Przejdź do głównej zawartości

Jeśli PiS wygra wybory, powinno stworzyć rząd

Wszystko wskazuje na to, że wybory parlamentarne 25 października wygra Prawo i Sprawiedliwość. Choć uważam, że taki scenariusz jest dla kraju i nas wszystkich bardzo niekorzystny, jestem przeciwnikiem budowania wielkiej koalicji „wszyscy przeciwko PiS”. Taka koalicja, o ile w ogóle, by powstała, byłaby niezwykle trudna do utrzymania. Koalicja dwóch partii jest dość trudna, a koalicja partii trzech lub więcej jest po prostu koszmarem dla wszystkich jej uczestników. Skutkiem tego byłaby ciągła niepewność, co do trwania rządu, a zatem i stagnacja w kraju na wielu płaszczyznach. Dodatkowym ryzykiem dla takiej koalicji byłby nieprzychylny prezydent Andrzej Duda.

Taka koalicja wszystkim odbiłaby się czkawką i raczej wcześniej niż później doprowadziłaby PiS do władzy, a może nawet do większości pozwalającej na zmianę ustawy zasadniczej. Nie warto się w to bawić. Jeśli PiS wygra wybory, pozwólmy im stworzyć rząd, by razem z prezydentem Dudą pokazali, co potrafią. Jestem przekonany, że kompromitacja rządu byłaby kwestią czasu i pociągnęłaby na dno także prezydenta. W 2019 roku, a może i wcześniej, kolejne wybory parlamentarne, a w 2020 wybory prezydenckie, które musimy wygrać.

25 października nie będą głosował na Platformę Obywatelską, co oznacza, że w ogóle nie wezmę udziału w głosowaniu. Jest to wyraz mojego sprzeciwu wobec tego, jaką partią jest dziś PO. To partia Kopacz, Protasiewicza, Grabarczyka i Michała Kamińskiego, a w dodatku popierająca Giertycha. Dla Grzegorza Schetyny od dwóch lat nie ma miejsca w Zarządzie Krajowym. Na taką Platformę głosować nie mogę. Niech przegrają te wybory, a wtedy Grzegorz Schetyna zrobi w PO porządek i wtedy będzie to partia godna mojego poparcia.

Gdybym mógł być 25 października w Kielcach, głosowałbym na Grzegorza Schetynę - lidera tamtejszej listy PO. Niestety, nie mogę tam wtedy być i głosować. Wszystkich jednak do tego zachęcam, bo Grzegorz Schetyna zasługuje na poparcie i zaufanie – jest naszą dumą i nadzieją na przyszłość.

Komentarze