Partia Jarosława Kaczyńskiego miała dziś konwencję inaugurująca kampanię wyborczą do samorządu terytorialnego. Postanowiłem, że nie będę tracił czasu na opisywanie bzdur i kłamstw wygadywanych przez prezesa PiS i tego cynicznego osła w drogim garniturze – premiera Mateusza Morawieckiego. Chcę skupić się na kwestiach, w mojej skromnej ocenie, istotniejszych o wiele bardziej.
Jaki jest samorządowy program wyborczy Prawa i Sprawiedliwości? Szantaż, centralizacja, ręczne sterowanie. Szantaż, bo politycy PiS rządowe wsparcie dla lokalnych społeczności uzależniają od tego, czy mieszkańcy powierzą przedstawicielom tej partii władzę na gminnym, powiatowym i wojewódzkim szczeblu. Centralizacja, bo PiS nigdy nie uważało samorządu terytorialnego za wartość krajowej administracji i Jarosław Kaczyński nigdy tego nie ukrywał. Ręczne sterowanie, bo samorządy mają być jedynie filiami siedziby PiS i Kancelarii Premiera – naturalnie filiami tej pierwszej na wieki wieków amen, a tej drugiej tylko przez rok – do wyborów parlamentarnych.
Jeśli ktoś spodziewał się, że publiczne pojawienie się po dłuższej przerwie lidera rządzącej formacji będzie jakimkolwiek punktem zwrotnym, boleśnie się rozczarował – Jarosław Kaczyński jak zwykle obrażał kogo tylko się dało i używał swojego ulubionego słowa „dyfamacja” - to symbol kodu kulturowego tej części żoliborskiej inteligencji, która pamiętnego 13 grudnia spała do południa. Wstrząsające było co innego: To, że prezes PiS za wzór samorządowca uważa oskarżanego przez niezależną prokuraturę o przyjęcie łapówki byłego wójta Pcimia Daniela Obajtka, od którego ścigania odstąpiła prokuratura po tym, gdy stała się podległą politykom partii rządzącej.
Zapamiętajcie to: Politykom PiS zależy wyłącznie na stanowiskach – wasz komfort życia mają w dupie. Gdyby tak nie było, nie uzależnialiby rządowego wsparcia dla samorządowych inwestycji od tego, czy na danym terenie gospodarzem będzie tuman z ich partyjną legitymacją. Wybierajcie dobrych gospodarzy – takich gospodarzy ma Platforma Obywatelska.
fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta |
Komentarze