Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

Drugi rok studiów zaczyna się nieźle

Zaczęło się od dobrego planu zajęć – każdy poniedziałek oraz każdy piątek mam zupełnie wolny. Wolny mam również co drugi wtorek, gdyż co dwa tygodnie są zajęcia obowiązkowe – tzw. ćwiczenia. Wykłady są co tydzień, ale nie są obowiązkowe, a poza tym z przyczyn obiektywnych nie mógłbym dojeżdżać w każdy wtorek. Wykładowcy wydają się być w porządku – nie chciałbym pomylić się w tej kwestii. Najważniejsze jest to, że nie muszę mieszkać w akademiku. Jeśli czytasz mnie regularnie, to wiesz, że na pierwszym roku mieszkałem w akademiku i był to koszmar – syf, fetor i współlokator, który kwalifikuje się do szpitala psychiatrycznego. Za te „atrakcje” trzeba było słono płacić – najpierw 290, a potem 300 zł miesięcznie. Od znajomych wiem, że w tej chwili trzeba płacić już 320 zł. W domu – wiadomo – warunki optymalne zarówno do nauki, jak i do odpoczynku.

Expose Ewy Kopacz obraża moją inteligencję

Po wysłuchaniu expse nowej premier, mogę pochwalić ją za to, że było dość krótkie – trwało 45 minut. Na tym pochwały kończą się, ponieważ Ewa Kopacz każdemu coś obiecała, zapowiedziała, że rozwiąże worek z publicznymi, czyli nas wszystkich pieniędzmi. Groteskowe było zaczynanie tak ważnego wydarzenia od pochwał poprzednika – Donalda Tuska i wezwania Jarosława Kaczyńskiego do zgody. Takie gesty można robić na korytarzu, ale nie powinno ich się robić podczas wystąpienia o planach rządu. Mówienie o tym, że ze szkół mają zniknąć chipsy i słodycze też jest dziwaczne, bo to można po prostu robić, a nie czynić z tego sztandarowy projekt. Następną absurdalną obietnicą było coś, co można streścić hasłem „Tramwaj w każdej gminie”. Zwracam uwagę, że po siedmiu latach rządów PO-PSL w każdej gminie są boiska, w wielu miejscach zbędne, bo puste. Słyszałem też coś o nowym prawie podatkowym i złapałem się za głowę, ponieważ minister finansów powiedział niedawno, że do osiągnięcia tego celu potrzebu