Przejdź do głównej zawartości

Środowiska lewicowe przegrały strajk nauczycieli

Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz poinformował, że strajk nauczycieli będzie zawieszony od 27 kwietnia. Zawieszony do września, chyba, że rząd PiS wcześniej pójdzie po rozum do głowy i rozwiąże problemy edukacji, spełni oczekiwania nauczycieli.

Dziecinadą byłoby stwierdzenie, że zawieszenie strajku to kapitulacja nauczycieli, a tryumf rządu. Nauczyciele pokazali, że trzeba się z nimi liczyć, a rząd i politycy Prawa i Sprawiedliwości pokazali, że dobrze wykształcone społeczeństwo jest ostatnim, czego potrzebują. Nikt niczego nie wygrał, a rząd skompromitował się legislacyjnym maratonem w parlamencie, który ma na celu scedowanie klasyfikacji maturzystów na dyrektorów szkół lub na samorządowców. To nie jest silne państwo, to nie jest państwo racjonalne i odpowiedzialne. Właśnie to, co obserwujemy jest państwem teoretycznym.

Porażkę odniosła „Solidarność”, ponieważ porozumieniem podpisanym między radnym PiS, a rządem tej partii żaden nauczyciel się nie przejął. Podpis pana Proksy znaczy jeszcze mniej niż podpis Andrzeja Dudy, a wiadomo, że obecny prezydent RP jest tylko wykonawcą poleceń. Porażkę odniosły środowiska lewicowe – na czele z panem Biedroniem i panem Zandbergiem. Byli w czasie strajku nieobecni, nie mieli sensownych pomysłów, ani porządnej oferty, nie byli zaangażowani. Zasadne jest zatem pytanie, po co ci panowie chcą być w polityce, skoro nie tylko nic nie mogą, ale też na niczym się nie znają i niczego nie chcą - poza mandatami poselskimi.

Robert Biedroń, Adrian Zandberg (Jakub Orzechowski / Adam Stępień, Agencja Gazeta)

Komentarze