Przejdź do głównej zawartości

Świetne sejmowe wystąpienie lidera PO ws. reakcji rządu PiS na sierpniowe nawałnice

Dzisiaj rozpoczęło się pierwsze po wakacyjnej przerwie posiedzenie Sejmu. Przynajmniej teoretycznie miała mieć miejsce informacja rządu PiS ws. reakcji na sierpniowe nawałnice. Nie zawiedli się jednak ci, którzy spodziewali się, że szef MSWiA Mariusz Błaszczak zamiast podziękować tym, którzy pomagali ratować ludzi i dobytek oraz tłumaczyć własne postępowanie oraz zaniechanie działań, postanowił zaatakować przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetynę, który w latach 2007-2009 był szefem MSWiA.

Błaszczak kłamał i obrażał – ten typ tak ma, ten typ inaczej nie potrafi. Widać było także potworny egocentryzm polityków PiS, a ludzie poszkodowani przez niszczycielski żywioł byli dla nich ledwie tłem dla hucpy, którą postanowili w Sejmie urządzić. Skandaliczne zachowanie Błaszczaka wymagało stanowczej reakcji lidera największej partii opozycyjnej Grzegorza Schetyny i minister Błaszczak pewnie żałuje, że postanowił go zaatakować, bo Przewodniczący PO był jak Gladiator.

Grzegorz Schetyna był bardzo dobrym Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji, ale przede wszystkim jest tym polskim politykiem, który – jak żaden inny – kocha samorządy, troszczy się o nie i bardzo dobrze rozumie mechanizmy działania i problemy samorządów. Jego reakcja była bardzo stanowcza i jednocześnie fachowa. Było słychać i czuć, że lider PO wie o czym mówi. Na terenach poszkodowanych przez nawałnice był trzy razy, ściągnął tam polityków z Brukseli i lobbował na rzecz pomocy finansowej europejskich organów dla poszkodowanych przez sierpniowy kataklizm. Formalny wniosek o pomoc musi jednak złożyć rząd. Dlaczego jeszcze tego nie zrobił?

Wyszło na to, że były szef MSWiA Grzegorz Schetyna w obliczu nawałnic działał szybciej i skuteczniej niż obecny minister Mariusz Błaszczak. Nie da się zakrzyczeć faktu, że rząd Prawa i Sprawiedliwości potrzebował aż trzy doby, aby w jakikolwiek sposób pomóc poszkodowanym, choć teren spustoszony przez nawałnice stanowi mniej niż pół procenta powierzchni Polski.

Dziś jest ten dzień, w którym członkowie Platformy Obywatelskiej oraz wieloletni schetynowcy formalnie poza PO, jak ja, powinni odczuwać szczególną dumę z tego, że mają (mamy) takiego lidera. Najwyższy czas, aby Grzegorza Schetynę zaczęła doceniać również opinia publiczna. Warto mu zaufać.

Komentarze