Przejdź do głównej zawartości

Służba na czterech łapach, czyli o Krzysztofie Ziemcu na smutno

Funkcjonariusz partyjnej propagandy zatrudniony w TVP pod przykryciem dziennikarza Krzysztof Ziemiec firmował dziś w głównym wydaniu „Wiadomości” stwierdzenie, że częściowo wolne wybory z 4 czerwca 1989 r. były symbolem zdrady i zmowy elit.

Materiał z 4 czerwca 2018 r.
Jeszcze 5 lat wcześniej ten sam Krzysztof Ziemiec, w tej samej TVP i w tych samych „Wiadomościach” w kolejną rocznicę 4 czerwca mówił o tamtych wydarzeniach z szacunkiem, uznaniem i życzliwością. Nie chcę zastanawiać się nad tym, który Ziemiec jest prawdziwy – ten z 4 czerwca 2013 r. czy ten z 4 czerwca 2018 r. To jałowe. Nie mogę jednak przejść do porządku dziennego nad tym, że za 33 tysiące złotych miesięcznie netto, które Ziemiec zarabia dziś w biuletynie PiS zarządzanym przez polityka PiS Jacka Kurskiego można być tak podłym i zakłamanym.

                                                           Materiał z 4 czerwca 2013 r.

Czy ten facet naprawdę nie wie, że rządy PiS zmierzają ku końcowi i partię, której tak żarliwie się dziś wysługuje czeka następne 8 lat w opozycji? Czy on nie rozumie, że straconej twarzy nigdy już nie odzyska, a to oznacza, że po zmianie władzy wyleci z TVP na zbity pysk i będzie musiał żyć z oszczędności, bo ani w Polsacie, ani w TVN nie znajdzie pracy?

Paski TVP podsumowują się same.


Nic dodać, nic ująć. Ziemiec powinien bać się, że kiedyś jego dzieci, wnuki lub prawnuki pochowają go w nieoznakowanym grobie. Ze wstydu.

Komentarze