Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2016

Apel smoleński jak kukułka w zegarze

Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz uczynił farsę z pamięci o tych, którzy zginęli w katastrofie lotniczej 10 kwietnia 2010 r. Robił to zresztą na długo przed objęciem MON, ale dziś ma to wymiar szczególny i jest szczególnie przerażające. Macierewicz zdecydował, że na wszystkich uroczystościach państwowych z udziałem wojskowej asysty ma być odczytywany apel smoleński, gdzie ofiary katastrofy komunikacyjnej są „poległymi”, jak ci, którzy walcząc na wojnie zapłacili cenę własnej krwi i własnego życia. Nie ma racjonalnych podstaw, by tragiczne wydarzenia sprzed sześciu lat były mieszane do obchodów rocznic ważnych i tragicznych sprzed lat kilkudziesięciu, które miały charakter wojny i walki z bronią w ręku. Ponieważ racjonalizm nie jest cechą dominującą obecnego prezydenta i rządu, a szczególnie ministra obrony narodowej, postanowiono, że katastrofa smoleńska zostanie „doklejona” do obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego z 1944 roku, które odbywają się w Warszawie 1 s

Huskowski, Protasiewicz i Kamiński wyrzuceni z Platformy Obywatelskiej

Zarząd Krajowy Platformy Obywatelskiej na trwającym kilka godzin posiedzeniu zdecydował o wyrzuceniu z partii posłów Stanisława Huskowskiego, Jacka Protasiewicza i Michała Kamińskiego za działanie na szkodę PO. Decyzja została podjęta miażdżącą większością głosów. To wielka radość. Dobrze, że Huskowski, Protasiewicz i Kamiński zostali wyrzuceni z Platformy Obywatelskiej. Przykłady szkodzenia partii można byłoby wymieniać w nieskończoność. Ci trzej panowie z premedytacją działali na szkodę partii od dawna. Protasiewicz uczynił z dolnośląskiej PO popychadło prezydenta Wrocławia, Huskowski pisał listy otwarte do posłów i senatorów partii, w których odmawiał demokratycznej legitymacji przewodniczącemu Platformy Obywatelskiej Grzegorzowi Schetynie, a Kamiński knuł po kątach. Niewykluczone, że w geście solidarności z dziś wyrzuconymi, z PO odejdą jeszcze jacyś posłowie. Nie jest to jednak wygórowana cena za odbudowę wiarygodności Platformy Obywatelskiej, ponieważ ani z Huskowskim, an

Bezbarwne kredki ministra Błaszczaka

Po zamachu terrorystycznym w Nicei, w którym zginęło kilkadziesiąt osób, minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak stwierdził, iż wydarzył się on z winy multi-kulti. Nie jestem przekonany, że pan minister wie, co to jest multi-kulti, ale to już kolejny raz, gdy sięga po ten pseudo-argument. Tak samo zareagował na zamachy w Norwegii. Różnica polega jednak na tym, że wtedy pan Błaszczak był posłem opozycji, a dziś jest urzędującym ministrem. Człowiek, który w Norwegii przy pomocy bomb i z broni palnej zabił w sumie kilkadziesiąt osób w 2011 roku oraz ten, który wczoraj we Francji przejechał kilkadziesiąt osób ciężarówką, to bandyci. Ich zachowanie nie jest argumentem za tym, aby społeczeństwa zamykały się na obcokrajowców albo innowierców. To, że szef MSWiA wyraża się w ten sposób, świadczy o tym, że nie ma on pojęcia, o czym mówi. To raczej bzdurne partyjne przekazy dnia rozsyłane SMS-ami. Warto zauważyć, że zamachowiec z Norwegii jest Norwegiem, a ten z Francji w

Historii trzeba będzie uczyć w domu

Minister edukacji narodowej Anna Zalewska łaskawa była wczoraj w TVN24 opowiadać bzdury na temat Pogromu Kieleckiego i spalenia Żydów w stodole w Jedwabnem. Pani minister bez cienia zażenowania wykazała się albo skrajną niewiedzą, albo świadomie kłamała. Anna Zalewska nie zdobyła się na powiedzenie prawdy o tym, że Żydów w Jedwabnem zapędzili do stodoły i żywcem spalili Polacy. W odniesieniu do Pogromu Kieleckiego minister stwierdziła, że są różne zawiłości historyczne. Zdaniem szefowej MEN Żydów mordowali antysemici, ale nie Polacy, ponieważ Polacy to nie antysemici. Po tak druzgocącym blamażu stało się jasne, że edukacja dzieci i młodzieży w naszym kraju znalazła się w niewłaściwych rękach, a skutki tego mogą być opłakane. Jasne jest także to, że minister Zalewska sama się d dymisji nie poda, a Jarosław Kaczyński jej nie odwoła. Tak, wiem, że premierem jest Beata Szydło, ale wiadomo przecież, że ona tylko prowadzi posiedzenia rządu, a decyzje podejmuje prezes partii. Szefowa

Prezydent Obama nie dał się oszukać

Prezydent Stanów Zjednoczonych przyleciał do Polski na szczyt NATO. Po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą jasno i zdecydowanie stanął po stronie przestrzegania konstytucji, a więc nie dał się oszukać Andrzejowi Dudzie i rządzącej większości, którzy chcieli wmówić Obamie, że z polską demokracją nie dzieje się nic złego. Co ciekawe, Andrzej Duda próbował stworzyć wrażenie, że temat Trybunału Konstytucyjnego w ogóle nie pojawił się podczas jego rozmowy z prezydentem USA. Szczyt NATO jest bardzo ważnym wydarzeniem i dlatego powinien być wydarzeniem radosnym, bo cieszyć powinniśmy się z tego, że światowi Liderzy spotykają się właśnie w Polce. Jest mi jednak bardzo przykro i wstyd. Przykro mi, że prezydent USA musi w Polsce upominać się o przestrzeganie polskiej konstytucji, bo nie dba o to polski prezydent. Wstyd mi, że musiało do tego dojść. Wstyd, że po latach, kiedy Polska była stawiana za wzór dla innych państw, dziś jest problemem wolnego świata. Innym powodem do wstydu w

Premier Szydło krzykiem zagłusza kompleksy

Dziś rano w Sejmie zajmowano się wnioskiem Platformy Obywatelskiej o wotum nieufności dla szefa MON Antoniego Macierewicza. Ministra broniła sama premier Beata Szydło. Premier z sejmowej mównicy wychwalała Macierewicza tak bardzo, że niemal oderwała się od ziemi. Bez grymasu żenady utożsamiała szefa MON z całym państwem polskim. Dla opozycji pani premier nie miała ani jednego dobrego słowa. Zamiast tego opowiadała bzdury w stylu tej, że Macierewicz zrobił dla polskiej armii więcej dobrego przez osiem miesięcy niż koalicja PO-PSL przez osiem lat. Zarzucała zdradę krytykom Antoniego Macierewicza i kreowała obraz narażania Polski na niebezpieczeństwo przez opozycję i troski o to bezpieczeństwo ze strony rządu, a zwłaszcza szefa MON. Premier Szydło nie odmówiła sobie także zakpienia z rozumu i zdrowego rozsądku ludzi, którzy słuchali jej wystąpienia, gdy krzycząc zaczęła kłamać, że Macierewicz zawsze posługiwał się prawdą i zawsze do prawdy dążył. Szydło przemilczała jednocześnie milion

Wicepremier za 14 mld zł dziennie

O kim mowa? O wicepremierze i ministrze rozwoju Mateuszu Morawieckim. Skąd te 14 mld zł? Tyle straciła dziś warszawska Giełda Papierów Wartościowych po sobotnich zapowiedziach prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego o likwidacji Otwartych Funduszy Emerytalnych, które przygotowuje właśnie Morawiecki. Sam minister dziś rano, jeszcze przed otwarciem warszawskich notowań, próbował uspokoić inwestorów, by pieniądze, które z GPW zniknęły jednak nad Wisłą zostały. Morawiecki inwestorów nie przekonał – 14 mld zł to gigantyczne środki. Jest to jednak bilans tylko dzisiejszego dnia. Od początku rządów PiS-u polska GPW skurczyła się o ok. 23%. Mateusz Morawiecki jest osobą skrajnie niewiarygodną, gdy chodzi o obszar, o którym decyduje. Jego genialne pomysły szumnie nazwane „Planem Morawieckiego” w rzeczywistości są zbiorem pobożnych życzeń w formie slajdów prezentacji, którą mógłby przygotować przeciętny student I roku ekonomii. Mit genialnego bankiera Morawieckiego runął dziś z wielkim h