Dlaczego grzybobranie? Dlatego, że takim szyfrem posługiwaliśmy się dziś na Twitterze mówiąc o referendum, by nie łamać ciszy wyborczej. Im więcej grzybów, tym większe prawdopodobieństwo, że HGW zostanie odwołana.
Według sondażu exit poll pracowni TNS Polska, frekwencja w referendum nad odwołaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz ze stanowiska prezydenta Warszawy, wyniosła 27,2%. Jeśli ten wynik potwierdzi się, Gronkiewicz-Waltz nadal będzie rządzić stolicą, bo do odwołania jej potrzebna była frekwencja 29,1%.
Nie jestem zwolennikiem prezydent Waltz. Drażni mnie jej buta i arogancja. Jednak tylko ślepiec nie zauważył, że to referendum było polityczną hucpą, zabawą publicznymi pieniędzmi. Za rok są wybory samorządowe i to właśnie wtedy należy podjąć decyzję o przyszłości stolicy i całego samorządu. Warszawiacy uniknęli chaosu. Należy pogratulować im racjonalizmu.
Kto przegrał? Piotr Guział i partia Janusza Palikota. Mam nadzieję, że to ostatnia kadencja Leppera z Ursynowa. Trzeba zatrzymać agresywny populizm, insynuacje i kłamstwa. Dziś to się częściowo udało. Dogrywka za rok. Palikot idący ręka w rękę, z Guziałem i Kaczyńskim, może zapłacić wysoką cenę wypadnięcia z Sejmu. Byłoby mi przykro, bo na Platformę Tuska głosował już nie będę, a partia Palikota była i wciąż jest mi bliska. Za referendalną hucpę jest mi jednak bliska coraz mniej.
Pomysłodawcy grzybobrania ustawiają się w kolejce do przeszczepu wątroby.
Komentarze