Przejdź do głównej zawartości

Polska, którą wiozą na lawecie

Polskie rządy z lat 2007-2015 zrobiły bardzo dużo, by Polska miała swoje dobre, godne miejsce w Europie. Może nie w pierwszym rzędzie, bo na taką pozycję nie pozwala nam choćby wielkość kraju. Na pewno jednak Polska miała swoje stałe miejsce w pierwszej lidze państw europejskich. W tym czasie naszemu krajowi zdecydowanie bliżej było do Zachodu, a porównywano nas z krajami skandynawskimi, nie zaś ze Wschodem.

Pomimo tego, że nowy rząd sprawuje swój mandat od zaledwie dwóch miesięcy, dobry wizerunek Polski już zdążył obrócić się w pył. Stało się tak nie dlatego, że ów dobry wizerunek naszego kraju budowany był na wątpliwych podstawach, ale dlatego, że nowy rząd bardzo konsekwentnie pracuje nad jego zrujnowaniem. Dziś już coraz dalej nam do Danii, Norwegii i Szwecji, a coraz bliżej do Węgier Orbana i Rosji Putina.

Nowemu rządowi nie spodobały się krytyczne opinie niemieckich polityków o tym, co rząd zrobił z Trybunałem Konstytucyjnym i mediami publicznymi. Myliłby się ten, kto sądziłby, że minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski zareagował na te głosy spokojnie i odpowiedzialnie, ważył słowa, które wypowiada. Zamiast tego, udzielił kuriozalnych wywiadów zagranicznym mediom, które przejdą do historii jako atak na rowerzystów i wegetarian. Wiem, że to brzmi śmiesznie, ale tak naprawdę jest bardzo smutne.

Jak na gówniarzy i dyplomatycznych nieudaczników przystało, pretensje do Niemców z każdym dniem są coraz głośniejsze i rodzą wiele idiotycznych postulatów. Pojawił się postulat przymusowego wykupu mediów w naszym kraju, których udziałowcami są niemieckie koncerny. Inny postulat zakłada bojkotowanie niemieckich produktów. Polskie władze zupełnie ignorują fakt, że w ubiegłym roku aż 1/4 polskiego eksportu trafiła do RFN nie widzą powiązań relacji politycznych z wymianą handlową.

Psucie dobrych relacji Polski z Niemcami najbardziej ucieszy czarną owcę Unii Europejskiej, którą jest premier Węgier Wiktor Orban oraz prezydenta Rosji Władimira Putina. Putin doskonale wie, że Polska skonfliktowana z Niemcami słabnie na arenie całej UE, a konflikty między europejskimi państwami służą władcy Kremla do rozgrywania własnej polityki na koszt zachodnich krajów.

Rusofobiczny rząd Prawa i Sprawiedliwości, niszcząc dobre relacje z Niemcami, wpycha Polskę w strefę wpływów Rosji, której tak bardzo się boi. Przez ostatnie osiem lat byliśmy prymusem Unii Europejskiej, z wielkimi szansami na dalsze umacnianie swojej pozycji. Dziś zaczynamy być „chorym człowiekiem Europy”. Odbudowanie międzynarodowej pozycji Polski znowu będzie trwało wiele lat.

O Polsce zrobiło się głośno z jeszcze jednego powodu – obrzydliwej okładki tygodnika „Wprost”, który porównał Angelę Merkel do Adolfa Hitlera. PiS mówiło, że Polska musi wstać z kolan. Problem w tym, że wstając z kolan, upadliśmy na głowę.


Komentarze