Dopiero kilkanaście minut
temu dostałem ostatnie wyniki egzaminów więc dopiero teraz mogę
odetchnąć z ulgą. Udało mi się pozytywnie zakończyć I rok
studiów. Ponieważ zawsze twierdziłem, że najgorszy jest I rok i
zwykle miałem rację, o II roku staram się myśleć pozytywnie,
choć teraz nie mam zamiaru, bo mam zamiar odpoczywać.
Wiem, że zaliczenie z
angielskiego jest dzięki dobrej woli wykładowcy, a nie mojej
wiedzy, ale i tak jestem z siebie dumny, bo wszystkie inne przedmioty
zaliczyłem w pierwszym terminie i dzięki własnym umiejętnościom.
Komentarze