To, co pierwsze rzuciło się w oczy (a właściwie w uszy), gdy oglądałem dzisiejszy event Platformy Obywatelskiej poświęcony gospodarce i rynkowi pracy, to rzetelna diagnoza sytuacji i propozycje rozwiązań, które trafiają w sedno dzisiejszych problemów pracodawców, pracowników i wspólnot lokalnych. Politycy PO doskonale zdają sobie sprawę, że Polacy dzielą się na tych, którzy w głębokim poważaniu mają wielkomocarstwowe plany Mateusza Morawieckiego, które służą tworzeniu sztucznych posad dla ludzi władzy i na tych, którzy są tymi bajkami władzy najzwyczajniej w świecie zmęczeni. Dlatego też w propozycjach gospodarczych największej partii opozycyjnej nie znajdziecie ani słowa o milionie samochodów elektrycznych, przekopie Mierzei Wiślanej, budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego, czy posadzeniu pół miliarda drzew w pół roku. To są brednie, to jest wyrzucanie w błoto pieniędzy podatników, to jest robienie z ludzi idiotów – nie to jest kluczowe dla ludzi prowadzących działalność gospodarcz...
Przeczytaj i przemyśl...