Przejdź do głównej zawartości

Po co Lewica wróciła do Sejmu? Nawet politycy Lewicy tego nie wiedzą

Mogę mieć satysfakcję, której nie miałem w poprzedniej kadencji Sejmu. Cóż, czasem trzeba poczekać na to aż twoje analizy okażą się słuszne, a ty możesz wyśmiać tych, którzy wylewali na ciebie pomyje, gdy miałeś odwagę mieć inne zdanie i pisać o tym. W minionej kadencji Sejmu Lewicy nie było, a wielu jej zwolenników miało mokre sny o potędze tego środowiska, która miała przełożyć się na 20-30% poparcia w kolejnych wyborach parlamentarnych. Rzecz jasna – komentatorzy co tydzień pisali o buncie w Platformie Obywatelskiej przeciwko Grzegorzowi Schetynie i rychłym rozpadzie tej partii – oczywiście na korzyść Lewicy.

W wyborach parlamentarnych w 2019 roku Lewica zdobyła 12,56% głosów, a wynik Platformy Obywatelskiej pod szyldem Koalicji Obywatelskiej (27,4%) był co prawda daleki od oczekiwań, ale groźby rozpadu partii nie było. Lewicowi zwolennicy alternatywnej rzeczywistości zamilkli i do dziś nie wiedzą, jak to się stało. Lewica w Sejmie miała być powiewem świeżości i czymś, za czym już za chwilę wyborcy opozycji pójdą w ogień, bo sen o potędze trwał cały czas, ale tym razem już bez mówienia przez sen. Minął rok, a w międzyczasie kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń zdobył żałosne 2,22% głosów. Gdzie te 12,56% z wyborów parlamentarnych?

Wynik Roberta Biedronia pociągnął Lewicę w dół jak kamień u szyi, a nastroje w jej klubie parlamentarnym są fatalne. Przedstawiciele tego środowiska gorączkowo poszukują jakiegokolwiek tematu, z którym mogliby zaistnieć w świadomości opinii publicznej i odbić się od dna z wyborów prezydenckich. Ostatnio uznali, że awaria warszawskiej oczyszczalni „Czajka” to bezpośrednia wina prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Jeśli liczyli na społeczny splendor, sukcesu nie wróżę, bo awarie mają to do siebie, że nie da się ich przewidzieć i mogą zdarzyć się każdemu gospodarzowi stolicy, a nawet każdemu gospodarzowi każdego innego miasta w Polsce. Na nieszczęście Lewicy, Polacy to rozumieją. W ostatnim badaniu nastrojów mieszkańców Warszawy, Rafała Trzaskowskiego dobrze ocenia 70% pytanych.

Lewica nie ma na siebie pomysłu. Miała być objawieniem trwającej kadencji Sejmu i utuczyć się na truchle Platformy Obywatelskiej i widać, że nie przewidywała innego rozwoju sytuacji, bo kompletnie nie wie, co ze sobą począć. Zaczyna przypominać sektę, której członkowie mają rację zawsze i na każdy temat, a otoczenie tego nie rozumie, bo jest głupie i koncentruje się nie na tym, na czym powinno. Oczywiście, otoczenie nie jest przy tym czyste ideowo i powinno z tego powodu zapaść się pod ziemię ze wstydu.

Komentarze