Przejdź do głównej zawartości

Marian, którego nikt nie zna

Ponad dwa miesiące po reportażu „Superwizjera” TVN o byłym Ministrze Finansów i nowym prezesie Najwyższej Izby Kontroli Marianie Banasiu robiącym interesy z gangsterami, hucpa wokół tego człowieka zatacza coraz szersze kręgi i zachodzi obawa, że wkrótce kręgów zabraknie.

Politycy partii rządzącej, którzy jeszcze niedawno klaskali Banasiowi, gdy sejm większością Prawa i Sprawiedliwości wybrał go na szefa NIK, a po medialnych doniesieniach wmawiali opinii publicznej, że jest on człowiekiem krystalicznie uczciwym, teraz twierdzą zgoła co innego. Działają dwutorowo: Z jednej strony - starają się umoczyć polityków opozycji w swoim syfie mówiąc, że zmiany prawne, które musiałby przeprowadzić parlament, powinny być przez opozycję poparte. Z drugiej strony – starają się przekonać opinię publiczną, że w zasadzie to oni Banasia nie znają – ot, przechodził z tragarzami i już został.

Wszystko to jest tak potwornie cyniczną intrygą i ordynarnym kłamstwem, że nie uwierzą w to chyba nawet widzowie TVP Info i koneserzy dziennikarskiego rzemiosła funkcjonariuszy „Wiadomości” TVP1. Żadnej współpracy opozycji z partią rządzącą przy usuwaniu kolegi sutenerów z zajmowanego stanowiska być nie powinno. Marian Banaś to człowiek PiS i problem PiS. My – opozycja – trzymajmy się z daleka od tego – nomen omen – burdelu.

Posłowie Platformy Obywatelskiej ostrzegali rządzących, że nie należy robić prezesem Najwyższej Izby Kontroli faceta wobec którego prawdziwości oświadczeń majątkowych są wielkie wątpliwości. Wystarczyło ich posłuchać, ale Prawo i Sprawiedliwość jak zwykle wolało rozpędzić się i bez zapiętych pasów wjechać w ścianę niż wykazać się elementarną logiką na poziomie kilkuletniego dziecka.

Przestrzegam też przed pomysłem powołania sejmowej komisji śledczej ws. szefa NIK. Znając bowiem nikczemność obecnej władzy, posłowie PiS rozszerzyliby przedmiot jej prac o byłego szefa NIK Kwiatkowskiego, a to sprowadziłoby aferę Banasia do absurdu i tylko pomogło rozmyć ten syf.

Również przedstawiciele prezydenta Andrzeja Dudy przekonują, że głowa państwa ledwo kojarzy Mariana Banasia. Wychodzi na to, że obecny prezydent może nie znać człowieka, którego kilka miesięcy temu powoływał na urząd Ministra Finansów, ale już były prezydent Bronisław Komorowski na pewno znał aferalnych kolegów Jacka Sasina ze SKOK Wołomin, którzy zrobili sobie z Komorowskim zdjęcia na premierze jakiegoś filmu.

fot. Paweł Dąbrowski

Komentarze