Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2021

Platforma Obywatelska nie obiecuje gruszek na wierzbie

To, co pierwsze rzuciło się w oczy (a właściwie w uszy), gdy oglądałem dzisiejszy event Platformy Obywatelskiej poświęcony gospodarce i rynkowi pracy, to rzetelna diagnoza sytuacji i propozycje rozwiązań, które trafiają w sedno dzisiejszych problemów pracodawców, pracowników i wspólnot lokalnych. Politycy PO doskonale zdają sobie sprawę, że Polacy dzielą się na tych, którzy w głębokim poważaniu mają wielkomocarstwowe plany Mateusza Morawieckiego, które służą tworzeniu sztucznych posad dla ludzi władzy i na tych, którzy są tymi bajkami władzy najzwyczajniej w świecie zmęczeni. Dlatego też w propozycjach gospodarczych największej partii opozycyjnej nie znajdziecie ani słowa o milionie samochodów elektrycznych, przekopie Mierzei Wiślanej, budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, czy posadzeniu pół miliarda drzew w pół roku. To są brednie, to jest wyrzucanie w błoto pieniędzy podatników, to jest robienie z ludzi idiotów – nie to jest kluczowe dla ludzi prowadzących działalność gospodarcz

Recepta na kryzys [GOSPODARCZA OFENSYWA PLATFORMY]

Platforma Obywatelska idzie za ciosem. Po dobrze przyjętym evencie, na którym zaproponowano stworzenie koalicji 276 oraz bardzo umiejętnym rozbrojeniu bomby jaką dla PO zawsze był temat aborcji, przyszedł czas na kolejną ofensywę – tym razem w obszarze gospodarki i rynku pracy. Platforma chce oprzeć swój plan gospodarczy na szacunku, zaufaniu i wsparciu (to zgrabna kontra wobec tego, jak pracodawców i pracowników traktują obecnie rządzący naszym krajem). Z danych wynika, że w sierpniu 2020 r. liczba bezrobotnych do trzydziestego roku życia zwiększyła się o 23% w porównaniu z grudniem 2019 r. Platforma proponuje, aby pomoc państwa dla pracodawców, pracowników oraz jednostek samorządu terytorialnego oparta była o zasadę solidarności a nie uznaniowości, którą kieruje się Prawo i Sprawiedliwość. Oznacza to, że pomoc powinna dostać duża firma i mała firma, duża gmina i mała gmina a nie ta firma, która ma odpowiedni kod PKD albo ta wspólnota lokalna, w której władzę sprawują totumfaccy Jaro

Panika premiera, czyli kłamliwy słowotok na sejmowej mównicy

Reportaż „Kłamstwo vatowskie” wyemitowany 20 lutego przez TVN24 bardzo zabolał premiera. Mateusz Morawiecki postanowił spróbować zakrzyczeć przedstawione tam fakty, które ośmieszają i kompromitują jego samego, ale także jego parlamentarne zaplecze a idealnie nadaje się do tego sejmowa mównica – szczęśliwie to właśnie dziś rozpoczęło się posiedzenie Sejmu. Premier znalazł aż 30 minut na skomentowanie materiału „Superwizjera”. Jesteśmy chyba bardzo szczęśliwym krajem, skoro szef rządu ma czas na takie rzeczy w dobie pandemii, kryzysu gospodarczego, niewydolności systemu ochrony zdrowia i z trudem lepionego systemu zdalnego nauczania. Cały wywód Morawieckiego był kłamliwy, ale nawet nie dlatego, że jest on patologicznym kłamcą i mitomanem (choć oczywiście jest). Kłamliwość jego dzisiejszego wywodu bierze się z wypaczenia tego, co pokazano w reportażu a potem to już poszło – prawda nie może utrudniać dążenia do celu. Reportaż TVN24 nie jest bowiem o tym, o ile zmniejszyła się luka w poda

Kadrowe transfery już szkodzą Hołowni a to dopiero początek

To, co miało być atutem projektu politycznego, zaczyna być dla niego kamieniem u szyi. Lider partii swojego imienia i nazwiska był dziś rano gościem Konrada Piaseckiego w TVN24 i nie sposób tej medialnej aktywności uznać za pozytywną dla niedawnego kandydata na głowę państwa. Ponieważ Szymon Hołownia nie był w stanie zająć klarownego stanowiska na temat aborcji oraz wiarygodnie wytłumaczyć, dlaczego jego posłanki i senator na każdy temat mają różne zdania, a także wił się jak piskorz pytany o in vitro , ciężko oprzeć się przekonaniu, iż u podstaw powstania jego partii leżało przekonaniu o rychłym końcu Platformy Obywatelskiej a skoro na horyzoncie tego końca nie widać, nie widać też planu Hołowni na dalsze funkcjonowanie w przestrzeni politycznej. Były publicysta katolicki nie jest pierwszym, który chciał coś zbudować na gruzach największej partii opozycyjnej. Wygląda również na to, iż zaskoczyło Hołownię jednoznaczne stanowisko na temat aborcji zajęte przez formację Borysa Budki oraz

Kaczyński przyznał, że jego środowisko przegrało w temacie aborcji

Na zamkniętym spotkaniu liderów Zjednoczonej Prawicy Jarosław Kaczyński przyznał, że społeczna reakcja na wyrok Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej zaostrzający prawo aborcyjne zaskoczył go, ponieważ w swoich analizach nie brał pod uwagę takiego rozwoju wypadków. Innymi słowy, prezes Prawa i Sprawiedliwości wie, że jego partia bardzo dużo straciła na tej antyaborcyjnej krucjacie. To, co najbardziej przestraszyło prezesa PiS to ani nie mnogość protestów przeciwko decyzji atrapy TK, ani nawet frekwencja na poszczególnych zgromadzeniach. Jarosław Kaczyński najbardziej zaniepokojony jest obywatelską aktywnością młodych ludzi – wie, że w dużej mierze to właśnie oni kiedyś dali władzę jego partii i rozumie, że teraz ci sami ludzie mogą mu ją odebrać. Kaczyński nie musiał bać się manifestacji organizowanych przez Komitet Obrony Demokracji, ponieważ udział w zgromadzeniach brały głównie osoby w wieku 60+. Jakkolwiek fatalnie to zabrzmi, średnia wieku uczestników manifestacji KOD-u nie

Ludowcy niweczą starania lidera Platformy o wspólnego kandydata opozycji dla Rzeszowa

Szef rzeszowskiej spółdzielni mieszkaniowej Edward Słupek został ogłoszony kandydatem Polskiego Stronnictwa Ludowego w wyborach na prezydenta stolicy Podkarpacia, które muszą odbyć się, ponieważ ze stanowiska zrezygnował dotychczasowy prezydent Tadeusz Ferenc. Decyzja ludowców zdaje się przekreślać szanse na wspólnego kandydata opozycji w wyborach, które odbędą się w wieloletnim bastionie Prawa i Sprawiedliwości. Wiem, że przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka podjął wysiłek na rzecz jedności środowisk opozycyjnych, ponieważ tylko wtedy byłaby jakakolwiek szansa, aby Rzeszów nie trafił w ręce Marcina Warchoła z Solidarnej Polski, którego na to stanowisko namaścił ustępujący gospodarz miasta. Nie wiem, kim jest Edward Słupek, nie wiem jaką potęgą w Rzeszowie może być prezes spółdzielni mieszkaniowej i nie mam zamiaru w żaden sposób dyskredytować go. Wiem jednak, że wybory na prezydenta Rzeszowa są dla opozycji sprawdzianem politycznej sprawności, roztropności i skutecznoś

Platforma ws. aborcji nie skręciła w lewo

Największa partia opozycyjna w naszym kraju dołączyła do standardu europejskiej centroprawicy. „Kompromis” zniszczony przez Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej był zamykaniem oczu na aborcyjne podziemie w kraju oraz na turystykę aborcyjną Polek do krajów ościennych. Reakcja Prawa i Sprawiedliwości jest zgodna ze wszelkimi przewidywaniami – również reakcja rządowej telewizji nikogo nie zaskoczyła. Propaganda rządzącego obozu otrzyma kolejny „dowód”, że PO jest tak naprawdę partią „lewacką”, dążącą do antychrześcijańskiej rewolucji kulturowej w Polsce. Słowo „dowód” nie bez powodu należy wziąć w cudzysłów – stanowisko PO to nie żadne „lewactwo”, ale główny nurt europejskiej centroprawicy. Większość partii z Europejskiej Partii Ludowej, z którymi PO zasiada w jednej frakcji w Parlamencie Europejskim, zgadza się, że w tak intymnej i budzącej kontrowersje kwestii państwo nie może narzucać jednego systemu wartości, musi pozostawić wybór kobiecie. Platforma wcale nie mówi – jak liderk

Budka rozbroił bombę

Platforma Obywatelska zawsze była tą partią polityczną, która była najbardziej narażona na rozpad w sytuacji jednoznacznego stanowiska na temat przerywania ciąży. Chcąc wygrywać wybory, partia musi być możliwie szeroka – mieć w swoich szeregach ludzi o różnych poglądach i wrażliwościach. Ugrupowanie nieskazitelne ideowo, nie zmącone wewnętrznym sporem i koncentrujące się na swej jednoznaczności to w polskich warunkach przepis na zdobycie w wyborach ok. 4% głosów. Tyle zdobyła w 2015 roku Partia Razem, dla której ważniejsze od politycznego pragmatyzmu i możliwości wpływu na rzeczywistość było (i chyba jest nadal) wystawianie świadectw lewicowej czystości. Skończyło się tym, że Zandberg musiał iść na kolanach do Czarzastego i błagać go o miejsca na listach wyborczych Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ponieważ poparcie dla partii Zandberga w międzyczasie spadło z okolic czterech procent na 1,2% a to mniej niż błąd statystyczny, którym obarczone są badania preferencji wyborczych. Wydaje si

Platforma proponuje nową umowę społeczną ws. aborcji

Wczorajsze obrady Zarządu Krajowego Platformy Obywatelskiej były burzliwe i trwały wiele godzin, ale udało się przygotować jednolite i sensowne stanowisko największej partii opozycyjnej ws. aborcji. Platforma chce, aby w centrum tematu był wybór kobiety w relacjach z lekarzem prowadzącym jej ciążę – to oznacza, że opowiada się za liberalizacją prawa aborcyjnego wobec tego, co jest dziś, po decyzji Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej – przywrócenie trzech przesłanek do terminacji ciąży znanych z rozwiązania przyjętego w 1993 roku oraz dopuszczenie czwartej przesłanki – przerwania ciąży do dwunastego tygodnia, ale po spełnieniu szeregu dodatkowych warunków. Jest to zatem rozwiązanie znacznie bardziej liberalne niż dotychczasowe rozwiązania, ale nie jest to aborcja na życzenie proponowana przez środowiska lewicowe. Platforma proponuje pakiet rozwiązań, w których skład wchodzą: - dostęp do bezpłatnych badań prenatalnych; - bezpłatną antykoncepcję; - antykoncepcja awaryjna bez rece

Po spotkaniu opozycji ws. wolności mediów

Spotkanie odbyło się dziś w Sejmie, trwało ok. półtorej godziny, wzięli w nim udział przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Lewicy, Polski 2050 oraz Nowoczesnej, Inicjatywy Polskiej i Zielonych. Mimo zaproszenia, w spotkaniu nie uczestniczył Jarosław Gowin. W spotkaniu uczestniczyli nie tylko przedstawiciele ugrupowań politycznych, ale także eksperci ds. rynku medialnego oraz reklamowego zaproszeni przez nich. Dyskusja była dynamiczna i bardzo rzeczowa – nie było bicia piany i taniej egzaltacji a zatem nie był to czas stracony. Na spotkaniu kolejny raz wybrzmiały argumenty znane już opinii publicznej, ale to dobrze, ponieważ merytorycznej wiedzy i przestrzegania przed zagrożeniami nigdy nie jest za wiele, jeśli może to ustrzec przed niepożądanymi zjawiskami. Ustalono, że zostanie stworzony międzyklubowy zespół, który będzie monitorował sytuację na rynku mediów w naszym kraju a także wypracuje rozwiązania prawne, które zostaną uchwalone, gdy w Sejmie

Oferta Budki dla Gowina i Hołowni

Trzeba przyznać, że Borys Budka idealnie wstrzelił się w temat i wykazał się refleksem. Oto bowiem już dziś rano zaproponował Jarosławowi Gowinowi i Szymonowi Hołowni udział w konsultacjach dotyczących zablokowania forsowanego przez Prawo i Sprawiedliwość podatku od reklam. Propozycja przewodniczącego Platformy Obywatelskiej jest bardzo zręczna. Z jednej strony proponuje współpracę gwieździe telewizyjnej Szymonowi Hołowni, który na czym jak na czym, ale na mediach się zna i składa ją dokładnie wtedy, gdy lider Polski2050 kłusuje w zbudowanym przez PO klubie parlamentarnym Koalicji Obywatelskiej. Były minister sprawiedliwości pokazuje w ten sposób, która sprawa jest dla niego naprawdę istotna i jak wyobraża sobie uprawianie polityki. Niezależnie od reakcji Hołowni, Budka już to wygrał. Z drugiej strony Budka umiejętnie wykorzystuje kryzys w relacjach partii Jarosława Gowina z Prawem i Sprawiedliwością oraz napięcia na linii Gowin – Kaczyński. Nie wiadomo co prawda, jakie plany ma Gowin,

Interesy polityków PiS z księdzem-pedofilem

Choć o tym, że ksiądz Andrzej Dymer wykorzystywał seksualnie dzieci szczecińscy biskupi wiedzą od 1995 roku, a ostatniego gwałtu, o którym wiadomo dopuścił się w 2000 roku, do dziś włos mu z głowy nie spadł a kolejni gospodarze szczecińskiej kurii bronili go przed świeckim i kościelnym wymiarem sprawiedliwości, bo „nie zarzyna się kury znoszącej złote jajka”. Sprawę opisuje portal OKOpress. W 2007 roku jego kariera zdawała się chylić ku upadkowi. Wtedy to ksiądz Andrzej Dymer był o krok od zakończenia swojej kościelnej kariery, gdy został oskarżony o seksualne wykorzystywanie nieletnich znajdujących się w schronisku młodzieżowym, które prowadził w latach 90-tych i trafił do domu księdza-emeryta. Sąd biskupi potwierdził jego winę a prokuratura wszczęła śledztwo. Proces księdza-pedofila toczył się aż do 2015 roku, ale arcybiskup Dzięga nie czekał na wyrok. Ksiądz Andrzej Dymer ma dar do pomnażania kościelnego majątku. Już ponad dekadę w imieniu metropolity Andrzeja Dzięgi prowadzi koście

Ludzie prezydenta też doją państwo

Nie było w dziejach naszego kraju mieszkańca prezydenckich apartamentów mniej znaczącego politycznie niż Andrzej Duda i jednocześnie bardziej pogodzonego a nawet chyba zadowolonego z roli uchwytu na długopis. Z tego punktu widzenia dekada 2015-2025 jest dla naszego kraju zupełnie stracona. Powinniśmy cieszyć się, że nad wejściem Polski do NATO oraz do Unii Europejskiej czuwał prezydent Aleksander Kwaśniewski. Prezydent Duda nie byłby bowiem władny do uzgodnienia czegokolwiek, dopilnowania realizacji, wywarcia nacisku na partnerów w spornych kwestiach. Etatowi doradcy prezydenta mają jednak klawe życie. Nie wiadomo na czym polega ich praca i za co ponoszą odpowiedzialność a zarabiają nawet 11 tysięcy złotych miesięcznie. Jak w odpowiedzi na pytania dziennikarzy przyznała Kancelaria Prezydenta – etatowi doradcy głowy państwa nie muszą nawet przychodzić do biura – wystarczy, że zajmą stanowisko na jakiś temat i poinformują Andrzeja Dudę o swoich opiniach. Żyć nie umierać – tym bardziej

Profesjonalizm, kompleksowa analiza, racjonalne pomysły

Przewodniczący PO Borys Budka i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski stanęli na wysokości zadania. W trwającym ok. 30 minut evencie zdążyli zawrzeć meritum oferty ich środowiska politycznego dla Polaków oraz dla środowisk opozycyjnych wobec władzy Prawa i Sprawiedliwości. Koalicja276 to pomysł na szybkie i sprawne uporanie się z problemami kraju, które nowa władza odziedziczy po rządach Prawa i Sprawiedliwości. Borys Budka i Rafał Trzaskowski przedstawili całościowy obraz rzeczywistości i posłużyli się przy tym danymi analityczni zewnętrznych ośrodków badawczych. Z danymi się nie dyskutuje – to twarde fakty. Obaj panowie zapowiedzieli przebudowę telewizji publicznej, powołanie nowej – zgodnej z zasadami niezawisłości - Krajowej Rady Sądownictwa oraz stworzenie nowego Trybunału Konstytucyjnego, odpolitycznienie prokuratury i Sądu Najwyższego. Ważniejsze jednak wydaje się zwrócenie uwagi na liczbę zgonów Polaków z powodu nieudolności rządzących i niewydolnością stworzonego przez nich prz

Wojna w partii Gowina – sejmowa większość wisi na włosku

Ludzie Jarosława Gowina zawiesili Adama Bielana w prawach członka partii Porozumienie, na co zwolennicy Bielana odpowiedzieli zawieszeniem Gowina i jego bliskich współpracowników. Przy okazji ktoś wymienił zamki w drzwiach do siedziby partii, ale na razie nie wiadomo, kto. Nie ma się z czego śmiać. Co prawda latem 2010 roku Adam Bielan ukradł loginy do strony internetowej i profili w mediach społecznościowych swojej poprzedniej partii – Polska Jest Najważniejsza - więc to dla niego nic nadzwyczajnego, ale – w odróżnieniu od PJN – Porozumienie nie jest kanapową partyjką kilku wyrzutków z Prawa i Sprawiedliwości a ważnym elementem obozu Zjednoczonej Prawicy, który ma w Sejmie jedynie pięć głosów przewagi nad opozycją. Sprawa jest poważna i Jarosław Gowin wie o tym najlepiej. Nikt przytomny nie może mieć bowiem wątpliwości, że Adam Bielan podjął drugą próbę rozbicia lub też przejęcia Porozumienia i jego anihilację w łonie PiS. Pierwszą – przy okazji kopertowego przekrętu Sasina – podjęł

Być albo nie być samorządów terytorialnych

O tym, że Prawo i Sprawiedliwość mając władzę centralną zrobi bardzo dużo, aby zaszkodzić samorządom terytorialnym, które w większości nie są rządzone przez ludzi tej partii, wiadomo było od zawsze, ponieważ partia Jarosława Kaczyńskiego nigdy nie ukrywała umiłowania do centralizowania państwa oraz związanej z nim władzy. Bardzo dobry wynik partii Jarosława Kaczyńskiego na poziomie sejmików województw (+83 mandaty w wyborach i jeszcze Kałuża) głównie dzięki fatalnemu wynikowi Polskiego Stronnictwa Ludowego, które straciło w sejmikach aż 87 mandatów, tylko rozbudziło apetyty polityków PiS dotyczące zaorania trzech dekad dorobku Polski wynikającego z przekazania obywatelom władzy nad ich najbliższym otoczeniem. W najnowszym wydaniu „Polityki” Marcin Kołodziejczyk przypomina styczniowy raport Pawła Swiniewicza i Jarosława Flisa na zlecenie Fundacji Batorego, z którego wynika, że gminy rządzone przez ludzi związanych z PiS dostały 10x więcej pieniędzy z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokaln

Niegodne zachowanie senatorów KO wobec Borysa Budki

Senatorowie Koalicji Obywatelskiej żalą się dziennikarzom, że Borys Budka jest słabym liderem Platformy Obywatelskiej i obwiniają go za odejście Joanny Muchy. Ponadto domagają się, aby na czele partii stanął Rafał Trzaskowski. Jako członek Platformy Obywatelskiej (od września 2018 roku), który jako jeden z nielicznych nie żałuje 60 zł rocznie na składkę członkowską, uważam zachowanie senatorów wobec Budki za skrajnie nieodpowiedzialne i nieuczciwe. Uporządkujmy fakty. Borys Budka został przewodniczącym PO rok temu z bardzo dużym poparciem, przy rekordowej frekwencji tych, którzy byli uprawnieni do głosowania. Mimo kilku konkurentów, wybory rozstrzygnięto z pominięciem II tury a jego kadencja trwa do 29 stycznia 2024 roku. Weryfikacja przywództwa jest – zgodnie ze Statutem partii – możliwa w połowie kadencji a zatem po dwóch latach, czyli najwcześniej za rok. Rafał Trzaskowski mógł kandydować, ale nie chciał, uznając że musi zadbać o Warszawę. Ruch Trzaskowskiego, który miał powstać,

Pokój do wypłakania się

Posłowie Solidarnej Polski przygotowali projekt ustawy pomagający kobietom spodziewającym się dziecka z letalnymi wadami, czyli takiego, które urodzi się martwe lub umrze zaraz po przyjściu na świat. To te same ciąże, za których terminację lekarz może stracić prawo wykonywania zawodu a matka chcąca poddać się aborcji w takiej sytuacji została przez innego posła Zjednoczonej Prawicy porównana do samicy psa. O projekcie posłów ugrupowania Zbigniewa Ziobry wiadomo niewiele – ujawniono zamiar stworzenia hospicjów preinatalnych (po jednym w każdym województwie) oraz to, że kobieta w dramatycznej sytuacji będzie miała możliwość wypłakania się w specjalnie do tego przeznaczonym pokoju. Chwalebne, że kobiety nie będą musiały płakać we własnych samochodach albo w szpitalnych ubikacjach. Przenikliwa dobroć posłów Solidarnej Polski oblała mnie zimnym potem. Prawda jest taka, że w Polsce łatwiej dostać wsparcie państwa z powodu domowej patologii niż z powodu niepełnosprawnego członka rodziny. Urzę

Iskrzy na linii PSL-Hołownia

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z Polskiego Stronnictwa Ludowego bardzo ostro skomentował polityczne transfery do ugrupowania Szymona Hołowni spośród parlamentarzystów opozycji nazywając Hołownię „kretem”. Hołownia zaś odpowiedział nazywając Zgorzelskiego „politycznym cieciem”. To tylko pozornie zdarzenie politycznie nieistotne. Piotr Zgorzelski być może zareagował ostro (zwłaszcza jak na PSL), ale niestety racja jest po jego stronie. Szymon Hołownia deklarował aktywne działanie na rzecz rozbijania obozu Zjednoczonej Prawicy i bardzo szybko okazało się, że były to tylko szumne deklaracje, ponieważ nie odbyły się w tym przedmiocie żadne istotne pertraktacje. Wyciągnął zaś dwie posłanki oraz senatora z ugrupowań wobec PiS opozycyjnych, co rzecz jasna nie zaszkodziło Jarosławowi Kaczyńskiemu a opozycji nie wzmocniło. Od mieszania herbata nie robi się słodsza – bez negatywnego wpływu przeciwników PiS na jedność obozu władzy, opozycja ani o milimetr nie przybliża się do uzyskania wpływ

Chłodne relacje nowej administracji USA z Polską

Wśród 25 krajów, z którymi kontaktował się nowy amerykański Sekretarz Stanu Antony Blinken nie ma Polski, choć z państw Unii Europejskiej są Niemcy Włochy i Francja a spoza UE nawet Ukraina. Choć daleki jestem od niespania po nocach z tego powodu, fakt, że z punktu widzenia ekipy prezydenta Joe Bidena jesteśmy poza tak liczną grupą państw ważnych z punktu widzenia jego administracji, nie napawa mnie optymizmem. Pokazuje to bowiem, że prezydent Andrzej Duda oraz rząd Prawa i Sprawiedliwości nie wyrobili sobie jeszcze istotnych dojść do nowych decydentów z Białego Domu, choć mamy luty a wybory prezydenckie w Stanach zjednoczonych rozstrzygnięto w listopadzie. Widzimy, że polscy decydenci włożyli maksymalny wysiłek w utrzymanie prezydentury Donalda Trumpa a wraz z jego przeprowadzką na Florydę stracili jakikolwiek pomysł na międzynarodowe zaistnienie. Niedobrze, że osobiste sympatie i antypatie okazały się ważniejsze niż troska o interesy naszego kraju. Przyczyn chłodu między Pałacem Prez

Aborcyjna wojna może bardzo zaszkodzić PiS, ale nie stanie się to szybko

Jeśli Jarosław Kaczyński uważa, że rozstrzygnął temat aborcji na korzyść swojego środowiska, to owszem, ale tylko krótkoterminowo. Rzeczywiście przecież spłacił moralny dług wobec Episkopatu za lata popierania jego partii przed każdym głosowaniem powszechnym oraz pokazał prawicowym ultrasom, że tylko Prawo i Sprawiedliwość troszczy się o rodzinę, moralność i katolickie wartości. Był w tej sprawie bardzo długo przypierany do muru. Długoterminowo jednak może na tym bardzo dużo stracić. Ciąża z poważnym uszkodzeniem płodu nie jest przecież zjawiskiem nadzwyczajnie rzadkim – może dotknąć każdą kobietę bez wyjątku a preferencje polityczne rodziny nie będą miały żadnego znaczenia. Polacy już wkrótce zaczną się orientować, że zaostrzenie już i tak rygorystycznego prawa aborcyjnego jest fanaberią garstki polityków o najbardziej skrajnych poglądach a nie wolą liczącej się grupy społecznej i że nie było ono uzasadnione jakimikolwiek względami medycznymi czy szeroko naukowymi. Do ludzi zacznie

Szantażowanie lekarzy to droga donikąd

Liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet na wieść o opublikowaniu orzeczenia neo-TK zaostrzającego prawo aborcyjne, uznała za stosowne grożenie lekarzom, którzy na jego podstawie odmówią wykonania zabiegu terminacji ciąży. Przypomnijmy, że działanie sprzeczne z prawem oznacza dla lekarza utratę prawa wykonywania zawodu a zatem brak środków do życia. Marta Lempart twierdzi, że orzeczenie atrapy Trybunału Konstytucyjnego nie obowiązuje, ponieważ w składzie orzekającym zasiadały osoby nieuprawnione oraz Krystyna Pawłowicz mająca konflikt interesów, ponieważ jeszcze jako posłanka PiS podpisała się pod wnioskiem do TK o zbadanie ustawy. To wszystko prawda, ale liderka Strajku Kobiet zdaje się zapominać, że nie ma dziś w Polsce organu mogącego uznać nielegalność orzeczenia TK Przyłębskiej, ponieważ jedynym organem do tego uprawnionym jest sam Trybunał Konstytucyjny. Nie sposób też pominąć nastawienie władz państwowych do lekarzy, nawet bez wyroku dotyczącego aborcji. Oto bowiem ministrem spraw