Katarzyna Lubnauer została szefową Nowoczesnej. W głosowaniu delegatów pokonała dotychczasowego lidera Ryszarda Petru stosunkiem głosów 149 do 140. Taki wynik oznacza, że partia jest pęknięta na pół i ma przed sobą ciężkie tygodnie.
Należy oddać Ryszardowi Petru, że wprowadził Nowoczesną do Sejmu, choć nie napiszę, że zbudował partię, bo partia to struktury w terenie, a tych Nowoczesna praktycznie nie ma, choć Petru i jego współpracownicy mieli dość czasu i pieniędzy, aby struktury partii zbudować.
Zamiana Ryszarda Petru na Katarzynę Lubnauer na pewno nie jest zmianą jakościową, wyborem lepszego zamiast gorszego. Nowa szefowa Nowoczesnej jest osobą potwornie arogancką, butną i przekonaną, że wszystko wie najlepiej. Petru arogancji i buty nie brakowało, ale przynajmniej można było pewne rzeczy mu wytłumaczyć, jeśli było się cierpliwym. Lubnauer nie sposób przekonać do czegokolwiek.
Współpraca Platformy Obywatelskiej z Nowoczesną będzie dużo trudniejsza. Katarzyna Lubnauer chce wznowienia rozmów na temat Warszawy, ale nic nie wskóra, bo wszyscy ją zjedzą. Problem w tym, że Lubnauer nie uznaje kryterium szans na zwycięstwo jako podstawowego w wyborze wspólnych kandydatów PO i N na prezydentów miast – domaga się jakiegoś dziwnego podziału w oderwaniu od poparcia, którym cieszą się kandydaci.
Prawda jest taka, że w Warszawie wygrać może wyłącznie Rafał Trzaskowski z PO, w Poznaniu Jacek Jaśkowiak z PO, a w Łodzi Hanna Zdanowska – także z PO. Nowoczesna nie będzie w stanie wystawić tak silnego kandydata, który w Lublinie miałby większe szanse niż Krzysztof Żuk z PO. Czy Katarzyna Lubnauer będzie w stanie zaakceptować rzeczywistość korzystną dla Platformy, a niekorzystną dla Nowoczesnej? To bardzo mało prawdopodobne.
Słabość Nowoczesnej w kontekście wyborów samorządowych wynika z niezbudowania struktur w terenie, czyli tego, co odróżnia prawdziwą partię od kanapowej wydmuszki. Platforma ma struktury, a zbudował je Grzegorz Schetyna, gdy pełnił w partii funkcję sekretarza generalnego. To jego wielka umiejętność i wspaniały kapitał Platformy.
Komentarze