Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2016

Andrzej B.

Nie spodziewałem się, że po piątkowej bardzo dobrej wiadomości o usunięciu Cezarego Grabarczyka z Zarządu Krajowego PO, już w poniedziałek pojawi się kolejna wspaniała informacja. Jeden z największych łajdaków z Platformy Obywatelskiej i odwieczny wróg wszystkich schetynowców – Andrzej Biernat - przywitał dziś rano w swoim domu funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a wieczorem – z siedmioma prokuratorskimi zarzutami – był już tylko Andrzejem B. Byłemu ministrowi sportu w rządzie Donalda Tuska i Ewy Kopacz, byłemu sekretarzowi generalnemu Platformy Obywatelskiej, prawej ręce Cezarego Grabarczyka i jeszcze (pewnie do jutra) szefowi regionu łódzkiego PO, prokurator zarzuca zatajenie dochodów i poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Andrzejowi B. grozi 5 lat więzienia. Wielka to radość, że menda, kanalia i bydlak, który latami starał się zniszczyć Grzegorza Schetynę, ma problemy, które trwale wyeliminują go z polityki. Należało mu się.

Nowa Platforma staje się faktem – spółdzielnia Grabarczyka przestaje istnieć

Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej (ostateczny organ decyzyjny partii) zatwierdziła dziś zmiany w Zarządzie Krajowym PO. Ze ścisłego kierownictwa formacji sami odeszli Jacek Rostowski, Radosław Sikorski i Danuta Pietraszewska. Sam odejść nie chciał więc przez Radę odwołany został Cezary Grabarczyk. Piszę o tym, ponieważ Platforma Obywatelska to znowu ta partia, którą popieram i największa partia opozycyjna w parlamencie. Zależy mi na tym, aby Grzegorzowi Schetynie udało się odnowić tę formację, a zmiany w Zarządzie to fundamentalny krok ku jej uzdrowieniu. Upadłość spółdzielni Cezarego Grabarczyka (tak nazywano jego frakcję w PO) jest czymś, na co czekałem kilka długich lat. Grabarczyk jest postacią skompromitowaną, która wymiernie przyczyniła się do porażki prezydenta Bronisława Komorowskiego w walce o reelekcję, a potem do przegranych przez Platformę Obywatelską wyborów parlamentarnych. Sekretarzem generalnym PO został Stanisław Gawłowski (szef regionu zachodniopomo

Nie rzucę kamieniem w Lecha Wałęsę

Urodziłem się w 1990 r. Jasne jest więc, że nie żyłem w czasach komunizmu i nie byłem naocznym świadkiem wielkiego przełomu, który wydarzył się w Polsce dziewięć lat wcześniej. W dorosłym życiu nigdy nie byłem wyznawcą Lecha Wałęsy. Doceniałem jego wielką rolę w przeprowadzeniu naszego kraju z epoki PRL-u do epoki wolności i demokracji i czułem potrzebę obrony byłego prezydenta RP, gdy atakowali go ludzie, którzy, choć siebie samych nazywają „genetycznymi patriotami”, nie zrobili dla Polski nawet ułamka tego dobrego, co zrobił Wałęsa. Nie dorównali mu, bo albo byli zbyt tchórzliwi, albo nie potrafili, a może po prostu nie chciało im się walczyć, a pamiętnego 13 grudnia woleli spać do południa. Nie mam wątpliwości, że dzisiejszy dzień jest jednym z najważniejszych dni III RP, choć dla mnie o wiele ważniejsze z punktu widzenia Polski są inne daty. Nie wierzę w dokumenty Służby Bezpieczeństwa - ani w te na temat Lecha Wałęsy, ani w dotyczące kogokolwiek innego. Nie wierzę nie dla te

Raport KGP: Platforma Obywatelska nie podsłuchiwała dziennikarzy

Z przekazanego przez Komendę Główną Policji do prokuratury raportu wynika, że w czasie rządów Platformy Obywatelskiej dziennikarze nie byli podsłuchiwani. Politykom największej partii opozycyjnej należą się przeprosiny od polityków partii rządzącej. Oczywiście, PO nie może liczyć na przeprosiny od PiS-u, choć oskarżenia były dla Platformy bardzo krzywdzące. Ta sprawa – oprócz nikczemności polityków PiS-u - pokazuje także całkowity upadek zdecydowanej większości dziennikarzy. Całymi tygodniami mówili o tym, że Platforma Obywatelska nielegalnie inwigilowała ich kolegów, a na końcu tych bzdurnych twierdzeń nie było ani jednego znaku zapytania – była za to absolutna pewność. Gdy politycy PO mówili, że nie ma dowodów na te oskarżenia, to i przez dziennikarzy, i przez polityków byli zakrzykiwani. W tym miejscu pamiętać należy, iż nie tylko politycy Prawa i Sprawiedliwości zarzucali Platformie Obywatelskiej te działania, których nie było. Także politycy Nowoczesnej Ryszarda Petru byli p

Normalni ludzie nie robią sobie dzieci dla pieniędzy

Sejm przyjął dziś ustawę o 500 zł na niektóre dzieci autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Politycy tej partii, dziennikarze będący na tej partii utrzymaniu oraz internetowi trolle, którzy dla pieniędzy albo i za darmo „nawilżają” Jarosławowi Kaczyńskiemu, odtrąbili sukces i twierdzą, że obecny rząd (inaczej niż poprzedni) dotrzymuje słowa. Nic bardziej mylnego. Prawda jest taka, że Andrzej Duda jako kandydat na prezydenta i Beata Szydło jako kandydatka na premiera, obiecali ludziom 500 zł na każde dziecko. Obiecali i dzięki temu wygrali wybory prezydenckie i parlamentarne. W ustawie, którą dziś przegłosowano i którą niezwłocznie podpisze prezydent Duda, nie ma mowy o pieniądzach dla każdego dziecka. Jest mowa o drugim dziecku i kolejnych. To ordynarne oszustwo. Gdy kilka dni temu Platforma Obywatelska złożyła swój projekt ustawy, który przewidywał 500 zł na naprawdę każde dziecko, na partię Grzegorza Schetyny posypała się krytyka niemal ze wszystkich stron. Mówiono, że to popu

Semestr zimowy 2015-2016 uważam za zakończony

Ostatni egzamin pisałem 3 lutego, ale dopiero dziś wieczorem na USOS-ie pojawiły się wyniki. Poniżej podam wyniki z tych egzaminów, z których mam prawo być dumny, czyli te powyżej oceny dostatecznej. Gospodarka komunalna – zaliczona na 5.0. Rozwój regionalny – zaliczony na 4.0. Warsztaty samorządowe – zaliczone na 4.0 Prawo zamówień publicznych – zaliczone na 4.5. Cieszę się tym bardziej, że prawie wszystkie zaliczenia udało mi się uzyskać jeszcze w styczniu, czyli przed sesją, która rozpoczęła się w lutym. Dzięki temu mam sporo wolnego.

Smoleńscy wariaci dostali pieczątkę z orzełkiem i apanaże

Dziś jest kolejny dzień, który warto zapamiętać. To właśnie dziś szef MON Antoni Macierewicz powołał nową komisję badania wypadków lotniczych, która ma udowodnić, że przyczyną katastrofy prezydenckiego samolotu 10 kwietnia 2010 był zamach. Od dziś praca „ekspertów” Macierewicza nie będzie już tylko hobbystycznymi wygłupami ekscentryków, którzy nie mają nic lepszego do roboty. Nie będzie to już tylko żerowanie na naiwnych, którym za kilkaset złotych sprzeda się wstęp na kolejną „konferencję smoleńską”, a tym, których nie stać na taki wydatek sprzeda się kolejną „białą księgę” za 70 zł, czym zajmuje się de facto należąca do PiS-u „Gazeta Polska”. Te wszystkie brednie o wybuchach, o tym, że samolot był z kamienia i nie mógł uszkodzić skrzydła w zderzeniu z brzozą, gdyż brzoza to przecież zwykły patyk, dostały dziś pieczątkę z orzełkiem. „Eksperci” Macierewicza, którzy wbrew prawom fizyki i w oderwaniu od wiedzy fachowców z dziedziny badania katastrof lotniczych za jakiś czas „u