Przejdź do głównej zawartości

Kilkoro posłów Nowoczesnej chce przejść do Platformy Obywatelskiej

Połączenie klubów parlamentarnych Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej uważam za wtórne wobec codziennej współpracy obydwu partii oraz dobrej oferty programowej – to kwestie techniczne, nad którymi nie ma sensu pochylać się z jakąś nadzwyczajną uwagą. Od dawna słyszę, że część posłów Nowoczesnej (mówi się o siódemce) chce przejść do partii Grzegorza Schetyny. Dziś rano za takim scenariuszem opowiedziały się prezydia obydwu klubów, ale uchwale takiej sprzeciwili się posłowie N. O 14:00 na nadzwyczajnym posiedzeniu zebrał się Zarząd Krajowy PO.

Nie był to żaden plan Zarządu Krajowego PO. Nikt nie chciał wyciągać posłów z klubu partii Katarzyny Lubnauer. Część posłów N, którzy chcą połączenia ich klubu z klubem PO, sami do Platformy Obywatelskiej przyszli. Grzegorz Schetyna nie mógł n to patrzeć obojętnie i ryzykować, że posłowie ci poszliby gdzie indziej – poza Koalicję Obywatelską. Stąd otwartość lidera największej partii opozycyjnej i pozytywna decyzja prezydium klubu kierowanego przez Sławomira Neumanna. Jeśli siedmioro posłów N przejdzie do PO, Nowoczesna straci klub parlamentarny i będzie już tylko kołem poselskim.

Gdy dziś rano dowiedziałem się, że szefowa klubu parlamentarnego Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz poinformowała opinię publiczną, że wystosowała uchwałę o połączeniu do swoich posłów , ale mimo że prezydium było za, klub w głosowaniu w większości był przeciw, pomyślałem, że to jakaś wewnętrzna gra Gasiuk-Pihowicz z Lubnauer i że profilaktycznie lepiej obserwować to z dystansu i zachowywać powściągliwość w wypowiedziach. Gdy jednak potem szefowa klubu N na briefingu w Sejmie (w towarzystwie m.in. Marka sowy, który kiedyś odszedł z PO) zaapelowali o powstanie klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej i powiedzieli, że mają nadzieję, iż taki klub powstanie do końca tygodnia, uznałem, że sprawa rozłamu w Nowoczesnej i przejścia części posłów do Platformy Obywatelskiej jest przesądzona i nic już tego nie zmieni.

Choć nie lubię politycznych transferów i uważam, iż są dla partii przejmującej bardzo ryzykowne, cieszę się, że Platforma Obywatelska – moja partia – jest „na fali”, że jest partią, do której ludzie przychodzą, a nie odchodzą.

Komentarze