Przejdź do głównej zawartości

Na kłopoty Schetyna

Donald Tusk ma problemy. Poważne. Sam je sobie i Platformie stworzył. Po wygranych drugi raz wyborach parlamentarnych, stworzył autorski rząd. Założenie było mało skomplikowane – ministrowie mają być tłem premiera i wyglądać estetycznie. Nieważne, czy wiedzą co robią, czy mają kompetencje, czy są w PO lepsi na ich miejsce - mają być lojalni.

W Kancelarii Premiera Donald Tusk otoczony jest przez lizusów, którzy nie wchodzą w polemikę z szefem rządu, akceptują jego decyzje bez mrugnięcia okiem. Zresztą, nawet gdyby jakimś cudem wpadli na jakiś pomysł, niewielką miałby on wartość, bo cóż takiego dokonał Paweł Graś, Jacek Cichocki czy Jan Krzysztof Bielecki, by na ich zdaniu budować konstrukcje mające odwrócić fatalny trend. Igorowi Ostachowiczowi też skończyły się pomysły na tworzenie korzystnego wizerunku Tuska i bardziej skupia swą uwagę na pisaniu książek. Podobno ma talent.

Donald Tusk koncentruje się dziś na wojnie z Grzegorzem Schetyną. Premierowi chodzi o to, by w rozpoczynających się za kilka dni wyborach szefów regionalnych struktur Platformy Obywatelskiej, wyeliminować współpracowników byłego szefa MSWiA i jego samego zepchnąć na margines polityki.

Grzegorz Schetyna ma w PO wielu zwolenników, którzy ciężko pracują na Platformy i swój sukces. Gdy Donald Tusk współpracował z byłym wicepremierem, ten dbał o dobrą kondycję partii, a drugi mógł spokojnie zajmować się rządzeniem krajem. Sondaże były dobre dla PO, a w rankingach nieufności do polityków niekwestionowanym liderem był Jarosław Kaczyński. To już przeszłość, dziś Tusk święci tryumfy w tych zestawieniach.

Gdyby Donald Tusk stawiał dobro partii i państwa nad własne fobie i ambicje, nie poszedłby na wojnę przeciwko Schetynie. Od początku nabycia prawa do głosowania, głosowałem na Platformę, ale już nie będę. Dopóki Tusk nie dogada się z Marszałkiem Schetyną. Tę wojnę rozpoczął Donald Tusk i tylko on może ją zakończyć. Powinien zrobić to zanim jego głupie zachowanie doszczętnie zniszczy partię.

Problemy PO wynikają z problemów rządu – problemy rządu wynikają ze złych albo po prostu głupich decyzji i zachowań Donalda Tuska. Premier jednak uważa, że problemy rządu biorą się z partii i o wszystkie niepowodzenia obwinia Grzegorza Schetynę i jego ludzi – schetynowców. To jest ślepa uliczka.

Pod koniec października będzie wiadomo, w których województwach Platformą Obywatelską rządzą schetynowcy, a gdzie tuskowcy.

Trzymam kciuki za schetynowców.

Komentarze