Wszystko wskazuje na to, że na wczorajszym marszu w Warszawie było pół miliona osób. Oznacza to, że był to frekwencyjny rekord wszech czasów. Teraz trzeba zrobić wszystko, aby utrzymać nastrój optymizmu aż do jesieni i nie dać się złamać mimo wielu prób, które w tym celu podejmie przerażone środowisko Prawa i Sprawiedliwości. To ostatni moment na społeczny przełom. Nie wierzyłem, że można będzie dokonać go między połową września, gdy sezon polityczny rozpocznie się po wakacyjnej przerwie, a połową października, gdy (prawdopodobnie) pójdziemy do urn wyborczych. Z drugiej strony, w wakacje temperatura politycznej mobilizacji na pewno opadnie i trzeba zadbać o to, aby zwolennicy opozycji nie wpadli w hibernację. To nie będzie łatwe zadanie. Platforma Obywatelska jak kania dżdżu potrzebuje zwykłych ludzi, którzy zechcą zainteresować się jej działalnością i będą chcieli pomóc jej członkom w prowadzeniu kampanii wyborczej - szczególnie na poziomie powiatów, ponieważ tam formacja Donalda Tusk...
Przeczytaj i przemyśl...