Przejdź do głównej zawartości

Bosak i Hołownia mogą być z siebie zadowoleni

Sondaż exit poll wskazuje, że Szymon Hołownia uzyskał trzeci wynik w kraju. Jak dla katolickiego celebryty bez państwowego doświadczenia i twardego zaplecza politycznego, 13,3% głosów jest wynikiem imponującym i godnym szacunku. Rafał Trzaskowski powinien poważnie pochylić się nad jego postulatami i zaproponować jego wyborcom porządną, a przede wszystkim wiarygodną ofertę.

Nie wiem, czy Szymon Hołownia na bazie swojego wyniku w zmaganiach o Pałac Prezydencki zbuduje porządne zaplecze polityczne na wybory samorządowe i parlamentarne. Wybory prezydenckie kończą cykl rozpoczęty jesienią 2018 roku i Hołowni będzie bardzo trudno utrzymać swoich zwolenników „pod parą”.

Krzysztof Bosak ma powody do radości, ponieważ otrzymał wynik zbliżony do wyniku Konfederacji w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych. To młody człowiek i ma przed sobą jeszcze wiele lat aktywności w życiu publicznym, jeśli tylko uda mu się trwale przekonać opinię publiczną, że jest zdroworozsądkowym konserwatystą obyczajowym i trzeźwym liberałem gospodarczym. Ważne też, aby Polacy zobaczyli, że jest realnym decydentem we własnym środowisku, a nie tylko jednym z wielu i to nie tym najbardziej prominentnym.

Jako przeciwnik środowiska politycznego Jarosława Kaczyńskiego szczerze i bez żadnych złośliwości życzę Krzysztofowi Bosakowi i Konfederacji, aby w przyszłości odebrali Prawu i Sprawiedliwości jak największą część społecznego i państwowego tortu. Czuję, że środowisko Bosaka będzie do tego niezbędne Platformie Obywatelskiej i wszystkim tym, którym zależy na ukróceniu bezhołowia obecnej ekipy rządzącej naszym krajem.

Szanujmy się nawzajem. Nie tryumfujmy sami i nie niszczmy siebie nawzajem. Awanturę zawsze zdążymy zrobić, a jeśli można się dogadać, to trzeba spróbować to zrobić. Niezależnie od wyniku II tury głosowania, 13 lipca nadal będziemy żyć i pracować w tym samym kraju i pod tym samym niebem.

I jeszcze na koniec słowo komentarza do sondażowego wyniku Władysława Kosiniaka Kamysza: 2,6% głosów to bardzo, bardzo słaby wynik. Jest to jednak wynik typowy dla kandydatów Polskiego Stronnictwa Ludowego w wyborczych zmaganiach o fotel głowy państwa. Zatem prezes PSL co prawda niczego nie zyskał, a też niczego nie stracił. Prezes PSL nie wzmocnił się jako polityk, ale też nie jest dziś wyraźnie słabszy niż choćby miesiąc temu. Nie powinien rozpaczać.

Komentarze