, ponieważ uważam, że prorządowe media zaczynają bardzo niebezpieczną zabawę. Opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię też zaczęło się od rozmowy wewnątrz środowiska brytyjskiej Partii Konserwatywnej, aż w końcu premier David Cameron uznał, że zaproponuje referend

W PiS nikt nie będzie płakał po Morawieckim

Jestem właśnie w trakcie oglądania serialu „Fauda” produkcji Netflixa – wbija w fotel, gorąco polecam. Pod koniec pierwszego sezonu lider palestyńskich terrorystów z Hamasu zostaje zabity przez swojego najbliższego współpracownika, którego traktował jak syna. Stało się to, ponieważ ów terrorysta popełnił błędy i stracił czujność, a dzięki temu do organizacji przeniknął agent izraelskich służb specjalnych. U progu 2021 roku, po kilku miesiącach epidemii koronawirusa na najważniejszych stanowiskach nie ma już ani ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, ani jego prawej ręki w ministerstwie, Janusza Cieszyńskiego, a do dymisji podał się również Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas, którzy zaczynali w Polsce walkę z Covid-19 i byli przez swoje otoczenie oraz przez rządowa telewizję kreowani na bohaterów. Sami zresztą nie mieli najmniejszych oporów przed mówieniem, że są najlepsi, genialni i radzą sobie fenomenalnie. Fenomenalnym nazwał walkę rządu z epidemią wiceminister Marcin Horała

Kaczyński idzie na całość, bo pozwoliliśmy mu na to

Dotychczas o Prawie i Sprawiedliwości wiadomo było tyle, że im większą władzę będą mieć ludzie związani z tą partią, tym mniej problemów państwa i ludzi będzie rozwiązywanych, ponieważ przerasta ich codzienne zarządzanie, a bieżącym administrowaniem są wręcz znudzeni. To jest chyba odpowiedź na pytanie, dlaczego potrafią zdobywać mandaty w sejmikach województw, ale niezwykle ciężko im zdobyć funkcję wójta, burmistrza czy prezydenta miasta – PiS nie ma w swoich szeregach tak potrzebnych wspólnotom lokalnym, gospodarzy. Co by o PiS nie mówić, jest to partia żywa i zachodzą w niej ciekawe procesy, jak choćby ostatnio powszechny sprzeciw wobec objęcia funkcji wiceprezesa partii przez Mateusza Morawieckiego. Ostatnio na szczeblu krajowym widać jednak coś groźnego dla nas wszystkich – Jarosław Kaczyński – jak to się kiedyś mówiło – odpiął wrotki, puścił się poręczy. Zachowuje się jak najgorszego rodzaju ekstremista, sprawia wrażenie człowieka biegającego z pochodnią, a w jego oczach widać ob

Drugie życie Strajku Kobiet dzięki furii Kaczyńskiego

Po tym, gdy Marta Lempart zaczęła obrażać wszystkich od prawa do lewa, a Klementyna Suchanow nie widziała nic złego w uszkadzaniu elewacji kościołów i zakłócaniu nabożeństw, uliczne protesty zaczęły wygasać, stały się nieliczne i sporadyczne, a PR-owcy PiS mogli ogłaszać zwycięstwo. Gdy jednak prezes partii Jarosław Kaczyński wyszedł wczoraj na sejmową mównicę i zaczął wrzeszczeć, że opozycja ma krew na rękach i powinna siedzieć w więzieniu, a przed Sejmem policja brutalnie tłumiła protesty używając gazu i niszcząc legitymacje poselskie parlamentarzystów obecnych w tłumie, protestujący dostali nowy impuls do protestowania, a organizacja Strajk Kobiet znowu może jakoś uzasadnić swoją rację bytu, choć jest organizacją skrajną i te protesty nie są po to, aby przyznawać jej rację. Jarosław Kaczyński posiada doskonałą zdolność do mobilizowania swoich przeciwników i wyprowadzania ich na ulice. Człowiek, który nad niczym już nie panuje, a największy problem ma z panowaniem nad sobą, najwyraźn

Ziobro chce zdymisjonować Morawieckiego

Dziś przed południem minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro wystąpił na konferencji prasowej wraz z Patrykiem Jakim, Michałem Wójcikiem, Januszem Kowalskim, Jackiem Ozdobą i Sebastianem Kaletą i wygłaszał bełkotliwe nonsensy zupełnie niezwiązane z obszarami przypisanymi do stanowisk państwowych, które pełni. Konferencja tych panów dotyczyła ich sprzeciwu wobec planowanego przez instytucje Unii Europejskiej powiązania wypłaty pieniędzy z unijnego budżetu z przestrzeganiem praworządności w danym państwie członkowskim. O co chodzi Zbigniewowi Ziobro? Chce zdymisjonować Mateusza Morawieckiego za to, że ten po lipcowym Szczycie w Brukseli dotyczącym unijnej perspektywy budżetowej na lata 2021-2027 okłamał wszystkich twierdząc, iż skutecznie zablokował zależność dostępu do pieniędzy od przestrzegania prawa. Ten mechanizm wejdzie w życie, a ewentualne weto budżetowe Warszawy zaboli głównie Polaków – Bruksela i poszczególne państwa członkowskie mogą zawierać umowy dwus

PiS odrabia straty, bo opozycja nie potrafi wykorzystywać jego błędów

Prawo i Sprawiedliwość odrabia niedawne straty w poparciu społecznym. Dzieje się tak z dwóch powodów: Po pierwsze – partia Jarosława Kaczyńskiego umiejętnie obłaskawia elektorat Konfederacji, który od partii rządzącej nie usłyszał krytyki skierowanej pod adresem bandytów niszczących Warszawę podczas cyklicznej awantury 11 listopada. To władza ma pieniądze i to władza ma pod sobą służby specjalne, które mogą ścigać lub nie. Posłowie Konfederacji mogą tylko apelować, prosić, przekonywać i przestrzegać, a to słabo działa na wyobraźnię, a jeszcze mniej na kierunek wyborczych preferencji. Po drugie – opozycja nie potrafi przełożyć problemów władzy na własny sukces. Polskie Stronnictwo Ludowe jest wewnętrznie niszczone przez Pawła Kukiza i jego ludzi, Lewica zafiksowała się na temacie aborcji, a ponieważ Marta Lempart ośmieszyła się postulatem dymisji rządu i tym, że rząd do dymisji ma zmusić m.in. znany polityczny radykał i nieudacznik Paweł Kasprzak, wspieranie tych person odziera wspieraj

Weto budżetu UE, czyli PiS jednak wie, że uprawia w Polsce polityczną bandyterkę

Jeszcze nie ukarali Mateusza Morawieckiego i Jacka Sasina za kopertowy przekręt wyborczy na 70 mln zł, jeszcze nie wsadzili za kratki Łukasza Szumowskiego i Janusza Cieszyńskiego za defraudację setek milionów złotych pod pretekstem walki z Covid-19, jeszcze nie przekupili lub nie zastraszyli Ardanowskiego, aby grzecznie wspierał ich w sejmowych głosowaniach, a już chcą wetować budżet Unii Europejskiej na kolejne siedem lat i grożą zamrożeniem polskiego wkładu w ten budżet, jeśli Komisja Europejska skutecznie powiąże wypłatę unijnych pieniędzy państwom członkowskim z przestrzeganiem zasad praworządności. Wiem, że na słowo „praworządność” wielu nawet przeciwników Prawa i Sprawiedliwości zaczyna mieć torsje, ponieważ temat ten jest w polskiej przestrzeni publicznej niezwykle eksploatowany od jesieni 2015 roku, a więc już sześć lat. Wiem, że wielu przeciwników PiS zdążyło się już zorientować, że praworządnością nie wygra się żadnych wyborów i opozycji potrzeba więcej pragmatyzmu niż pryncy

Opozycja dużo straciłaby na przejęciu władzy w tak trudnych warunkach

Michał Kamiński z Polskiego Stronnictwa Ludowego zaczął wypuszczać do mediów fake newsa o tym, że sejmowa większość Prawa i Sprawiedliwości wisi na włosku i kwestią kilku lub kilkunastu tygodni jest przejęcie władzy przez opozycję w trybie konstruktywnego wotum nieufności i zgodnie z zasadą wszyscy przeciw PiS. Przewaga PiS nad opozycją jest w Sejmie krucha, ale dokładnie taka, jaka była w latach 2015-2019 – wymaga dyscypliny, ale jest zdyscyplinowana. Tych pięciu czy sześciu posłów przewagi zupełnie wystarczyło Jarosławowi Kaczyńskiemu do zdemolowania kraju, a telewizja Jacka Kurskiego skutecznie wmówiła milionom Polaków, że kraj kwitnie jak nigdy wcześniej. Nawet biorąc pod uwagę, że Jarosław Kaczyński zawiesił w prawach członka PiS kilkunastu posłów za sprzeciw wobec ustawy o ochronie zwierząt, póki co wynika z tego jedynie to, że trzeba układać się nie tylko z Gowinem i Ziobro, ale także z nimi. Narzędzie wywierania wpływu i kupowania poparcia prezes PiS ma potężne i straci je niep

Jeśli – prezydent Biden

Jeśli prezydentem Stanów Zjednoczonych zostanie Joe Biden, prezydent Andrzej Duda, rząd premiera Mateusza Morawieckiego oraz posłowie i senatorowie Prawa i Sprawiedliwości będąc mieli duże kłopoty. Stanie się tak nie dlatego, że prezydent Biden będzie się na PiS odgrywał za nachalną i zupełnie jednostronną propagandę TVP na rzecz Trumpa, a szkalującą Bidena. Biden jest poważnym człowiekiem, a Partia Demokratyczna otoczy go w Białym Domu kompetentnymi współpracownikami – nie będzie prymitywnego rewanżyzmu Waszyngtonu wobec Warszawy i tak ukochanej przez obecnie rządzących Polską cierpiętniczej małostkowości. Skończy się jednak robienie w USA polityki przez zięciów, córki i kolegów prezydenta z biznesu, którzy nie mają żadnych kompetencji do pracy w amerykańskiej administracji. Politycy PiS będą mieć problem z innego powodu – stracą alibi dla niszczenia relacji Polski z Unią Europejską. Dotychczas rujnowali stosunki Warszawy z Brukselą i mówili, że Polska nie potrzebuje Europy, skoro ma

Nikt nie zyska politycznie na protestach ws. aborcji

Polityka nie znosi próżni, a po autokompromitacji Marty Lempart i Klementyny Suchanow ze Strajku Kobiet z ogłoszeniem absurdalnych postulatów i powołaniu Rady Koordynacyjnej, która ma je zrealizować ze średnią wieku na poziomie 60-70 lat, pojawia się pokusa, aby wejść w tę niszę i spróbować ją zagospodarować zanim ludzie rozejdą się do domu myć okna, prać dywany, piec i gotować potrawy na Boże Narodzenie. Pokusa to zrozumiała, ale trud będzie daremny. Nie zagospodaruje tego oburzenia PSL, które jest w rozsypce na kilku poziomach – kompletnie niewiarygodne i na wsi, i w miastach oraz regularnie szantażowane i ośmieszane przez Pawła Kukiza. Nie zagospodaruje protestujących również lewica, ponieważ jej trzej liderzy mają zerową wiarygodność i jeszcze mniejszy słuch społeczny, a jeśli twarzami tego środowiska są Joanna Scheuring-Wielgus i Anna Maria Żukowska, ręce opadają już zupełnie. Dla protestujących polityczną alternatywą nie będzie Szymon Hołownia, który przez wiele lat był bardzo bl

Opozycja powinna zachować dystans wobec Strajku Kobiet

Wczoraj Marta Lempart ze Strajku Kobiet poinformowała o utworzeniu Rady Koordynacyjnej, która ma zmusić PiS do oddania władzy w kraju. Wiem, że brzmi to jak sen wariata, ale to się naprawdę wydarzyło – w Radzie są m.in. Paweł Kasprzak z „Obywateli RP” i były minister Michał Boni – od dawna na politycznym marginesie. To wspaniały prezent Marty Lempart dla Jarosława Kaczyńskiego – lepszym byłoby tylko dalsze mazanie na kościelnych murach i zakłócanie nabożeństw – politycy Prawa i Sprawiedliwości w prywatnych rozmowach nie ukrywają, że bardzo na to liczą. Klementyna Suchanow dziś rano w TVN24 powiedziała, że ona w wandalizmie skierowanym przeciw kościelnym obiektom nie widzi nic złego – podejrzewam, że Adam Bielan słysząc to, pierwszy raz od dawna otworzył szampana. Jeśli coś może wygasić społeczne oburzenie i znacząco obniżyć frekwencję na protestach, to właśnie takie kuriozalne działania i jeszcze bardziej absurdalne wypowiedzi osób ze Strajku Kobiet. Opozycja powinna wobec tego zachowa

Co dalej z PiS-em? Aborcja to wcale nie musi być równia pochyła

Nie ma już żadnych wątpliwości, że kryzys wokół zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej wywołany przez magister Julię Przyłębską jest największym kryzysem Prawa i Sprawiedliwości od objęcia władzy w Polsce jesienią 2015 roku. Nie oznacza to jednak, że dla środowiska Jarosława Kaczyńskiego rozpoczęła się już równia pochyła, która doprowadzi do upadku rządu i zmiecie jego partię do ław opozycyjnych. Tak się wcale nie musi stać. Wyborcy Prawa i Sprawiedliwości są niezwykle lojalni wobec tej partii – czują się niemal członkami PiS, choć jedynie głosują na tę partię. Takie przywiązanie ludzi do tej formacji to jej ogromny kapitał, którego przeciwnicy Jarosława Kaczyńskiego nie powinni lekceważyć i mogą być pewni, iż prezes zrobi wszystko, aby wykorzystać to na swoją korzyść. Wszyscy dostaliśmy w poprzedniej kadencji parlamentu bardzo bolesną lekcję rozminięcia się z nastrojami społecznymi, gdy tak bardzo skupiliśmy się na obronie Trybunału Konstytucyjnego i tak długo tkwiliśmy w tym, że aż utraci