Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Grzegorz Schetyna nowym przewodniczącym Platformy Obywatelskiej

Dziś rano na wspólnej konferencji prasowej, Grzegorz Schetyna i Tomasz Siemoniak poinformowali o długiej nocnej rozmowie podczas której uzgodnili, że Siemoniak wycofa się z walki o fotel przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Siemoniak poprosił swoich zwolenników, by oddali głos na Schetynę. W tej sytuacji Grzegorz jest jedynym kandydatem na szefa partii więc głosowanie to tylko formalność. Powodów rezygnacji Tomasza Siemoniaka jest kilka. Po pierwsze – od dłuższego czasu było wiadomo, że wybory wygra Grzegorz Schetyna. Po drugie – sytuacja, którą tworzą w kraju rządzący oraz prezydent, skłania do konsolidacji największej partii opozycyjnej. Po trzecie – panowie uzgodnili, że ten drugi będzie I Wiceprzewodniczącym partii. Kto się cieszy, a kto ma problem? Cieszę się ja i naprawdę wielu autentycznych zwolenników Grzegorza Schetyny. Po fatalnym schyłku rządów Tuska w PO, a potem jeszcze gorszych tymczasowych rządach Ewy Kopacz, Platforma Obywatelska ma wreszcie lidera, któr

To już koniec Trybunału, już nie działa konstytucja

22.12.2015, godzina 22.15. Warto zapisać i zachować. To właśnie dziś Sejm przyjął ustawę, która paraliżuje, czyli de facto likwiduje najwyższą instytucję sądowniczą – Trybunał Konstytucyjny. Nikt nie ma wątpliwości, że prezydent Andrzej Duda ustawę podpisze. Bardzo mi smutno. To, co się dziś wydarzyło, jest ostatnim etapem demontażu państwa prawa i konstytucji. Można uznać, że wysiłki i ryzyko tych, którzy w 1989 r. wywalczyli wolność i demokrację, dziś zostały zniszczone. Nie wiem, co będzie dalej, ale raczej na pewno nie będzie lepiej. Pewnie będzie jeszcze śmiesznej, ale też pewne wydaje się, iż często będzie to śmiech przez łzy. Oklaski polityków PiS-u dla komunistycznego prokuratora Piotrowicza po spodziewanym wyniku sejmowego głosowania, to nic innego, a plucie w twarz wszystkim ofiarom i poszkodowanym w PRL-owskich represjach. Musimy zachować rozsądek. Przed nami jeszcze lata rządów PiS-u i prezydentury Andrzeja Dudy. Nie możemy pozwolić sobie na anarchię.

Lepszy sort Polaków zaatakował NATO

Gdy Jarosław Kaczyński nazwał tych, którzy się z nim nie zgadzają „gorszym sortem Polaków”, a potem protestujących przeciwko rządowi i prezydentowi Joachim Brudziński nazwał „komunistami i złodziejami”, a potem znowu Kaczyński porównał swoich przeciwników do Gestapo i gdy prezydent Andrzej Duda powiedział, że wstydzi się za III RP, można byłoby sądzić, że tygodniowy limit niespodzianek został wyczerpany. Nic bardziej mylnego – o godzinie 1.30 współpracownicy szefa MON Antoniego Macierewicza weszli do Centrum Kontrwywiadu NATO. Ale zacznijmy od początku. Gorszy sort Polaków. To, że Jarosław Kaczyński gardzi ludźmi i uwielbia ich upokarzać wiadomo od wielu lat. Dla mnie to zaszczyt, że w ocenie takiego człowieka jestem gorszym sortem Polaków, ponieważ wiem, że w gronie tym jest wielu ludzi wybitnych, z różnych dziedzin życia. Nie czuję się więc przez Kaczyńskiego obrażony, a co więcej – człowiek ten nie jest w stanie mnie obrazić. My jesteśmy z Gestapo, prokurator Piotrowicz

Kropla drąży skałę – Duda i Kaczyński nie mogą spać spokojnie

Przyznaję, że słysząc o utworzeniu Komitetu Obrony Demokracji (KOD), byłem sceptyczny. Sceptycyzm ten wynikał z faktu, iż społeczeństwo obywatelskie, jeśli w ogóle do tej pory w naszym kraju było, to było słabe organizacyjnie i niezbyt liczne. Dowodem na to była słaba frekwencja we wszystkich możliwych wyborach. Uważałem też, że na formowanie KOD-u jest za wcześnie, bo przecież od wyborów parlamentarnych nie minęły jeszcze nawet dwa miesiące, a od rozpoczęcia prezydentury Andrzeja Dudy nie minęło jeszcze pół roku. Zmieniłem zdanie, gdy pozytywnie o KOD-ie wypowiedział się mój polityczny idol Grzegorz Schetyna. To bardzo doświadczony polityk, który znany jest z tego, iż nie zawraca sobie głowy projektami bez potencjału. Dzisiejsza manifestacja, którą KOD zorganizował w Warszawie, według wstępnych szacunków, zgromadziła 50 tysięcy ludzi. To liczba imponująca tym bardziej, że marsz został zorganizowany szybko, a jego uczestnicy nie byli dowożeni autokarami. Pamiętajmy jednak, że mam

Trybunał Stanu dla Andrzeja Dudy? Należy mu się, ale to niewykonalne

Prezydent Andrzej Duda nie odbierze ślubowania od trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego legalnie wybranych w poprzedniej kadencji Sejmu, czyli nie uzna i nie wykona wyroku TK z z 3 grudnia 2015 r. Można zatem spodziewać się, że nie wykona także wyroku TK, który zostanie wydany jutro, a na 99,9% będzie dla obecnego rządu i mieszkańca Pałacu Prezydenckiego niekorzystny i to niekorzystny znacznie bardziej niż ten z zeszłego tygodnia. To zupełnie jawne i oczywiste złamanie prawa i to prawa tego najważniejszego, czyli konstytucji, której strażnikiem powinien być prezydent RP. Za złamanie ustawy zasadniczej polityk powinien ponieść odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu. Powinien, ale jestem na 99,9% przekonany, że do tego nie dojdzie. Nawet wtedy, gdy Prawo i Sprawiedliwość (nazwa partii brzmi dziś jak żart) straci większość w parlamencie, a Andrzej Duda przegra wybory prezydenckie. W poprzedniej kadencji Sejmu Andrzej Halicki i Robert Kropiwnicki wykonali tytaniczną pracę w

Prezydent Andrzej Duda jest sutenerem konstytucji

Platforma Obywatelska popełniła bardzo poważny błąd, gdy pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu, zmieniła ustawę o Trybunale Konstytucyjnym i wybrała pięciu nowych sędziów. Powinna wybrać trzech, a dwóch kolejnych wybrałby już nowy Sejm. W tym sensie, błąd popełnił także poprzedni prezydent Bronisław Komorowski, który tę nową ustawę o TK podpisał. Nie były to jednak błędy tak rażące i tak mocno uderzające w ustawę zasadniczą i państwo prawa, jak podejmowane przez sejmową większość Prawa i Sprawiedliwości, które bez chwili wahania podpisuje prezydent Andrzej Duda. Sejmowa większość, która ekspresowo uchwala nową ustawę o TK, a prezydent tę ustawę natychmiast podpisuje, nie szanuje prawa i nie chroni konstytucji. Większość, która uchwałami unieważnia wybór pięciu sędziów będąc głucha na głosy wybitnych prawników, którzy jasno mówią, że jest to nielegalne, a prezydent na ten temat milczy, pokazują swoją absolutną pogardę dla prawa. Jeśli dodać do tego, że przewodniczącym sejmowej kom

Minister kultury piewcą cenzury

Dokonany z prędkością światła demontaż Trybunału Konstytucyjnego, to dla nowej władzy jeszcze za mało. Teraz trzeba ustawić teatry i dziennikarzy. Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński postanowił zablokować spektakl „Śmierć i dziewczyna” we wrocławskim teatrze, choć owej sztuki nie widział i nie chciał zobaczyć. To podobno sprzeciw wobec pornografii, którą podobno ta sztuka zawiera. To jest ten moment, gdy polskie władze bardziej oburza jakiś teatralny spektakl, niż ksiądz-pedofil, który robi krzywdę dzieciom. Nie udało się zablokować przedstawienia – policja usunęła kretynów blokujących wejście do teatru, a bilety wyprzedane są do końca roku. Można byłoby powiedzieć, że nie ma sprawy, bo wszystko dobrze się skończyło. Nic bardziej mylnego. Wicepremier Gliński poszedł do TVP Info i oburzony zachowaniem dziennikarki, która ośmieliła się zadawać pytania i żądać odpowiedzi, zaczął grozić i obrażać wszystkich zarzucając im propagandę. Mogłoby się wydawać, że prezes T

List otwarty Grzegorza Schetyny do członków Platformy Obywatelskiej

Drogie Koleżanki, Drodzy Koledzy, członkowie Platformy Obywatelskiej  RP, w 2001 roku postanowiliśmy razem budować Platformę Obywatelską jako partię wolności, demokracji i nowoczesności. Przez dwie kadencje wykorzystaliśmy nasze szanse w Unii Europejskiej, aby dobrze zmienić Polskę. Dlatego dziś ze wszystkimi w kraju i zagranicą możemy rozmawiać z podniesioną głową. Jednak misja, dla której się zjednoczyliśmy, nabiera szczególnego znaczenia. Nowy rząd zaczął zawłaszczać instytucje państwa. Wielu Polaków patrzy na to z niepokojem. Nie wierzą, że można rozwiązywać ludzkie problemy skupiając się na przejmowaniu kontroli w służbach, sądach, wojsku, mediach czy spółkach skarbu państwa. Deklaracje o służeniu obywatelom, w rzeczywistości mają odwrócić naszą uwagę od skoku na państwo. Po raz kolejny Platforma musi pokazać, jak się temu przeciwstawić i jak skutecznie działać w interesie obywateli. Aby to zrobić, musimy wyciągnąć wnioski z porażki wyborczej. Musimy odnowić Platformę. Byłem u

Expose Beaty Szydło – rozdawanie pieniędzy, których nie ma

Premier Beata Szydło wygłosiła dziś w Sejmie swoje expose, choć miałem wrażenie, że czytając je, widziała je pierwszy raz. Było to trwające około siedemdziesiąt minut wystąpienie pełne frazesów, bzdur i pobożnych życzeń okraszone gigantycznym populizmem znanym z kampanii wyborczej. 500 zł na dziecko, bilion na inwestycje, obniżenie wieku emerytalnego do 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet, cofnięcie obowiązku szkolnego dla sześciolatków, powrót do ośmioklasowej podstawówki, likwidacja gimnazjów, czteroletnie licea i podwyższenie emerytur to tylko kilka obietnic z wystąpienia nowej premier, których w sumie było kilkadziesiąt – jedna obietnica na minutę wystąpienia. Bilion to trzykrotność polskiego rocznego PKB. W kampanii wyborczej powtarzali tę brednię kilka razy dziennie, ale od urzędującego premiera oczekiwałbym zejścia na ziemię. Nie ma w budżecie państwa wolnego biliona na inwestycje. Nie ma i nie będzie. 500 zł miesięcznie na dziecko, nie spowoduje wzrostu dzi

Kumple muszą być wolni – prezydent Duda ułaskawił byłego szefa CBA

Prezydent Andrzej Duda ułaskawił byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego skazanego przez sąd I instancji na 3 lata więzienia i 10 lat zakazu pełnienia funkcji publicznych. Od wczoraj Kamiński jest ministrem koordynatorem służb specjalnych. Nie zaskakuje mnie decyzja prezydenta, ponieważ jest to działanie typowe dla środowiska PiS. Swoją drogą, teraz nazwa Prawo i Sprawiedliwość brzmi naprawdę komicznie. O tym, że jeśli Andrzej Duda wygra wybory prezydenckie, ułaskawi Mariusza Kamińskiego, wszyscy wiedzieli od początku. Dodajmy, że ułaskawienie to odbyło się bez wyroku sądu II instancji i bez zasięgnięcia opinii prokuratora generalnego. Ot, po prostu kolega prezydent ułaskawił kolegę ministra. Przerażający jest brak szacunku dla prawa, który ułaskawieniem demonstruje prezydent RP – z wykształcenia prawnik. Jest to jaskrawy przykład demontażu państwa prawa i sygnał, że w walce z oponentami politycznymi, można łamać prawo i nie trzeba obawiać się odpowiedzialności karnej. M

Prezydent parówek i puszek po piwie

Prezydent Andrzej Duda kilka dni temu łaskaw był stwierdzić, że raport ekspertów polskiej komisji badania wypadków lotniczych ws. katastrofy smoleńskiej nie wytrzymuje w zderzeniu z ustaleniami „ekspertów” skupionych wokół Antoniego Macierewicza. To kolejna z wielu kuriozalnych wypowiedzi prezydenta w pierwszych stu dniach sprawowania urzędu, ale nie można przejść nad nią do porządku dziennego. Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL) składa się z najwybitniejszych ekspertów w dziedzinie lotnictwa, którymi dysponuje nasz kraj. Tymczasem „fachowcy” lansowani przez Macierewicza, nie potrafią przekonująco dowieść swych kompetencji i nie ułatwiają tego ich kuriozalne eksperymenty przy użyciu parówek i puszek po piwie. Już po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych, Jarosław Kaczyński zapowiedział, że nie będzie zabiegał o międzynarodowe śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej – przyznał tym samym, że przez ostatnie pięć lat ordynarnie okłamywał w tej sprawie Polakó

Ewie Kopacz już dziękujemy

Była premier Ewa Kopacz przegrała dziś wybory na szefa klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. To bardzo dobra wiadomość dla popierających Grzegorza Schetynę w wyborach na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. W przeszłości działacze PO wielokrotnie podejmowali nierozsądne, głupie i szkodliwe decyzje, ale mam nadzieję, że dzisiejsze wypowiedzenie posłuszeństwa Ewie Kopacz przełoży się na poparcie Grzegorza Schetyny w wyborach na szefa partii. Szefem klubu parlamentarnego został Sławomir Neumann – dotychczasowy wiceminister zdrowia. Co teraz? Rada Krajowa PO i przyjęcie kalendarza wyborczego. Wybory szefa partii powinny odbyć się jak najszybciej i dotyczyć tylko szefa partii, a nie szefów struktur na wszystkich szczeblach.

Nowy rząd PiS – towarzystwo bardzo radykalne

Premierem nowego rządu będzie Beata Szydło Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji – Mariusz Błaszczak Minister Sprawiedliwości – Zbigniew Ziobro Szef Kancelarii Premiera – Beata Kempa Minister Obrony Narodowej – Antoni Macierewicz Koordynatorem służb specjalnych – Mariusz Kamiński Minister ds. spraw europejskich – Konrad Szymański Wicepremier, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego – Jarosław Gowin Wicepremier, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Piotr Gliński Wicepremier, Minister Rozwoju – Mateusz Morawiecki Minister Zdrowia – Konstanty Radziwiłł Minister Środowiska – Jan Szyszko Minister Cyfryzacji – Anna Streżyńska Minister Rolnictwa – Krzysztof Jurgiel Minister Sportu i Turystyki – Witold Bańka Minister Skarbu Państwa – Dawid Jackiewicz Minister Edukacji Narodowej – Anna Zalewska Minister Pracy i Polityki Społecznej – Elżbieta Rafalska Minister Energetyki – Krzysztof Tchórzewski

Władysław Kosiniak-Kamysz nowym prezesem PSL

Dziś rano dotychczasowy szef Polskiego Stronnictwa Ludowego Janusz Piechociński złożył rezygnację, a już kilka godzin później poznaliśmy nazwisko następcy. Tempo ekspresowe. To, że Janusz Piechociński zrezygnował z funkcji, to bardzo dobra wiadomość. Mitoman i megaloman o zerowych talentach politycznych kompromitował się chyba przy każdej możliwej okazji, a najbardziej jaskrawymi tego przykładami było wystawienie Adama Jarubasa w wyborach prezydenckich, a potem bredzenie o koalicji PO-PiS-PSL z Piechocińskim na fotelu premiera. Obydwa absurdalne pomysły lansował z zabójczo poważną miną i głosem zbawiciela ludzkości. Władysław Kosiniak Kamysz ma 34-lata i przez ostatnie cztery lata był ministrem pracy i polityki społecznej. Wiek nowego lidera Stronnictwa, jak na polskie standardy, wydaje się wręcz przedszkolny więc czteroletnie doświadczenie rządowe robi duże wrażenie. Pamiętamy jednak, że w polityce wiek nie jest najważniejszy. Można mieć 63 lata i być świetnym prezyden

Grzegorz Schetyna jest najlepszym kandydatem na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej

To wspaniały i bardzo ważny dzień dla każdego, kto dobrze życzy Grzegorzowi Schetynie, a więc także i dla mnie. Minister Spraw Zagranicznych ogłosił dziś, że będzie kandydował na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Aktywny działacz antykomunistycznej opozycji, z doświadczeniem menadżerskim, poseł od 1997 roku, wicepremier, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji, przewodniczący klubu parlamentarnego, Marszałek Sejmu, tymczasowo wykonujący obowiązki prezydenta RP, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych, a w końcu Minister Spraw Zagranicznych Grzegorz Schetyna ma olbrzymie doświadczenie, które jest niezbędne do kierowania partią i krajem. W samej partii doświadczenie też ma ogromne – budował Platformę Obywatelską od samego początku, przez wiele lat był sekretarzem generalnym i pierwszym wiceprzewodniczącym PO oraz szefem struktur partii na Dolnym Śląsku. Pokazał, że potrafi budować projekty, realizować je z sukcesem i skupiać wokół siebie kompetentnych ludzi.

Oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych 2015 – podział mandatów

Prawo i Sprawiedliwość 235 mandatów Platforma Obywatelska 138 mandatów Kukiz 42 mandaty Nowoczesna 28 mandatów Polskie Stronnictwo Ludowe 16 mandatów MN 1 mandat Taki podział mandatów oznacza, że PiS zdobyło samodzielną większość i nie będzie potrzebowało koalicjanta, by stworzyć rząd. Mają także większość w Senacie. Pełna władza oznacza pełną odpowiedzialność. Frekwencja wyniosła 50,92%. Ciekawostka: Lider listy PO w Legnicy Stanisław Huskowski zdobył zaledwie 15206 głosów i był to wynik gorszy od wyniku Ewy Drozd, która kandydowała z gorszego miejsca na tej samej liście. Dla porównania, lider listy PO w Legnicy w 2011 roku Grzegorz Schetyna zdobył 67670 głosów. To kolejny dowód na to, że dolnośląska PO nie radzi sobie bez Grzegorza Schetyny, a pod przewodnictwem Jacka Protasiewicza i jego ludzi stała się pośmiewiskiem.

Oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych 2015

Prawo i Sprawiedliwość 37,58% Platforma Obywatelska 24,09% Kukiz 8,81% Nowoczesna 7,6% Zjednoczona Lewica 7,55% Polskie Stronnictwo Ludowe 5,13% Korwin 4,76% Razem 3,62% Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że frekwencję oraz podział na mandaty z nazwiskami posłów i senatorów poda jutro. Przypominam, że próg wyborczy wynosi 5% dla komitetu wyborczego oraz 8% dla koalicji wyborczej. Oznacza to, że do parlamentu nie dostali się przedstawiciele Zjednoczonej Lewicy (koalicja wyborcza) oraz Korwina i Razem (komitety wyborcze). Do zdobycia było 460 mandatów w Sejmie oraz 100 mandatów w Senacie.

W poniedziałek w Polsce początek nowej epoki

Wszystko wskazuje na to, że Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory parlamentarne w najbliższą niedzielę, ale nie będzie mogło samodzielnie stworzyć rządu. Jeśli do Sejmu wejdzie też Polskie Stronnictwo Ludowe, to ono będzie dla PiS-u najlepszym koalicjantem, ponieważ jest bardzo silne w sejmikach województw. Dziś rządzi tam z Platformą Obywatelską, ale zmiana koalicjanta i zostawienie PO z niczym nie będzie trudne. Jeśli jakimś cudem PSL nie wejdzie do Sejmu, a wejdzie ten kretyn Kukiz, PiS natychmiast rozpocznie operację wyciągania jego ludzi, by mieć większość, a samego Kukiza zostawić na lodzie. Ten wariant jest tak samo prosty, jak koalicja z PSL. Trzecią możliwością PiS jest wyciągnięcie części posłów z PO – od zawsze wiadomo, że co najmniej kilkudziesięciu posłów PO równie dobrze mogłoby zasilić klub Prawa i Sprawiedliwości. Co z Platformą Obywatelską? Jeśli działacze pójdą wreszcie po rozum do głowy, w ciągu kilku tygodni wymienią Ewę Kopacz na Grzegorza Schetynę. To dało

Po debacie ośmiu komitetów. Szydło fatalna, a Petru lepszy niż Kopacz i Nowacka

To nie była dobra debata dla Ewy Kopacz i Beaty Szydło. Dużo lepsi od nich byli Ryszard Petru z Nowoczesnej i Adrian Zandberg z Partii Razem. Zaskakująco słaby okazał się w tej debacie Janusz Piechociński. Od wicepremiera i ministra gospodarki spodziewałem się czegoś więcej niż infantylnych grepsów o wędce i rybie. Słabo wypadła także Barbara Nowacka – nie odpowiadała na kluczowe pytania, a udział w debacie rozpoczęła od populistycznej propozycji podwyższenia emerytury o 200 zł. Ewa Kopacz i Beata Szydło gdzieś się w tym wszystkim zgubiły. Jasne, że Kopacz była dużo lepsza od Szydło, ale to przecież było dziecinnie proste. Janusz Korwin Mikke i Paweł Kukiz jak zwykle byli w innych galaktykach – wspólnych dla siebie, ale równoległych dla ludzi myślących i rozsądnych. Kukiz po raz kolejny pokazał, że nie ma żadnego pojęcia na jakikolwiek temat, a Korwin-Mikke odwoływał się do najbardziej wstrętnych instynktów. P.s. Pani Szydło nadal starała się nam wmówić, że opodatkowanie

Po debacie Kopacz – Szydło. Wygrała Kopacz, ale bez zachwytu

Dzisiejsza debata premier Ewy Kopacz z kandydatką na premiera PiS-u Beatą Szydło została merytorycznie wygrana przez szefową PO. Debata obnażyła absolutną pustkę intelektualną wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, która szczególnie widoczna była w dziedzinie polityki zagranicznej. W sprawach społecznych były za to obietnice 500 zł na każde dziecko i biliona na rozwój. Ewa Kopacz nie popełniała grzechu populizmu, a na jej korzyść przemawiało roczne doświadczenie w rządzeniu krajem. Jestem jednak daleki od zachwytu. Całość była dość nudna i nie miała momentu, który można byłoby uznać za przełomowy – taki, który może odwrócić trend korzystny dla formacji Jarosława Kaczyńskiego. Trzeba też pamiętać, że Bronisław Komorowski wygrał debaty z Andrzejem Dudą, ale to ten drugi wygrał wybory prezydenckie. Ta debata trwa cały czas i skończy się dopiero 25 października. Jutro druga debata – przedstawicieli ośmiu komitetów wyborczych, które zarejestrowały listy w całym kraju.

Jeśli PiS wygra wybory, powinno stworzyć rząd

Wszystko wskazuje na to, że wybory parlamentarne 25 października wygra Prawo i Sprawiedliwość. Choć uważam, że taki scenariusz jest dla kraju i nas wszystkich bardzo niekorzystny, jestem przeciwnikiem budowania wielkiej koalicji „wszyscy przeciwko PiS”. Taka koalicja, o ile w ogóle, by powstała, byłaby niezwykle trudna do utrzymania. Koalicja dwóch partii jest dość trudna, a koalicja partii trzech lub więcej jest po prostu koszmarem dla wszystkich jej uczestników. Skutkiem tego byłaby ciągła niepewność, co do trwania rządu, a zatem i stagnacja w kraju na wielu płaszczyznach. Dodatkowym ryzykiem dla takiej koalicji byłby nieprzychylny prezydent Andrzej Duda. Taka koalicja wszystkim odbiłaby się czkawką i raczej wcześniej niż później doprowadziłaby PiS do władzy, a może nawet do większości pozwalającej na zmianę ustawy zasadniczej. Nie warto się w to bawić. Jeśli PiS wygra wybory, pozwólmy im stworzyć rząd, by razem z prezydentem Dudą pokazali, co potrafią. Jestem przekonany, że ko

Przychodzi prezydent do prezesa

Tabloid „Fakt” (niemiecka gazeta, a Niemcy przecież chcą zaszkodzić Polsce) ujawnił, że prezydent Andrzej Duda spotkał się z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim w jego willi na warszawskim Żoliborzu. Nie sam fakt, że do spotkania Dudy z Kaczyńskim doszło jest tutaj istotny. Ważne jest to, że prezydent pojechał do prezesa PiS, a nie odwrotnie – to świadczy o hierarchii. A że stało się to pod osłoną nocy, to dodatkowo podejrzane. Do studia telewizyjnego czy radiowego prezydent nie jeździ, bo względy bezpieczeństwa, prestiż urzędu itp., ale do prezesa PiS, to jak najbardziej. O tym, że jest sprawa, najlepiej świadczy to, jak bardzo wyznawcy prezesa i prezydenta, chcą tę wizytę zlekceważyć. Kompromituje ona bowiem Andrzeja Dudę i przekreśla jego samodzielność. To, że prezydent znalazł czas na spotkanie z szefem PiS, a ciągle nie ma czasu, by spotkać się z szefową rządu, też o czymś świadczy i też nie stawia Dudy w dobrym świetle. Czy prezes PiS ma przy sw

Platforma chroni IV RP – musi za to stracić władzę

Dziś Sejm odrzucił wniosek o postawienie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro przed Trybunałem Stanu. Lata ciężkiej pracy Andrzeja Halickiego i Roberta Kropiwnickiego w komisji odpowiedzialności konstytucyjnej poszły na marne, bo kilku posłów Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie wzięło udziału w tym arcyważnym głosowaniu. Nieobecni byli m.in. Ewa Kopacz, Janusz Piechociński i Andrzej Biernat. Niezależnie od tego, Halickiemu i Kropiwnickiemu należy się wielki szacunek za wykonanie gigantycznej pracy na poziomie sejmowej komisji. Dzisiejsze głosowanie jest już drugim w tej kadencji parlamentu popisem hańby koalicji PO-PSL. Pierwszym było nieodebranie immunitetu byłem szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu – później skazanemu na trzy lata więzienia. Platforma Obywatelska dziś już nie może powiedzieć, że istnieje po to, by nie wróciła mroczna epoka IV RP. Po takim stwierdzeniu, mając przed oczami wynik dzisiejszego g

Nie dajcie się nabrać – Zjednoczona Lewica nie zatrzyma Kaczyńskiego

Zjednoczona Lewica, czyli Miller, Palikot i jeszcze jakieś resztki innego politycznego planktonu, reklamuje się, jako ta siła, która może powstrzymać marsz Jarosława Kaczyńskiego do władzy. Leszek Miller i bardzo duża część Sojuszu Lewicy Demokratycznej bardzo chcą koalicji z Prawem i Sprawiedliwością. Widać to od dawna, ale najlepiej było to widoczne między I, a II turą ostatnich wyborów prezydenckich. Miller i jego zausznicy szydzili z prezydenta Bronisława Komorowskiego, co było równoznaczne z poparciem Andrzeja Dudy przed ostatecznym głosowaniem. Krew Barbary Blidy, za śmierć której moralną odpowiedzialność ponosi Jarosław Kaczyński i jego ludzie, już dawno wyschła. Działacze SLD są tak wygłodniali, że zrobią wszystko, by dostać chociaż resztki ze stołu. Leszek Miller był dogadany z Donaldem Tuskiem na koalicję po nadchodzących wyborach parlamentarnych, ale Tusk niespodziewanie wyjechał do Brukseli, a Miller został na lodzie. Wtedy poszedł do Kaczyńskiego. Głód działaczy

Prezydent Duda znowu szkaluje Polskę – tym razem w Londynie

Prezydent Andrzej Duda w czasie swej wizyty w Londynie – na spotkaniu w polskiej ambasadzie z mieszkającymi na Wyspach Polakami – powiedział im, by nie wracali do Polski, a rozwój naszego kraju widać tylko w statystykach.  Nie jest to pierwsza nielojalność głowy państwa wobec własnego kraju – kilka tygodni temu skarżył się na Polskę będąc w Berlinie – o czym pisałem tutaj . Panu Dudzie lepiej wychodzą wizytacje miejsc kultu niż wizyty zagraniczne. Widać, że przemawiając z ołtarza do własnych zwolenników czuje się jak ryba w wodzie, ale, gdy ma coś powiedzieć w miejscu innym niż kościół, zaczynają się kłopoty. Czy wyobrażacie sobie prezydenta Francji, który do Francuzów mieszkających nad Wisłą mówi, by nie wracali nad Sekwanę, bo rozwój Francji to tylko statystyki? Albo prezydenta Rosji? Albo prezydenta jakiegokolwiek innego kraju w Europie? Andrzej Duda 24 maja wygrał wybory, 6 sierpnia został zaprzysiężony, a dziś mamy 15 września i już drugą jego wypowiedź szkalującą

Polsce najbardziej szkodzą patrioci

Ponieważ w piątek zdałem ostatni - w najbliższym czasie - egzamin, mogę nadrobić zaległości w komentowaniu rzeczywistości. Jednym z kluczowych tematów w polskiej tzw. debacie publicznej jest kwestia zachowania Polski wobec uchodźców – głównie z Iraku i Syrii, ale nie tylko. Chociaż nie jestem strachliwy i nie mam skłonności do histerii, z dnia na dzień jestem coraz bardziej zaniepokojony podejściem moich rodaków – Polaków – do pomagania ludziom z innych krajów i kontynentów. Polacy uważający siebie za najbardziej patriotycznych patriotów jakich widział patriotyzm, katolicy, którzy 24 grudnia zostawiają na stole wigilijnym puste nakrycie dla strudzonego wędrowca, całkiem otwarcie i z podniesionym czołem zioną nienawiścią do ludzi szukających swojego miejsca w Europie. Pół biedy, gdyby tylko krzyczeli, że zrobią z uchodźcami to, co Hitler zrobił z Żydami, bo przecież każdy ma prawo być kretynem. Problem w tym, że ci idioci w tej sytuacji śpiewają polski hymn, a politycy zdają

Wyborcze konwencje PO i PiS – słowo komentarza

Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość miały dziś swoje wyborcze konwencje. Pierwsza była konwencja PiS-u więc od nich zacznę. Najpierw na scenę wyszedł Jarosław Kaczyński, który zapewnił, że on i jego ludzie nie chcą odwetu i rewanżu za katastrofę smoleńską. To pokazuje, że doktryna „ciemny lud to kupi” ciągle jest w tej partii na pierwszym miejscu. Po prezesie Kaczyńskim głos zabrała Beata Szydło – realna kandydatka na teoretycznego premiera. Pani Szydło, z właściwą sobie energią pracownicy zakładu pogrzebowego opowiadała pobożne życzenia w kompletnym oderwaniu od ekonomii i gospodarki. Wystąpienie było długie i nudne, ale obecni na sali partyjni działacze zareagowali entuzjastycznie na zapowiedź opodatkowania marketów. To dla nas poważny sygnał ostrzegawczy, ponieważ opodatkowanie marketów będzie miało duży i negatywny wpływ na zasobność naszych portfeli – produkty w marketach po prostu będą droższe. Nie zadziała mechanizm wolnorynkowej konkurencji na której mogliby

II rok studiów uważam za zakończony

Dziś, w trzecim terminie, zdałem egzamin z finansów i prawa finansowego na ocenę 4. Cieszę się bardzo, ale szkoda, że był potrzebny aż trzeci termin, bo w ogóle nie odpocząłem w wakacje. Ciężka praca się opłaca. P.s. Wczoraj oddałem dokumenty dotyczące praktyki zawodowej i tę kwestię także mam zaliczoną pozytywnie.

Nie będzie referendum 25 października

Senatorowie Platformy Obywatelskiej odrzucili wniosek prezydenta Andrzeja Dudy o referendum, które miało odbyć się w dniu wyborów parlamentarnych i dotyczyć obniżenia wieku emerytalnego, lasów państwowych i obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Cieszę się, że senatorowie nie przestraszyli się koczujących pod Sejmem związkowców, których i tak nikt już nie szanuje. Prawo i Sprawiedliwość będzie musiało na własną odpowiedzialność obniżyć wiek emerytalny i wycofać sześciolatków do przedszkoli. Politycy PiS będą musieli wziąć na siebie odpowiedzialność za skutki takich decyzji. Dobrze też, że senatorowie nie uwierzyli, że lasy państwowe są zagrożone prywatyzacją. Nie są i nigdy nie były. Pomijam już to, że pytania sformułowane przez prezydenta były niejasne. P.s. Nie wezmę udziału w referendum z inicjatywy prezydenta Bronisława Komorowskiego, które odbędzie się w najbliższą niedzielę. Udział w referendum byłby nobilitacją tego debila Pawła Kukiza.

IV RP z poparciem PO

IV RP to Polska w latach 2005-2007, gdy cała władza była w rękach braci – Lecha i Jarosława Kaczyńskich. To najczarniejsza epoka w historii naszego kraju od czasu upadku PRL. Na obradującej dziś Radzie Krajowej Platformy Obywatelskiej, premier i pełniąca obowiązki szefa partii Ewa Kopacz przedstawiła Ludwika Dorna, Grzegorza Napieralskiego i Michała Mazowieckiego jako kandydatów w wyborach parlamentarnych. Michał Mazowiecki jest synem Tadeusza Mazowieckiego – pierwszego premiera demokratycznej Polski. Do niego nic nie mam. Jestem zdruzgotany przyciągnięciem do Platformy Obywatelskiej Ludwika Dorna, Michała Kamińskiego i Romana Giertycha. To oni budowali IV RP, to oni stworzyli w naszym kraju nieznośną atmosferę nieufności, podejrzliwości, donosicielstwa i wszechobecneja inwigilacji. Roman Giertych kandyduje z poparciem PO do Senatu, Michał Kamiński do Sejmu, a oprócz tego jest ministrem w Kancelarii Premiera, a dziś jeszcze ten Dorn – kandydat PO do Sejmu. D