Przyznaję – nienawidzę rozważań, o co chodzi Jarosławowi Kaczyńskiemu i co ten kieszonkowy dyktator ma na myśli. Interesuje mnie kondycja państwa i oddziaływanie władzy na życie obywateli – psychiatrą nie jestem. 16300 nowych zakażeń w ciągu doby to nie kryzys państwa – to jego rozpad. Polska nigdy w najnowszej historii nie była zarządzana doskonale, ale żadna władza wcześniej nie koncentrowała się na propagandzie i prymitywnym pokazie siły w taki sposób, jak Prawo i Sprawiedliwość i żadna władza wcześniej tak bardzo nie odpuściła sobie tych spraw państwa i obywateli, które moglibyśmy określić jako proza życia. Życie bezlitośnie obnaża fasadowość państwa po pięciu latach rządów PiS i w szóstym roku prezydentury Andrzeja Dudy. Konferencje prasowe premiera Mateusza Morawieckiego organizowane tylko po to, aby funkcjonariusze partii Jarosława Kaczyńskiego pracujący w TVP mieli co wbijać do głów Polaków pokazują, że siłą tej władzy jest już tylko propaganda i aparat represji – z prokuraturą...
Przeczytaj i przemyśl...