Przejdź do głównej zawartości

Błazen w domu wariatów, czyli upadek Mateusza Morawieckiego

Nigdy nie miałem złudzeń co do Mateusza Morawieckiego: To błazen, cwaniak, karierowicz, kłamca i hipokryta. Nie jestem też zaskoczony tym, że Jarosław Kaczyński robi dobrą minę do złej gry. Prezes PiS za dużo zainwestował w Morawieckiego, aby mógł z niego zrezygnować. Poza tym, nie ma go kim zastąpić, bo Szydło po aferze z bajońskimi nagrodami jest skończona, a poza tym szykuje się do Parlamentu Europejskiego, a sam wódz za nic w świecie nie będzie chciał wziąć odpowiedzialności za syf, którego narobił w Polsce.

Ujawnienie przez rządową TVP Info nagrania ze Sławomirem Nowakiem, które miało przykryć nagranie z Mateuszem Morawieckim ujawnione przez Onet pokazuje, że dysponentami nagrań i ojcami afery podsłuchowej są politycy PiS. Ujawnienie nagrania z premierem to element wewnątrzpartyjnej wojny o wpływy. Myślę, że Morawiecki pójdzie na współpracę z Mariuszem Kamińskim i Zbigniewem Ziobro, bo ma za dużo do stracenia. Ujawnienie nagrania z Nowakiem świadczy zresztą o dużej desperacji obozu władzy: Przy tej okazji zdekonspirowano całą tę PiS-owską firmę fonograficzną, a w dodatku do cna ośmieszono TVP, która jest po uszy w szambie, a twarze jej pracowników są nie do umycia. Kim jest dziś Sławomir Nowak? Nikim. Odszedł z polityki i nie ma do niej powrotu, nikogo nie obchodzi, nikt z Platformy Obywatelskiej nie będzie go bronił.

Nagrania potężnie osłabiły premiera Morawieckiego na kilku poziomach. Po pierwsze – okazało się, że są na niego haki, a więc można go szantażować. Po drugie – Morawiecki jako prezes banku chciał korumpować byłego ważnego polityka PO Aleksandra Grada. Po trzecie – gardzi Polakami mówiąc, że powinni zapierdalać za miskę ryżu. Po czwarte – cały jego plan przypodobania się najtwardszym zwolennikom PiS legł w gruzach i wszystkie kłamstwa, które wygadywał przez ostatnie trzy lata są daremne. Fiaskiem zakończył się marsz Morawieckiego po centrowych wyborców, a Platformie Obywatelskiej też elektoratu nie zabrał.

Polityczna wartość Morawieckiego wewnątrz PiS jest dziś niemal tak samo mała, jak w elektoracie poza PiS. Pierwszy elektorat zawsze uważał go za obcego, a teraz dojdzie jeszcze jawna wrogość partyjnych struktur partii Kaczyńskiego. Drugi elektorat skreślił go ostatecznie po przegranym procesie z Koalicją Obywatelską w trybie wyborczym za kłamstwa o budowie dróg. Tylko zasobność portfela sprawia, że Mateusz Morawiecki jest troszkę wyżej niż Brudziński, Błaszczak, Szydło i Macierewicz.

Komentarze