Przejdź do głównej zawartości

Konkurenci Trzaskowskiego z I tury nie pomogą mu przed II turą

Cieszymy się z poparcia Rafała Trzaskowskiego kształtującego się wyraźnie powyżej trzydziestu procent, ale nie myślmy, że konkurenci kandydata Platformy Obywatelskiej z I tury wyborów prezydenckich pomogą mu w pokonaniu Andrzeja Dudy w głosowaniu 12 lipca. Nie możemy uznać, że Robert Biedroń, Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia pomogą Rafałowi Trzaskowskiego i w związku z tym ma on zwycięstwo w kieszeni, ponieważ wtedy Trzaskowski na pewno przegra.

Robert Biedroń nie jest przykładem męża stanu. Nie pomoże Rafałowi Trzaskowskiemu wygrać II tury, ponieważ górę weźmie rozżalenie własnym wynikiem 28 czerwca i poczucie, że jest wspaniały, a nie został doceniony. Więcej – Biedroń uzna, że winnymi jego klęski są wszyscy tylko nie on sam oraz nie jego zaplecze, dla którego wojna Czarzastego i Zandberga o dominację po lewej stronie sceny politycznej jest znacznie ważniejsza niż przyzwoity wynik kandydata tego środowiska w zmaganiach o Pałac Prezydencki.

Władysław Kosiniak-Kamysz również nie zaangażuje się w pomoc Rafałowi Trzaskowskiemu przed 12 lipca, choć z nieco innych pobudek niż Biedroń. Po pierwsze – wyborcy Polskiego Stronnictwa Ludowego są znacznie bliżej Prawa i Sprawiedliwości niż może się komukolwiek wydawać. Po drugie – wielu prominentnych przedstawicieli Stronnictwa bardzo chciałoby mieć udział w rządach Prawa i Sprawiedliwości po dramacie wyborów samorządowych 2018, w których PSL straciło aż 55% mandatów (-87) w sejmikach województw wobec 2014 roku, gdy np. Platforma Obywatelska zyskała w sejmikach 7% mandatów (było +15, ale zdradził Wojciech Kałuża, czyli zostało 14).

Szymon Hołownia także nie wesprze Rafała Trzaskowskiego. Nie jest tajemnicą, że ten kandydat chce budować własną partię polityczną i już czyni podchody pod posłów Platformy Obywatelskiej. Pamiętajmy, że zgodnie z kalendarzem wyborczym elekcja prezydencka kończy cykl – następne wybory mają odbyć się jesienią 2023 roku (samorządowe i parlamentarne). Oznacza to, że Hołowni będzie bardzo trudno w ogóle utrzymać się na powierzchni polityki. Porażka Rafała Trzaskowskiego z Andrzejem Dudą w II turze może stanowić dla niego paliwo do jakiegoś funkcjonowania do 2023 roku, a już na pewno może być czynnikiem sprzyjającym przeciąganiu polityków PO do własnego projektu. Budowa partii to budowa struktur. Jacek Cichocki i Michał Kobosko nie mają pojęcia o tej robocie, a doskonale znają się na tym działacze Platformy – uczył ich tego legendarny sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna.

Wszystko zależy od Rafała Trzaskowskiego i jego zwolenników. Trzaskowski niczego nie dostanie w prezencie od swoich opozycyjnych konkurentów. Nawet, jeśli któryś z nich publicznie powie, że 12 zagłosuje na Trzaskowskiego, to albo nie wezwie swoich wyborców z 28 czerwca do głosowania na kandydata PO, albo zrobi to na tyle mało wiarygodnie, że nie będzie to miało żadnego odzwierciedlenia w poziomie poparcia.

Jeśli ci, którzy nie wejdą do II tury wyborów prezydenckich chcieliby naprawdę pomóc Rafałowi Trzaskowskiemu, powinni ruszyć w teren i wytłumaczyć swoim zwolennikom dlaczego warto zagłosować na niego 12 lipca. Wtedy to rzeczywiście mogłoby dać pozytywne efekty.

Komentarze