Przejdź do głównej zawartości

Rekonstrukcja rządu ma odwrócić uwagę opinii publicznej od działań opozycji

Prawo i Sprawiedliwość może improwizować w walce z COVID-19, ale w działaniach autopromocyjnych jest bardzo poukładane i działa metodycznie. Po co rekonstrukcja rządu? Na pewno nie po to, aby rządzić lepiej niż do tej pory czy po to, aby teraz do władzy w ministerstwach doszli fachowcy, skoro przez pięć lat dyletanci, nieudacznicy i miernoty zdążyły najeść się do syta, a nawet utuczyć swoich krewnych i znajomych.

Chodzi o to, że za rekonstrukcją rządu dziennikarze wszystkich liczących się redakcji chodzą jak muchy za miodem. Jest to doskonały sposób na przykrycie działań opozycji i to nie przez dzień, dwa, trzy dni czy tydzień, ale nawet przez kilka tygodni. Prawdopodobieństwo, że w czasie rekonstrukcyjnego wzmożenia jakiś minister usłyszy trudne pytanie o swoje dotychczasowe dokonania, a raczej o brak tych dokonań jest mniejsze niż to, że ja przestanę pić piwo.

Oczywiście, dziennikarze przygotują materiały rozliczające ministrów, którzy ministrami być przestali, ale zrobią to już po tym, gdy ich następcy wprowadzą się do ministerialnych gabinetów, a zatem następcy odstawionych poprzedników również dołożą swoje trzy grosze do wyciszania tego, czego nagłośnienie mogłoby być niewygodne dla partii rządzącej.

Co w takiej sytuacji może zrobić opozycja, aby przypomnieć opinii publicznej o swoim istnieniu? Szczerze mówiąc niewiele. Od lat wszyscy możemy obserwować, że konferencje prasowe polityków opozycji są transmitowane przez ułamek czasu ich trwania, a najczęściej są skrócane do tzw. „setek” w programach informacyjnych podsumowujących dzień. Opozycji będzie bardzo ciężko zaistnieć ze swoimi pomysłami. Ważne, aby bezsilność opozycji nie wyzwalała w zwolennikach opozycji niechęci wobec przedstawicieli opozycji, a tak bywało w minionej kadencji parlamentu i również to bardzo ułatwiło partii Jarosława Kaczyńskiego przedłużenie swojej władzy na kolejne lata.

Jakościowej zmiany spodziewać się nie należy, ponieważ jakość sprawowania władzy, standardy, modernizacja kraju i poprawa komfortu życia obywateli nigdy nie były dla Prawa i Sprawiedliwości kluczowe. Najważniejsze były zawsze służby specjalne i prokuratura, a potem również sądy i spółki Skarbu Państwa, aby z jednej strony ograniczyć ryzyko wyborczej porażki i utraty władzy, a z drugiej zabezpieczyć się finansowo na wypadek znalezienia się w opozycji.

Komentarze