Przejdź do głównej zawartości

Kosztowna propaganda PiS w TVP

Skarb Państwa, czyli my – wszyscy polscy podatnicy – przelaliśmy na konto Telewizji Polskiej 800 mln zł. Teraz panowie Kurski i Stanecki (prezes i wiceprezes TVP) będą mogli spokojnie spłacać dług partii Jarosława Kaczyńskiego wobec tych, którzy „przez osiem lat” robili ludziom wodę z mózgu, a było to niezbędne, aby poszli i wybrali w 2015 r. Andrzeja Dudę na prezydenta i PiS na partię rządzącą.

Przykładów spłacania długów i wynagradzania politycznego wzmożenia jest wiele. Począwszy od powierzenia Jackowi Kurskiemu funkcji prezesa państwowego nadawcy, przez umieszczenie konkubiny kuzyna prezesa Kaczyńskiego Beaty Fido w obsadzie serialu „Komisarz Alex”, po programy Bronisława Wildsteina oraz żony Rafała Ziemkiewicza, których oglądalność była niższa od oglądalności bloku reklamowego. Nie wolno też zapomnieć o prawicowych publicystach, którzy zadomowili się w TVP Info oraz o tych wszystkich gówniarzach, którzy udają dziennikarzy w „Wiadomościach”.

To wszystko ma swoją cenę – za darmo przecież nie robią tego, co robią, a że oglądalność tego, co robią jest – delikatnie mówiąc – daleka od zadowalającej, w kasie firmy zaczęło być pusto. Sytuacja zapewne nie poprawi się tej jesieni, skoro podjęto decyzję, aby coraz to mniejsze grono widzów TVP zamęczać programami o tematyce religijnej.

Za trwającą trzydzieści sekund reklamę przy „Wiadomościach” trzeba zapłacić zaledwie 6.000 zł. Dla porównania - reklama przy „Faktach” TVN kosztuje aż 22.000 zł.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Są dane z wpływów podatku VAT na koniec lipca wyniosły one ok. 94,7 mld zł. Rok do roku to wzrost o blisko 25 proc. rok temu na koniec lipca było 76 mld zł. Czyli jednak PiS uszczelnił pobór VATu. Pytam się czemu PO tego nie robiła miała tyle narzędzi: odwrócony VAT w budownictwie, pakiet paliwowy, obniżenie limitu płatności gotówkowych w transakcjach między firmami do 15 tys. PLN, zmiana zasad kwartalnego rozliczania VAT czy rozszerzenie stosowania tak zwanego jednolitego pliku kontrolnego.również rosnąca konsumpcja prywatną - 4,7 proc. wzrostu w I kw. br. To efekt m.in. wzrostu płac czy programów socjalnych.Ale także zaostrzenia kar przeciw wyłudzaniu VAT jak konfiskata rozszerzona, 25 lat pozbawienia wolności, PO nie wprowadziło nawet jednej z tych rzeczy. Zobacz ile PiS zrobił w tej kwestii i to nie jest kwestia lubienia PiS czy PO.To kwestia przyzwoitości. Poza tym Morawiecki poparł powołanie komisji ds. wyłudzania VAT za rządów PO i jej bierności w tej kwestii.
Ten wpis nie jest o tym, ale odpowiem. Trochę uszczelnili, ale przede wszystkim opóźniają zwroty. PO przygotowała kompleksowe prawo ws. poprawy ściągalności VAT-u, a PiS miał to tylko dokończyć. Inwestycje w Polsce są najniższe od 20-u lat i o tym trzeba też pamiętać. Morawiecki w dużej mierze stosuje po prostu kreatywną księgowość - nie jest żadnym ekonomicznym czy gospodarczym geniuszem. Ciekawe, jak en rząd poradziłby sobie z negocjacjami budżetu UE. Na szczęście załatwił to rząd PO, a Morawiecki z tego korzysta i jeszcze zadłuża Polskę na potęgę.
Anonimowy pisze…
Ja wiem że nie jest o tym. Tylko chodzi o to że w mediach i nie tylko politycy PiS zarzucają PO ogromne zaniedbania w tym względzie i według mnie ze strony PO pozostaje ta kwestia bez odpowiedzi. Nawet o tyle są to poważne zarzuty że PiS szykuje właśnie komisję. Być może pan ma rację że chodzi o opóźniane zwroty itd. Zobaczymy bo to wyjdzie z czasem. Ale faktem jest że PiS podjął wiele czynności mające na celu uszczelnienie podatków, PO nie podejmowała ich. Oczywiście na ile one sie przełożą to pokaże przyszłość.
Anonimowy pisze…
Nawet jeżeli jest prawdą że jak pan napisał że to PO przygotowała to prawo ws. poprawy ściągalności VAT-u, a PiS je dokończył, To wina PO że nie śpieszyli się wcześniej wdrożyć tych przepisów, a drugi błąd że oni nie odpowiadają na te zarzuty politków PiS i nie tłumaczą Polakom że to oni w dużej mierze przygotowali te prawo.
Anonimowy pisze…
A to co ty byś chciał żeby wszystkie stacje tv, prezentowały takie "poglądy" jak tvn,polsat? Co to już nie może być w Polsce innych dziennikarzy? Właśnie w TVP mowią dużo prawdy,tylko nie każdy chce słuchać. A w tvn tylko płaczą o tym że w Polsce demokrację łamią i prawo. Nie bardzo tylko rozumiem na czym ma to łamanie polegać.Bo według mnie to PiS robi porządki w kraju. Za PO było niby takie prawo i demokracja? Nie rozśmieszajcie mnie. Dobrze dla nich było jak oni rządzili i uwłaszczyli się na całym kraju. Teraz zgrywają wielkie autorytety w tych śmiesznych koszulkach konsTYtucJA, Żenada jedyne co używają do walki z PiS to ten bełkot o demokracji i prawie,bo na innych polach marnie wypadają i nie mają czym się nawet pochwalić po 8latach swego panowania.Ja dziękuję bardzo jak ty chcesz by wszystkie stacje nadawały jak w tvn że " w zasadzie już zjednoczona opozycja wygrała, że to tylko kwestia czasu i tylko oni mają rację, a PiS zły zły i ciągle zły " Otóż póki co mamy demokrację i jest prawo by były media takie jak TVP i jak tvn. Niech każdy ogląda co uważa. A kto wygra to zobaczymy na wyborach. Komorowski też miał niezłe sondaże i co? Teraz nagle sondaże dla tej miałkiej "zjednoczonej" opozycji dają takie dobre te wasze media. A może dlatego że PiS chce zrobić trochę porządku również z mediami???

Najchętniej czytane

Telewizja Polsat uległa PiS

Najpierw fiskus zażądał od spółek właściciela Polsatu kilkudziesięciu milionów złotych zaległego podatku. Potem szefową segmentu informacji i publicystyki w telewizji Polsat została znana z prawicowych odchyleń Dorota Gawryluk. Wczoraj gościem Polsat News była Julia Przyłębska – marionetka partii rządzącej, żona agenta SB, który jest obecnie ambasadorem Polski w Berlinie, niby prezes niby Trybunału konstytucyjnego. To znak, że Gawryluk starannie wykonała zalecenia płynące z siedziby PiS, ponieważ Przyłębska bywa tylko tam, gdzie nie ma trudnych pytań. Taki obrót spraw przyjmuję ze smutkiem. Właściciela Polsatu – Zygmunta Solorza - uważam za absolutnego geniusza biznesu, któremu konkurenci z TVP i TVN nie dorastają do pięt. Smutne, że znowu dał się złamać partii Jarosława Kaczyńskiego. Znowu, bo w 2007 roku też tak się stało. Na kilka tygodni przed przedterminowymi wyborami parlamentarnymi do biur Solorza politycy PiS wysłali Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a kilka dni później

Premier Morawiecki narobił nam wstydu w Berlinie i Monachium

To nie była dobra wizyta Mateusza Morawieckiego u naszych zachodnich sąsiadów. Najpierw na bzdury opowiadane przez polskiego premiera nie dała się nabrać kanclerz Angela Merkel, a potem uczestnicy Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Najpierw Berlin. Oglądając wspólną konferencję prasową Merkel i Morawieckiego narastało we mnie zażenowanie. Było mi przykro, że premier mojego kraju świadomie kłamie mówiąc, że polskie sądy pracują najwolniej w Europie, a prawda jest taka, że są w środku zestawienia. Potem, gdy opowiadał brednie, że Polska może być motorem wzrostu gospodarczego całej Unii Europejskiej. To tak, jakby rower miał ciągnąć samochód ciężarowy. Premier Morawiecki nie poprzestał jednak na tym i porównał PKB Polski i Hiszpanii, ale – uwaga – z roku 1951, czyli czasów stalinizmu. To pewnie dlatego, że nie chciało mu przejść przez gardło pochwalenie gospodarczej sytuacji naszego kraju z lat 2007-2015. Bardzo to małe i smutne – niegodne premiera polskiego rządu. Generalnie, M

Nie wezmę udziału w referendum Andrzeja Dudy

Uważam za wyjątkowo bezczelne i niegodziwe domaganie się referendum na temat zmiany Konstytucji przez człowieka, który obecną Konstytucję wielokrotnie, świadomie i z premedytacją złamał i którą do końca swojej ponurej prezydentury jeszcze nie raz złamie. Nie wezmę udziału w referendum nawet, gdyby trwało pół roku, lokal do głosowania znajdował się w „Biedronce” albo w „Lidlu”, a za udział w głosowaniu dawano zimne piwo. Andrzej Duda chce kosztem ok. 150 mln zł z pieniędzy nas wszystkich dodać sobie znaczenia. Nie ma na to mojej zgody. Prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że złoży do Senatu wniosek o dwudniowe referendum, które miałoby odbyć się w dniach 10-11 listopada 2018 roku. Nikt tego referendum nie chce – ani partia rządząca, ani partie opozycyjne. Jeśli w siedzibie PiS zapadnie decyzja, aby głosować zgodnie z wolą Dudy, obowiązkiem każdego przyzwoitego człowieka i szanującego podstawowe reguły demokraty jest takie referendum zbojkotować. W procedurze zmiany Konstytu

Sperma+

Od początku pisania tego bloga (od września 2012 r.) jak ognia staram się unikać pisania o kwestiach, które można uznać za obyczajowe. Nie będę ukrywał, że pisząc o tym czuję się niekomfortowo, krępuje mnie pisanie o tym, a ponadto uważam, że polityka, a zwłaszcza polityka poważna, oparta na rozumie, wiedzy i zdrowym rozsądku, powinna od kwestii łóżkowych trzymać się jak najdalej, ponieważ polityka to sprawy publiczne, a sprawy intymne powinny pozostać prywatne. Gdy jednak na światło dzienne wypływają informacje o seksaferze z udziałem prominentnego polityka partii rządzącej i – przynajmniej formalnie – drugiej osoby w państwie, sprawy prywatne nie tylko stają się publiczne, ale też – jeśli są prawdziwe – zagrażają interesowi publicznemu całego państwa. Zastrzeżenie „jeśli są prawdziwe” jest konieczne, ponieważ mamy do czynienia z medium o wyjątkowo wątpliwej reputacji, ale mimo upływu czasu, informacje nie zostały w żaden sposób zdementowane, a oskarżany polityk milczy. Tygod

Wpłacali pieniądze na PiS – otrzymali posady w państwowych spółkach

Bomba wybuchła. Posłowie PO Arkadiusz Myrcha i Krzysztof Brejza ujawnili wczoraj pierwszą grupę nazwisk osób, które wpłacały pieniądze na kampanię wyborczą PiS, a potem otrzymały pracę w państwowych spółkach. Autor grafiki: Damian Kujawa Mało kto zauważył konferencję prasową polityków PO na ten temat. Pokazanie kilkunastu przypadków powinno wstrząsnąć opinią publiczną, a prokuratura powinna natychmiast wszcząć śledztwo. Mechanizm opisany na konferencji jest prosty. Określone osoby wpłacają pieniądze na PiS, a następnie uzyskują stanowiska w spółkach Skarbu Państwa ze względu na to, że partia PiS obsadziła zarządy tych spółek i wymienia profesjonalistów na kadry partyjne.  Mamy tutaj do czynienia nie ze zjawiskiem jednostkowym, które zawsze może się zdarzyć, a polegającym na tym, że osoba z kwalifikacjami wpłaca na partię polityczną, a następnie obejmuje prace w spółce, która jest zarządzana pośrednio przez ta partię. Przeciwnie. Przedstawienie pierwszej grupy

Andrzej Duda podpisał ustawy o SN i KRS. To koniec bezstronnych sądów

Prezydent Andrzej Duda na konferencji prasowej poinformował, że podjął decyzję o podpisaniu ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Na nic zdały się apele prawniczych autorytetów o zawetowanie ustaw. Na nic zdały się analizy, z których wynikało, że podpisanie tych ustaw ostatecznie zniszczy niezależność sądów od woli polityków. To smutny dzień w historii Polski. Andrzej Duda kosztem nas wszystkich zrobił piękny prezent świąteczny ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobro. Żenujące są tłumaczenia Dudy, że podpisał ustawy, bo to jego ustawy. Prawda jest taka, że poprawki partii rządzącej do tych ustaw były bardziej obszerne niż projekty ustaw wysłane przez prezydenta do parlamentu. Andrzejowi Dudzie od początku (od lipcowych wet do poprzednich ustaw) chodziło wyłącznie o jego władzę nad sądownictwem kosztem władzy Zbigniewa Ziobry. W poprzednich ustawach Ziobro miał 100% władzy nad sądami, a Duda 0%. W nowych ustawach Ziobro ma 90

Frasyniuk bezwzględnie ocenił zachowanie Biedronia i poparł Koalicję Obywatelską

Muszę być uczciwy: Nie byłem, nie jestem i nie będę zwolennikiem Władysława Frasyniuka. Wielokrotnie pisałem o nim bardzo krytycznie i wszystko to pozostaje w mocy. Nie mogę jednak nie docenić faktu, iż działacz antykomunistycznej opozycji z czasów PRL-u – po trzech latach analitycznego błądzenia – przejrzał na oczy i zrozumiał polityczną rzeczywistość fundamentalną jak to, że 2+2=4. Doceniam to, cieszę się i dziękuję za trzeźwy osąd. Doradcą Roberta Biedronia jest Jakub Bierzyński. To były doradca Ryszarda Petru znany z nienawiści do Platformy Obywatelskiej. Być może nienawiść ta ma swe źródło w tym, że chciał być doradcą Grzegorza Schetyny, a lider PO wyrzucił go za drzwi, jak lata temu ówczesny szef partii Donald Tusk wyrzucił za drzwi Eryka Mistewicza. Nie wiem. Faktem jest, że Biedroń szkaluje Koalicję Obywatelską i – tak samo jak kiedyś Petru – ogłasza, że chce być premierem. Grzegorz Schetyna nigdy tego nie robi. Szkalowanie Koalicji Obywatelskiej to droga donikąd, a pr

PiS chce wpędzić Wałęsę do grobu

Wojewoda pomorski Dariusz Drelich - ten sam, który sprzątanie po nawałnicach lekceważąco nazwał grabieniem liści, a potem wyparł się własnych słów nazywając je fake newsem – wydał „Solidarności” zgodę na trzyletnie cykliczne zgromadzenia w Gdańsku z okazji podpisania Porozumień Sierpniowych, co oznacza, że 31 sierpnia przed Stocznią Gdańską nie będą mogły odbyć się alternatywne uroczystości z udziałem Lecha Wałęsy oraz innych bohaterów wydarzeń z 1980 r. Proces usuwania Lecha Wałęsy z historii polskich przemian demokratycznych 1989 r. trwa w Polsce od dawna. Ci, którzy przespali moment wielkiego narodowego zrywu albo po prostu nie mieli odwagi stanąć naprzeciw brutalnej machiny komunistycznej represji, od lat starają umniejszać zasługi prawdziwych bohaterów, aby dodać znaczenie własnym zupełnie nieheroicznym, a często wręcz znikomym działaniom po stronie „Solidarności” w tamtych trudnych czasach. Lech Kaczyński / fot. autor nieznany. Plan jest taki, aby zastąpić Lecha Wałęs

Morawiecki upamiętnił Brygadę Świętokrzyską, która kolaborowała z III Rzeszą

Ciąg dalszy międzynarodowych sukcesów premiera. Upamiętnienie kolaborantów, twierdzenie, że w 1968 r. nie było Polski i opowiadanie o żydowskich sprawcach Holokaustu rozwścieczyło stronę Izraelską i wywołało lawinę komentarzy w Monachium, gdzie Mateusz Morawiecki opowiadał te brednie. Dodajmy do tego jeszcze odmowę wojewody dotyczącą włączenia syren w Warszawie w rocznicę wybuchu powstania w getcie i mamy wystarczająco obszerny materiał, aby domagać się dymisji Rady Ministrów. „Schetyna ma problem, bo idzie do centrum, a PiS już tam jest” – mówili komentatorzy po zamianie Szydło na Morawieckiego. Jak zwykle mieli rację. Tej nocy rząd nie pójdzie spać. Do jutrzejszego poranka muszą znaleźć Żyda, który mordował Polaków lub innych Żydów oraz jego życiorys i zdjęcie. Mile widziane są też powiązania tego zwyrodnialca z politykami PO. Bez tego, udział polityków PiS w porannych programach nie ma sensu. Jeszcze ze trzy dni sukcesów PiS na arenie międzynarodowej, a rządzący zaczną modli

Działacze Nowoczesnej odchodzą z partii Petru i zaczynają współpracę z Platformą

Grupa działaczy Nowoczesnej z Przemyśla opuściła dziś partię Ryszarda Petru i rozpoczęła współpracę z Platformą Obywatelską. Szeregi Nowoczesnej topnieją także na Dolnym Śląsku, a z dobrze poinformowanych źródeł wiem, że to dopiero początek kłopotów partii Ryszarda Petru. Jeśli działacze Nowoczesnej odchodzą z partii na dwa tygodnie przed konwencją programowa, która miała stanowić „nowe otwarcie” to znak, że nie wierzą w Ryszarda Petru i jego kochankę Joannę Schmidt oraz w aroganckie i niezbyt mądre posłanki Lubnauer i Scheuring-Wielgus. Impreza, która w innych partiach ma charakter wesoły, w Nowoczesnej raczej będzie stypą. Przewodniczący PO Grzegorz Schetyna / fot. autor nieznany W lipcu Ryszard Petru marzył o rozbiciu Platformy Obywatelskiej i przejęciu jej pieniędzy. Pozwolił sobie nawet na stwierdzenie, że z Ewą Kopacz byłoby mu łatwiej, co zostało przyjęte oklaskami przez współpracowników i zwolenników Grzegorza Schetyny. Nie minął nawet rok, a z Nowoczesnej niewiele