Przejdź do głównej zawartości

Kornel Morawiecki dewastuje życie publiczne - powinien odejść z polityki

Od wielu lat jego postać okryta była pozytywną legendą za to, co zrobił na rzecz obalenia komunizmu w naszym kraju. Gdy w ubiegłym roku okazało się, że Kornel Morawiecki kandyduje na posła, wielu całkiem rozsądnych ludzi uznało, że to świetny pomysł, że tacy ludzie są potrzebni w parlamencie, że człowiek z jego wiedzą i doświadczeniem może być wzorem do naśladowania dla innych parlamentarzystów. W uznaniu zasług z czasów antykomunistycznej opozycji, Kornelowi Morawieckiemu powierzono funkcję marszałka seniora, czyli tego, który otwiera pierwsze posiedzenie Sejmu nowej kadencji.

Jak to zwykle w życiu bywa, nad wzniosłymi wyobrażeniami szybko górę wzięła brutalna rzeczywistość. Kornel Morawiecki nie tylko nie zachowuje się tak, żeby można było szanować go za to, co zrobił dla budowania wolnej i demokratycznej Polski. On niemal każdego dnia obraca w pył własną legendę, gdy pokazuje swoją absolutną pogardę dla przepisów prawa i nie ma w sobie za grosz zdrowego rozsądku czy zwykłej przyzwoitości.

Gdyby to chodziło tylko o dawną legendę Morawieckiego, to nie byłoby problemu. Co mnie obchodzi jego dobre samopoczucie. Problem polega na tym, że Morawiecki swoim nawoływaniem do anarchii najważniejszych ludzi w państwie daje fatalny przykład nam wszystkim, a zwłaszcza innym politykom, dla których na początku tej kadencji Sejmu miał być przecież kimś w rodzaju przewodnika.

Dzisiaj, podczas głosowań na sali plenarnej Sejmu, posłanka klubu Kukiza Małgorzata Zwiercan zagłosowała za siebie oraz za nieobecnego na sali posła Kornela Morawieckiego z tego samego klubu. Zrobiła to na jego prośbę. Posłanka Zwiercan popełniła przestępstwo i właściwie od razu powinien zająć się nią prokurator. Kornel Morawiecki zapytany przez dziennikarzy, nie miał sobie nic do zarzucenia, a tym samym po raz kolejny zademonstrował swoją pogardę dla prawa i obowiązku jego przestrzegania.

Kornel Morawiecki zasłynął stwierdzeniem, że nad prawem musi być dobro narodu. Dawno nie słyszałem bardziej kuriozalnej tezy, ale człowiek ten nie wycofał si z tych słów oraz nie zmienił sposobu myślenia. Nawołuje do bezprawia, anarchii i jakieś ludowej sprawiedliwości, która nie ma nic wspólnego z obecną cywilizacją. Bliżej nieokreślone „dobro narodu” jest więc wybitnie prymitywnym pretekstem do bandyckich zachowań.

Człowiek ten sukcesywnie dewastuje polskie życie publiczne - powinien złożyć mandat poselski i na dobre odejść z polityki. Za dzisiejsze zachowanie w Sejmie, inni parlamentarzyści powinni przestać podawać Kornelowi Morawieckiemu rękę, powinni traktować go, jakby nie istniał, powinni ignorować go pod każdym względem. Tak samo powinni Morawieckiego traktować dziennikarze, a wydawcy programów radiowych i telewizyjnych nie powinni go zapraszać. Sądzę jednak, iż na taką postawę polityków oraz dziennikarzy nie mamy co liczyć.

Komentarze