Przejdź do głównej zawartości

Sypie się smoleńskie kłamstwo PiS

Warto zapamiętać ten dzień. To właśnie dziś wieczorem na Wawelu odbędzie się ekshumacja zwłok Lecha Kaczyńskiego i jego żony. Badania ciał mają ujawnić dowody na to, że przyczyną katastrofy prezydenckiego samolotu był zamach.

Jakkolwiek brutalnie to zabrzmi, Jarosław Kaczyński i jego partia bardzo dużo zyskali na tej katastrofie. Udało im się bowiem wmówić dużej części opinii publicznej, że zmarły prezydent był mężem stanu i nadzieją dla tego kraju oraz pokoleń obywateli. Gdyby do katastrofy nie doszło, Lech Kaczyński pod koniec 2010 przegrałby wybory prezydenckie z Bronisławem Komorowskim i zostałby zapamiętany jako najgorszy prezydent RP po 1989 r. Jest także prawdopodobne, że w wyborach parlamentarnych rok później Prawo i Sprawiedliwość spadłoby z poziomu 25-30% poparcia na poziom 18-22%. Rzetelna ocena dokonań Lecha Kaczyńskiego byłaby miażdżąca dla niego samego, ale i dla partii brata.

W przypadku śmierci Lecha Kaczyńskiego i budowy jego mitu oraz uczynienia z katastrofy smoleńskiej aktu założycielskiego nowej Polski, niewielu ludzi w tym kraju ma odwagę przypominać, jak bardzo marnym politykiem i jak kuriozalne były jego polityczne decyzje. Sztandarowymi przykładami są choćby zakup przez PKN Orlen rafinerii w litewskich Możejkach, na której gigant z Płocka stracił kilka miliardów dolarów. Zakup rafinerii wymusił na rządzie PiS prezydent Kaczyński myśląc, że w ten sposób energetycznie uniezależni Polskę od Rosji. Nie wiedział chyba jednak, że rafineria w Możejkach jest całkowicie zależna od dostaw surowca z Rosji – Rosjanie pod byle jakim pretekstem zawiesili dostawy, a wartość rafinerii spadła do zera. PKN Orlen chciał ją sprzedać, ale nikt nie chciał jej kupić. Innym idiotycznym pomysłem Lecha Kaczyńskiego było budowanie m.in. z Gruzją i Azerbejdżanem alternatywy dla Unii Europejskiej.

Wbrew szumnym zapowiedziom rządowi PiS nie udało się w ciągu roku odzyskać wraku prezydenckiego samolotu, który leży na smoleńskim lotnisku. PiS przez osiem lat rządów PO wmawiało ludziom, że wrak trzeba natychmiast sprowadzić do Polski i wcale nie jest to trudne zadanie, a gdy PiS przejęło władzę w kraju, zaczęło twierdzić, że wrak wcale nie jest potrzebny do ustalenia przyczyn katastrofy. Wiedzą oni bowiem, że szczątki prezydenckiego samolotu są elementem politycznej gry Kremla, a ich wartość dowodowa jest żadna. Ekshumacje są dla PiS ostatnią szansą na podtrzymanie wiary wyborców tej partii w zamach – bez tego, gmach smoleńskiego kłamstwa mozolnie budowany przez Antoniego Macierewicza runie w mgnieniu oka. Dotychczasowe ekshumacje nie potwierdziły śladów mogących świadczyć o zamachu więc i kolejne ekshumacje nie dadzą na to dowodów – chyba, że ktoś – w imię politycznej korzyści – takie dowody do trumien podrzuci. Ta władza jest zdolna do wszystkiego. Ekshumacje mogą jednak potwierdzić, że w jednej trumnie znajdują się szczątki więcej niż jednej osoby – to zupełnie naturalne ponieważ ciała ofiar katastrof lotniczych bardzo często zostają zmielone np. przez oderwane silniki.

Będzie to więc spektakl, który ma pomóc PiS wygrać wybory. Swoje ugrać będzie chciał też pewnie Ryszard Petru, który cały czas śni o pokonaniu Grzegorza Schetyny oraz przejęciu pieniędzy i struktur Platformy Obywatelskiej.

Ekshumacja ciał Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki jest okazją, żeby na stałe przenieść ich z Wawelu na Powązki, ponieważ oni na Wawel nie zasłużyli. Można zresztą przypuszczać, że ktoś, kiedyś Kaczyńskich z Wawelu raz na zawsze wyprowadzi ponieważ Polacy będą mieli serdecznie dość wciskania katastrofy smoleńskiej w każdą dziurę, jak np. ostatnio podczas państwowych obchodów Święta Niepodległości, gdy to zrównano śmierć Lecha Kaczyńskiego z tymi, którzy zginęli walcząc o niepodległość Polski.

Lech Kaczyński nie zginął w walce o niepodległość – zginął w katastrofie lotniczej spowodowanej rażącymi błędami załogi samolotu oraz obecnego na pokładzie gen. Andrzeja Błasika, który mówił pilotowi „zmieścisz się śmiało”.

Komentarze

Anonimowy pisze…
SYPIą się rządy elit na całym świecie.Polska,Brexit i Trump. Elity,nierozumiejące społeczeństwa PRZEGRYWAJĄ I ODCHODZĄ DO LAMUSA!!!!! tu żadna Schetyna nie pomoże!
Anonimowy pisze…
JAKIM PRAWEM ADRIAN WYPISUJESZ TE BZDURY I KŁAMSTWA ?! PRZEPROŚ I WYJDŹ !
Anonimowy pisze…
Katastrofa Smoleńska powinna być wkońcu wyjaśniona,jeżeli w tym mają pomóc ekshumacje.To tak niech będzie.Natomiast to wszystko ,te zaniechania w związku z wyjaśnieniem katastrofy,badaniem ciał itd ,to wina nieudolnej Platformy.Prawda musi ujrzeć światło dzienne,nieważne jak niewygodna się okaże. Mówię tylko że katastrofa Smoleńska,powinna być wyjaśniona w sposób rzetelny.
Marcin Mały pisze…
To co piszesz, to takie oczywiste sprawy dla każdego, kto odrobinę pamięta z tamtych czasów i kto trzeźwo na to patrzy. Wydawałoby się, że pisanie takich truizmów powinno być bezcelowe. Ale wystarczy spojrzeć na komentarze, by zauważyć, że te oczywistości trzeba ciągle powtarzać, że polityczny zamach PiS na prawdę i historię znajduje podatny grunt. Myślę z przerażeniem o tym, jak łatwo jest im przepisywać historię i jak wielu ludzi daje to sobie wmówić.
Anonimowy pisze…
DO MAŁEGO: OŻESZ TY GNOJU PEOWSKI JEDEN! OCZYWISTA OCZYWISTOŚĆ MoWISZ CO? TAK JAK OCZYWSISTA OCZYWISTOŚC BYŁO ZYCIĘSTWO BULA, MIAŁ TAKĄ PRZEWAGĘ W SONDAŻACH, ZWYCIĘSTWO PO, I HILLARY W USA CO? NIE ROZŚMIESZAJ MNIE I NIE GARDŹ LUDŹMI I NIE TRAKTUJ ICH JAK CIEMNOGRÓD,ELEGANCIKU JEDEN. WIELCE MI SIĘ TU WYSŁAWIASZ, "Ą,Ę, BUŁKĘ PRZEZ BIBUŁKĘ", A GOŃ SIĘ PALANCIE!!!! A CO DO KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ , TO ZOBACZYMY, NIECH PRZEPROWADZĄ TERAZ PRAWIDŁOWE ŚLEDZTWO I NIECH WYJAŚNIAJĄ,A CO WYJDZIE TO ZOBACZYMY, ALE NIE,BO TY JUŻ OCZYWIŚCIE WIESZ JAKA JEST PRAWDA, INTELIGENCIKU PLATFORMIANY,CO?
Marcin Mały pisze…
Kolejny anonimowy bluzg, wrzaski wielkimi literami, jazgot nienawiści i popis ortograficznej awangardy. Nie daj się, Adrian!
Anonimowy pisze…
Hehehe, Kolejna PO-PiS-wska jatka na forum.Erę PO-PiS czas zakończyć, czas na (.N)ową jakość w polityce.Sory,ale Schetyna też jest słaby...zero charyzmy i pomysłu.Tak mi się wydaję...
Nie wiem co to jest charyzma i komu to potrzebne. Wiem na pewno, że N to pic i puder - tektura, a nie żadna nowa jakość. Marketingowa wydmuszka bez pieniędzy, struktur i wiedzy o państwie. Pomysł Grzegorza Schetyny na PO jest bardzo jasny: Aktywność terenowa non stop w całym kraju i zbudowanie najlepszej ekipy, jaką da się zbudować. Grzegorz zawsze to potrafił i teraz też mu się uda, ale to wymaga czasu. Nic nie zdarzy się z dnia na dzień, ale cierpliwość, konsekwencja i ciężka praca przyniosą sukces w wyborach.
Walczymy :) Ps. zapraszam na TT :)

Najchętniej czytane

Telewizja Polsat uległa PiS

Najpierw fiskus zażądał od spółek właściciela Polsatu kilkudziesięciu milionów złotych zaległego podatku. Potem szefową segmentu informacji i publicystyki w telewizji Polsat została znana z prawicowych odchyleń Dorota Gawryluk. Wczoraj gościem Polsat News była Julia Przyłębska – marionetka partii rządzącej, żona agenta SB, który jest obecnie ambasadorem Polski w Berlinie, niby prezes niby Trybunału konstytucyjnego. To znak, że Gawryluk starannie wykonała zalecenia płynące z siedziby PiS, ponieważ Przyłębska bywa tylko tam, gdzie nie ma trudnych pytań. Taki obrót spraw przyjmuję ze smutkiem. Właściciela Polsatu – Zygmunta Solorza - uważam za absolutnego geniusza biznesu, któremu konkurenci z TVP i TVN nie dorastają do pięt. Smutne, że znowu dał się złamać partii Jarosława Kaczyńskiego. Znowu, bo w 2007 roku też tak się stało. Na kilka tygodni przed przedterminowymi wyborami parlamentarnymi do biur Solorza politycy PiS wysłali Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a kilka dni później

Premier Morawiecki narobił nam wstydu w Berlinie i Monachium

To nie była dobra wizyta Mateusza Morawieckiego u naszych zachodnich sąsiadów. Najpierw na bzdury opowiadane przez polskiego premiera nie dała się nabrać kanclerz Angela Merkel, a potem uczestnicy Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Najpierw Berlin. Oglądając wspólną konferencję prasową Merkel i Morawieckiego narastało we mnie zażenowanie. Było mi przykro, że premier mojego kraju świadomie kłamie mówiąc, że polskie sądy pracują najwolniej w Europie, a prawda jest taka, że są w środku zestawienia. Potem, gdy opowiadał brednie, że Polska może być motorem wzrostu gospodarczego całej Unii Europejskiej. To tak, jakby rower miał ciągnąć samochód ciężarowy. Premier Morawiecki nie poprzestał jednak na tym i porównał PKB Polski i Hiszpanii, ale – uwaga – z roku 1951, czyli czasów stalinizmu. To pewnie dlatego, że nie chciało mu przejść przez gardło pochwalenie gospodarczej sytuacji naszego kraju z lat 2007-2015. Bardzo to małe i smutne – niegodne premiera polskiego rządu. Generalnie, M

Nie wezmę udziału w referendum Andrzeja Dudy

Uważam za wyjątkowo bezczelne i niegodziwe domaganie się referendum na temat zmiany Konstytucji przez człowieka, który obecną Konstytucję wielokrotnie, świadomie i z premedytacją złamał i którą do końca swojej ponurej prezydentury jeszcze nie raz złamie. Nie wezmę udziału w referendum nawet, gdyby trwało pół roku, lokal do głosowania znajdował się w „Biedronce” albo w „Lidlu”, a za udział w głosowaniu dawano zimne piwo. Andrzej Duda chce kosztem ok. 150 mln zł z pieniędzy nas wszystkich dodać sobie znaczenia. Nie ma na to mojej zgody. Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że złoży do Senatu wniosek o dwudniowe referendum, które miałoby odbyć się w dniach 10-11 listopada 2018 roku. Nikt tego referendum nie chce – ani partia rządząca, ani partie opozycyjne. Jeśli w siedzibie PiS zapadnie decyzja, aby głosować zgodnie z wolą Dudy, obowiązkiem każdego przyzwoitego człowieka i szanującego podstawowe reguły demokraty jest takie referendum zbojkotować. W procedurze zmiany Konstytu

Sperma+

Od początku pisania tego bloga (od września 2012 r.) jak ognia staram się unikać pisania o kwestiach, które można uznać za obyczajowe. Nie będę ukrywał, że pisząc o tym czuję się niekomfortowo, krępuje mnie pisanie o tym, a ponadto uważam, że polityka, a zwłaszcza polityka poważna, oparta na rozumie, wiedzy i zdrowym rozsądku, powinna od kwestii łóżkowych trzymać się jak najdalej, ponieważ polityka to sprawy publiczne, a sprawy intymne powinny pozostać prywatne. Gdy jednak na światło dzienne wypływają informacje o seksaferze z udziałem prominentnego polityka partii rządzącej i – przynajmniej formalnie – drugiej osoby w państwie, sprawy prywatne nie tylko stają się publiczne, ale też – jeśli są prawdziwe – zagrażają interesowi publicznemu całego państwa. Zastrzeżenie „jeśli są prawdziwe” jest konieczne, ponieważ mamy do czynienia z medium o wyjątkowo wątpliwej reputacji, ale mimo upływu czasu, informacje nie zostały w żaden sposób zdementowane, a oskarżany polityk milczy. Tygod

Wpłacali pieniądze na PiS – otrzymali posady w państwowych spółkach

Bomba wybuchła. Posłowie PO Arkadiusz Myrcha i Krzysztof Brejza ujawnili wczoraj pierwszą grupę nazwisk osób, które wpłacały pieniądze na kampanię wyborczą PiS, a potem otrzymały pracę w państwowych spółkach. Autor grafiki: Damian Kujawa Mało kto zauważył konferencję prasową polityków PO na ten temat. Pokazanie kilkunastu przypadków powinno wstrząsnąć opinią publiczną, a prokuratura powinna natychmiast wszcząć śledztwo. Mechanizm opisany na konferencji jest prosty. Określone osoby wpłacają pieniądze na PiS, a następnie uzyskują stanowiska w spółkach Skarbu Państwa ze względu na to, że partia PiS obsadziła zarządy tych spółek i wymienia profesjonalistów na kadry partyjne.  Mamy tutaj do czynienia nie ze zjawiskiem jednostkowym, które zawsze może się zdarzyć, a polegającym na tym, że osoba z kwalifikacjami wpłaca na partię polityczną, a następnie obejmuje prace w spółce, która jest zarządzana pośrednio przez ta partię. Przeciwnie. Przedstawienie pierwszej grupy

Andrzej Duda podpisał ustawy o SN i KRS. To koniec bezstronnych sądów

Prezydent Andrzej Duda na konferencji prasowej poinformował, że podjął decyzję o podpisaniu ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Na nic zdały się apele prawniczych autorytetów o zawetowanie ustaw. Na nic zdały się analizy, z których wynikało, że podpisanie tych ustaw ostatecznie zniszczy niezależność sądów od woli polityków. To smutny dzień w historii Polski. Andrzej Duda kosztem nas wszystkich zrobił piękny prezent świąteczny ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobro. Żenujące są tłumaczenia Dudy, że podpisał ustawy, bo to jego ustawy. Prawda jest taka, że poprawki partii rządzącej do tych ustaw były bardziej obszerne niż projekty ustaw wysłane przez prezydenta do parlamentu. Andrzejowi Dudzie od początku (od lipcowych wet do poprzednich ustaw) chodziło wyłącznie o jego władzę nad sądownictwem kosztem władzy Zbigniewa Ziobry. W poprzednich ustawach Ziobro miał 100% władzy nad sądami, a Duda 0%. W nowych ustawach Ziobro ma 90

Frasyniuk bezwzględnie ocenił zachowanie Biedronia i poparł Koalicję Obywatelską

Muszę być uczciwy: Nie byłem, nie jestem i nie będę zwolennikiem Władysława Frasyniuka. Wielokrotnie pisałem o nim bardzo krytycznie i wszystko to pozostaje w mocy. Nie mogę jednak nie docenić faktu, iż działacz antykomunistycznej opozycji z czasów PRL-u – po trzech latach analitycznego błądzenia – przejrzał na oczy i zrozumiał polityczną rzeczywistość fundamentalną jak to, że 2+2=4. Doceniam to, cieszę się i dziękuję za trzeźwy osąd. Doradcą Roberta Biedronia jest Jakub Bierzyński. To były doradca Ryszarda Petru znany z nienawiści do Platformy Obywatelskiej. Być może nienawiść ta ma swe źródło w tym, że chciał być doradcą Grzegorza Schetyny, a lider PO wyrzucił go za drzwi, jak lata temu ówczesny szef partii Donald Tusk wyrzucił za drzwi Eryka Mistewicza. Nie wiem. Faktem jest, że Biedroń szkaluje Koalicję Obywatelską i – tak samo jak kiedyś Petru – ogłasza, że chce być premierem. Grzegorz Schetyna nigdy tego nie robi. Szkalowanie Koalicji Obywatelskiej to droga donikąd, a pr

PiS chce wpędzić Wałęsę do grobu

Wojewoda pomorski Dariusz Drelich - ten sam, który sprzątanie po nawałnicach lekceważąco nazwał grabieniem liści, a potem wyparł się własnych słów nazywając je fake newsem – wydał „Solidarności” zgodę na trzyletnie cykliczne zgromadzenia w Gdańsku z okazji podpisania Porozumień Sierpniowych, co oznacza, że 31 sierpnia przed Stocznią Gdańską nie będą mogły odbyć się alternatywne uroczystości z udziałem Lecha Wałęsy oraz innych bohaterów wydarzeń z 1980 r. Proces usuwania Lecha Wałęsy z historii polskich przemian demokratycznych 1989 r. trwa w Polsce od dawna. Ci, którzy przespali moment wielkiego narodowego zrywu albo po prostu nie mieli odwagi stanąć naprzeciw brutalnej machiny komunistycznej represji, od lat starają umniejszać zasługi prawdziwych bohaterów, aby dodać znaczenie własnym zupełnie nieheroicznym, a często wręcz znikomym działaniom po stronie „Solidarności” w tamtych trudnych czasach. Lech Kaczyński / fot. autor nieznany. Plan jest taki, aby zastąpić Lecha Wałęs

Morawiecki upamiętnił Brygadę Świętokrzyską, która kolaborowała z III Rzeszą

Ciąg dalszy międzynarodowych sukcesów premiera. Upamiętnienie kolaborantów, twierdzenie, że w 1968 r. nie było Polski i opowiadanie o żydowskich sprawcach Holokaustu rozwścieczyło stronę Izraelską i wywołało lawinę komentarzy w Monachium, gdzie Mateusz Morawiecki opowiadał te brednie. Dodajmy do tego jeszcze odmowę wojewody dotyczącą włączenia syren w Warszawie w rocznicę wybuchu powstania w getcie i mamy wystarczająco obszerny materiał, aby domagać się dymisji Rady Ministrów. „Schetyna ma problem, bo idzie do centrum, a PiS już tam jest” – mówili komentatorzy po zamianie Szydło na Morawieckiego. Jak zwykle mieli rację. Tej nocy rząd nie pójdzie spać. Do jutrzejszego poranka muszą znaleźć Żyda, który mordował Polaków lub innych Żydów oraz jego życiorys i zdjęcie. Mile widziane są też powiązania tego zwyrodnialca z politykami PO. Bez tego, udział polityków PiS w porannych programach nie ma sensu. Jeszcze ze trzy dni sukcesów PiS na arenie międzynarodowej, a rządzący zaczną modli

Działacze Nowoczesnej odchodzą z partii Petru i zaczynają współpracę z Platformą

Grupa działaczy Nowoczesnej z Przemyśla opuściła dziś partię Ryszarda Petru i rozpoczęła współpracę z Platformą Obywatelską. Szeregi Nowoczesnej topnieją także na Dolnym Śląsku, a z dobrze poinformowanych źródeł wiem, że to dopiero początek kłopotów partii Ryszarda Petru. Jeśli działacze Nowoczesnej odchodzą z partii na dwa tygodnie przed konwencją programowa, która miała stanowić „nowe otwarcie” to znak, że nie wierzą w Ryszarda Petru i jego kochankę Joannę Schmidt oraz w aroganckie i niezbyt mądre posłanki Lubnauer i Scheuring-Wielgus. Impreza, która w innych partiach ma charakter wesoły, w Nowoczesnej raczej będzie stypą. Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna / fot. autor nieznany W lipcu Ryszard Petru marzył o rozbiciu Platformy Obywatelskiej i przejęciu jej pieniędzy. Pozwolił sobie nawet na stwierdzenie, że z Ewą Kopacz byłoby mu łatwiej, co zostało przyjęte oklaskami przez współpracowników i zwolenników Grzegorza Schetyny. Nie minął nawet rok, a z Nowoczesnej niewiele