Powszechnie wiadomo, że prezes PiS Jarosław Kaczyński boi się wszystkiego, czego nie kontroluje lub nie rozumie. Nie dziwi zatem ujawniony przez prowadzącą posiedzenia rządu Beatę Szydło zamiar budowania społeczeństwa obywatelskiego, które będzie zależne od obecnej władzy. Powstał już nawet Departament Społeczeństwa Obywatelskiego, którego dyrektorem został Adam Lipiński. Czy hasło „rządowe społeczeństwo obywatelskie” brzmi absurdalnie? Oczywiście, że tak, ale absurd ten jest całkowicie typowy dla obecnie rządzących Polską. Partia Jarosława Kaczyńskiego nigdy nie dostrzegała korzyści w oddolnym organizowaniu się ludzi niekoniecznie związanych z tą partią, a sam prezes PiS publicznie przyznał, że „społeczeństwo obywatelskie jest zagrożeniem dla państwa”. Nie wiem, po co rząd PiS udaje, że owo społeczeństwo obywatelskie ma zamiar wspierać. Nikt rozsądny nie uwierzy przecież w te bzdury. Niepokojące sygnały już się pojawiły, ponieważ rządową dotację otrzymali Solidarni 2010 promu...
Przeczytaj i przemyśl...