Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

Energetyczny przekręt PiS

Rekonstruktorzy filmowego gangu Olsena, którzy – tak się nieszczęśliwie składa dla nas i dla naszego kraju – od trzech lat tworzą parlamentarną większość Prawa i Sprawiedliwości oraz rząd tej partii, próbują dzisiaj, na specjalnie zwołanym posiedzeniu Sejmu udawać, że mogą ustawą powstrzymać wzrost ceny energii elektrycznej. Nie mówią opinii publicznej, że to, co mogą zrobić, to jedynie utrzymać obecną wysokość rachunku za prąd, poprzez obniżenie opłat towarzyszących, a sam prąd podrożeje i tak. W ogóle, posłowie PiS sprawiają wrażenie, jakby ruch Ziemi wokół Słońca oraz pory roku można było zatrzymać lub zmienić za pomocą ustawy. Państwo teoretyczne wygląda tak, że choć o planowanych podwyżkach cen energii było wiadomo od kilku miesięcy, Sejm musiał zebrać się w tej sprawie między Świętami, a Nowym Rokiem. Niestety, z okazji, aby siedzieć cicho nie skorzystał premier Mateusz Morawiecki. Wyszedł na sejmową mównicę i plując czystą demagogią o fatalną sytuację w energetyce oskarżył

Frasyniuk pożytecznym idiotą Kaczyńskiego

Niekwestionowana legenda z czasów walki z represyjną władzą komunistyczną nie powinna dawać immunitetu na opluwanie polityków, którzy dziś walczą z systemem mozolnie budowanym przez Jarosława Kaczyńskiego. Należy ubolewać nad tym, że Władysław Frasyniuk wszedł na złą drogę. 30 lat temu przegrał z Grzegorzem Schetyną walkę o polityczne wpływy na Dolnym Śląsku. Schetyna, który już wtedy rozumiał politykę jak mało kto, a jednocześnie potrafił budować i organizować, musiał pokonać Frasyniuka, który zafiksował się na poziomie bezproduktywnej abstrakcji. Co jakiś czas udziela wywiadów, w których stara się maksymalnie zaszkodzić Schetynie. Szumu jest przy tym wiele, ponieważ wielu dziennikarzy jest przed Frasyniukiem na kolanach przez wzgląd na jego (choć przecież nie tylko jego) wygraną walkę z PRL. We współczesnej polityce Frasyniuk sukcesów nie odniósł, choć jeszcze w 2005 r. próbował jako lider Partii Demokratycznej. Próba zakończyła się zjazdem tej partii w pół roku z poparcia n

Program PO „Wyższe płace” - instrukcja dla opornych

Zachęcam do zapoznania się z infografikami.

PiS nadal w całkowitej defensywie, a Platforma pokazuje program „Wyższe płace”

Plan na dzisiejszą konwencję PiS był taki, aby przykryć blamaż z Jachranki oraz wczorajszą debatę nad wotum nieufności. Nie wyszło. Jarosław Kaczyński w swoim dzisiejszym wystąpieniu był w kiepskiej formie, otwarcie przyznał, że jego partia nie ma programu i postanowił straszyć Platformą Obywatelską. Potem głos zabrał premier Mateusz Morawiecki i było jeszcze gorzej. Krzyczał, wymachiwał rękami i opowiadał bzdury o tym, jak to za rządów Prawa i Sprawiedliwości Polska liczy się w Unii Europejskiej. Morawiecki też postanowił straszyć partią Grzegorza Schetyny. Nie wiem, ko podpowiedział premierowi, aby mówić, że wiarygodność jest najważniejsza, bo przecież to jego sąd uznał za kłamcę. Program Platformy Obywatelskiej „Wyższe płace”:

Grzegorz Schetyna w doskonałej formie w debacie nad wotum nieufności dla rządu Morawieckiego

Jestem zbudowany wystąpieniem Grzegorza Schetyny. Jest w doskonałej formie. Poniżej zapis. Ta władza strasznie się boi. Prezes i premier zrobili wszystko żeby nie stanąć z nami na równych warunkach do debaty. Sztuczki, wybiegi, tanie zagrywki byle nie rozmawiać. Tylko kłamca zawsze będzie się chował i kluczył. Dlatego z tym większym przekonaniem składam dziś wniosek o odwołanie gabinetu Mateusza Morawieckiego. Wykonuję tym samym podstawowy obowiązek opozycji, jakim jest odwołanie złego rządu. Zacznę od cytatu J. Kaczyńskiego: „Nie można pozwolić na to, żeby społeczeństwo miało wiedzieć, że my kłamiemy”. M. Morawiecki podjął wyzwanie. Ale nawet z tego zadania się nie wywiązał. Musiał publicznie przeprosić za kłamstwa. W środę usłyszeliśmy nowe obietnice premiera. Jutro usłyszymy następne - na partyjnym zjeździe PiS. Ale nikt już tego poważnie nie słucha. Kiedy kłamstwo staje się codziennością, to się na nie uodporniamy. Kłamał Pan na temat podatków. Według szacunków sporządzonych prze

Platforma Obywatelska ma 31% poparcia (sondaż IBRIS dla "Rz" 7-8.12.2018)

Dobre wiadomości dla największej partii opozycyjnej: W sondażu IBRIS dla "Rzeczpospolitej" Platforma Obywatelska ma 31,3% poparcia i do Prawa i Sprawiedliwości traci niecałe 6%. To bardzo dobry prognostyk na przyszły rok, choć wiem, że Grzegorz Schetyna będzie dziś ciężko pracował, a nie tryumfował. Przewodniczący PO wykonał bardzo ciężką pracę od stycznia 2016 r., gdy piastuje tę funkcję, ale w tym roku widać to szczególnie wyraźnie. Platforma Obywatelska jest dziś partią  bliską swojej formy z 2007 r., która była znakomita. Sama PO ma dziś już stale powyżej 30% poparcia (poza rządowym CBOS, ale nawet tam poparcie rośnie), a w Koalicji Obywatelskiej jeszcze więcej. Jednocześnie wszyscy inni są daleko w tyle. Przypomnijmy: Grzegorz Schetyna przejmował Platformę Obywatelską na poziomie 13% poparcia w sondażach.

Wotum zaufania, czyli skrajna desperacja PiS

Kilka tygodni temu Platforma Obywatelska złożyła w Sejmie wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla rządu premiera Morawieckiego. Największa partia opozycyjna chciała w ten sposób zmusić partię rządzącą do debaty, skoro PiS bardzo konsekwentnie zamienia parlament w atrapę. Debata nad wnioskiem miała odbyć się w piątek 14 grudnia późnym wieczorem, a głosowanie około północy. Dzisiaj rano premier poprosił Sejm o wyrażenie wotum zaufania dla rządu, które właśnie przed chwilą dostał od swoich kolegów – dostał też bukiet kwiatów. Przyczynkiem do napisania tego tekstu nie była tylko sama próba ucieczki do przodu przed piątkową debatą podjęta przez premiera, ale również, a może przede wszystkim jego poranne oraz popołudniowe wystąpienia z sejmowej mównicy. Dramat. Poranne wystąpienie Mateusza Morawieckiego było kłamliwe, groteskowe, infantylne i żałosne, a popołudniowe stanowiło dodatkowe wzmocnienie tamtego przekazu. Oto bowiem opinii publicznej ukazał się facet sprawujący (przyn

Politycy PiS umoczeni w aferę SKOK Wołomin

Nie milkną echa zatrzymania byłych szefów KNF przez CBA po to, aby przykryć aferę KNF z ludźmi PiS w roli głównej. Jeśli ktoś w partii rządzącej myślał, że zatrzymanie nominatów rządu PO-PSL odwróci problem od PiS i skieruje go na PO, szybko zderzył się z okrutną rzeczywistością. Zatrzymanie byłego wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego spowodowało przypomnienie, że próbowano go zabić za to, że wykrył nieprawidłowości w SKOK Wołomin. Za tym poszło przypomnienie, że za pierwszych rządów Prawa i Sprawiedliwości politycy tej partii nie chcieli objęcia SKOK-ów nadzorem KNF i odrzucili poprawki zgłoszone przez opozycyjną wówczas Platformę Obywatelską. Dziennikarze przypomnieli również, że za rządów Platformy Obywatelskiej to prezydent Lech Kaczyński opóźnił objęcie SKOK-ów nadzorem KNF, ponieważ ustawę w tej sprawie skierował do Trybunału Konstytucyjnego. Opinia publiczna dowiedziała się również, że to prezydent Bronisław Komorowski wycofał ustawę z TK i dzięki temu oszczędności zwykłych

Rok kłamstw premiera Morawieckiego

Gdy rok temu Mateusz Morawiecki zostawał premierem, wielu komentatorów ogłaszało, że jest nowym Tuskiem, Prawo i Sprawiedliwość idzie do centrum, drugą kadencję rządzenia ma pewną, a Platformę Obywatelską czeka upadek. Co po roku zostało z tych przewidywań? Dosłownie nic. Nikt przytomny nie ma już dziś wątpliwości, że operacja „premier Morawiecki” zakończyła się dla PiS spektakularnym fiaskiem. Jeśli ktoś jeszcze tydzień temu miał jakiekolwiek wątpliwości, powinno je ostatecznie rozwiać desperackie i pogrzebowe przemówienie Jarosława Kaczyńskiego w Jachrance w miniony piątek. Już zresztą nawet rządowa pracownia CBOS finansowana przez Kancelarię Premiera opublikowała sondaż, w którym PiS poparcie traci, a PO je zyskuje. To oznacza, że sytuacja partii Jarosława Kaczyńskiego jest realnie dużo gorsza, a kondycja partii Grzegorza Schetyny o niebu lepsza. Kolejnym argumentem na potwierdzenie moich tez niech będzie to, że partia rządząca w trybie pilnym zwołuje event polityczny na 15 gru

Koalicja Obywatelska dogania PiS w wyborach do PE (sondaż IBRIS dla "Rz" 7-8.12.2018)

Nikt w Platformie Obywatelskiej nie otwiera szampana, ale sondaż IBRIS dla "Rzeczpospolitej" dotyczący preferencji wyborczych przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego daje powody do optymizmu. PiS 37% KO 34% RB 7% SLD 5% Kukiz 5% PSL 4% W wariancie partii Tadeusza Rydzyka: KO 34% PiS 34% RB 8% Kukiz 5% SLD 5% PSL 4% RPE 2% Już na początku stycznia 2019 r. rusza kampania wyborcza Platformy Obywatelskiej przed wyborami do PE, które odbędą się w maju. P.s. Platforma Obywatelska zyskuje poparcie nawet w ostatnim sondażu rządowego CBOS, a PiS traci.

Jarosław Kaczyński jest bardzo słaby [Jachranka, grudzień 2018]

Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości rozpoczął dwudniowe wyjazdowe posiedzenie w Jachrance pod Warszawą. Przed wystąpieniem rzeczniczka partii Beata Mazurek zapowiadała bardzo ważne wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego. W mediach pojawiły się nawet spekulacje, że prezes PiS zapowie przedterminowe wybory parlamentarne wiosną 2019, korzystając z konstytucyjnej furtki jaką daje nieuchwalenie budżetu. Przemówienie lidera partii rządzącej wprawiło mnie w osłupienie. Jarosław Kaczyński wyszedł na scenę i do swoich ludzi wygłosił – transmitowaną przez telewizje informacyjne za zgodą organizatorów – mowę nad grobem. Tak nie przemawia facet, który półtora miesiąca temu podobno zdecydowanie wygrał wybory samorządowe i jest przekonany, że w maju wygra wybory do Parlamentu Europejskiego, a kilka miesięcy później wybory do Sejmu i Senatu. Tak przemawia facet, któremu w wewnętrznych sondażach na zlecenie partii przewaga nad Koalicja Obywatelską skurczyła się z 6% w wyborach samorządowych do

Grzegorz Schetyna musiał zareagować na kryzys w klubie Nowoczesnej

Zgadzam się z tymi, którzy uważają, że wczorajsze przejście kilkorga posłów Nowoczesnej do Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska – Koalicja Obywatelska było niepotrzebne – najlepiej byłoby, żeby oni nadal byli w swoim poprzednim klubie. Problem w tym, że oni w klubie Nowoczesnej być już nie chcieli – nie wnikam dlaczego, nie interesuje mnie to, to nie moja partia, a więc i nie mój problem. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej musiał zareagować na problemy politycznego partnera. Nie mógł zareagować obojętnie, bo posłowie N, którzy nie chcieli być już w klubie N nadal byli i są posłami Koalicji Obywatelskiej – uczestnikami w bardzo dobrym wyniku KO w wyborach samorządowych. Nie mógł również zareagować negatywnie, bo gdyby ośmioro posłów zostało posłami niezrzeszonymi, spekulacje o ich dalszych planach trwałyby w mediach miesiącami, a to utrudniłoby kampanię wyborczą Platformy Obywatelskiej przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Grzegorz Schetyna podał posłom, którzy ode

Kilkoro posłów Nowoczesnej chce przejść do Platformy Obywatelskiej

Połączenie klubów parlamentarnych Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej uważam za wtórne wobec codziennej współpracy obydwu partii oraz dobrej oferty programowej – to kwestie techniczne, nad którymi nie ma sensu pochylać się z jakąś nadzwyczajną uwagą. Od dawna słyszę, że część posłów Nowoczesnej (mówi się o siódemce) chce przejść do partii Grzegorza Schetyny. Dziś rano za takim scenariuszem opowiedziały się prezydia obydwu klubów, ale uchwale takiej sprzeciwili się posłowie N. O 14:00 na nadzwyczajnym posiedzeniu zebrał się Zarząd Krajowy PO. Nie był to żaden plan Zarządu Krajowego PO. Nikt nie chciał wyciągać posłów z klubu partii Katarzyny Lubnauer. Część posłów N, którzy chcą połączenia ich klubu z klubem PO, sami do Platformy Obywatelskiej przyszli. Grzegorz Schetyna nie mógł n to patrzeć obojętnie i ryzykować, że posłowie ci poszliby gdzie indziej – poza Koalicję Obywatelską. Stąd otwartość lidera największej partii opozycyjnej i pozytywna decyzja prezydium klubu kierowanego

PiS serwuje Polakom kolejną ściemę na użytek kampanii wyborczej

Po czym poznać, że wybory do Parlamentu Europejskiego zbliżają się wielkimi krokami? Po tym, że politycy Prawa i sprawiedliwości z premierem Morawieckim, wicepremierami i ministrami zaczynają udawać euroentuzjastów, Europejczyków, przyjaciół Unii Europejskiej, a nawet przyjaciół brukselskich urzędników. Oto bowiem wczoraj w studiu telewizyjnym, niby na podsumowanie trzech lat rządów PiS, politycy postanowili spotkać się z publicznością na widowni oraz tą przed telewizorami. Mateusz Morawiecki i Beata Szydło przekonywali, że spełnili wyborcze obietnice oraz, że o wyprowadzeniu Polski z Unii Europejskiej nie ma mowy i nigdy mowy nie było. Elementem scenografii w studiu była nawet flaga UE, którą w pierwszych dniach urzędowania, formalna szefowa rządu Beata Szydło wyrzuciła z Kancelarii Premiera. To manewr stosowany przez PiS już wielokrotnie: Udawać, że jesteśmy inni niż jesteśmy, a jak ludzie dadzą się oszukać i na nas zagłosują, to i tak zrobimy, co chcemy uzasadniając to właś

Czas myśleć o wyborach do Parlamentu Europejskiego

Temat wyborów samorządowych uważam za zamknięty. Większość koalicji w Polsce lokalnej została zawarta, a reszta zostanie zawarta do połowy grudnia. Nie ma się czym ekscytować. Pierwszy dzień grudnia to jednak doskonały moment, aby zacząć pisać o następnych wyborach – do Parlamentu Europejskiego. Platforma Obywatelska ma tutaj bardzo mocne argumenty i to wcale nie te abstrakcyjne, jak przynależność do elitarnego klubu, zakotwiczenie na stałe na Zachodzie i definitywne ograniczenie strefy wpływów niedźwiedzia ze Wschodu. Szczęśliwie to właśnie rząd PO wynegocjował gigantyczny europejski budżet dla Polski na lata 2014-2020, a inwestycyjny boom trwale poprawił jakość życia w naszym kraju i to nawet, jeśli czasem wszyscy mieliśmy już dość mieszkania na niekończącym się placu budowy. Teraz trzeba już mówić o tym, że jakość życia nie łącząca się z drogami i pływalniami zależy od tego, czy nasz kraj będzie w PE reprezentowany przez ludzi odpowiedzialnych i twardo stąpających po ziemi.