Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna zapowiedział w sobotę otwartość jego partii na wspólne listy PO, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Nowoczesnej oraz ruchów miejskich. Choć ja sam nie jestem orędownikiem budowania frontu jedności narodu, rozumiem, że w starciu z autorytarnymi metodami partii Jarosława Kaczyńskiego, współpraca opozycji jest bardzo wskazana. Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe od lat współrządzą w zdecydowanej większości sejmików województw. Wspólna lista samorządowa do organów takich jak sejmik oraz wzajemne popieranie swoich kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów, jeśli mają oni realną szansę na wygranie wyborów, wydaje się naturalną konsekwencją dotychczasowej czasem poprawnej, czasem dobrej, a gdzieniegdzie pewnie nawet bardzo dobrej współpracy. Relacje PO z politycznie niezależnymi prezydentami miast też były do tej pory raczej dobre, bo przepełnione politycznym pragmatyzmem. Dla Platformy Obywatelskiej nie powin
Przeczytaj i przemyśl...