Przejdź do głównej zawartości

PSL to opozycja wobec opozycji

Od początku trwającej obecnie kadencji Sejmu wiadomo, że zbieranina Pawła Kukiza de facto nie jest opozycją, choć od czasu do czasu obraża się na Prawo i Sprawiedliwość. Dziś do grona partii oficjalnie opozycyjnych, które w rzeczywistości wcale takie nie są dołączyło Polskie Stronnictwo Ludowe.

Dzisiaj po południu w Sejmie odbyło się spotkanie Jarosława Kaczyńskiego z liderami pozostałych partii politycznych, którego inicjatorem był prezes rządzącej. W odróżnieniu od poprzedniego spotkania, w którym (i słusznie) wzięli udział, oprócz innych liderów, także Grzegorz Schetyna i Ryszard Petru, tym razem szefowie tych partii odmówili obecności, a Kukiz strzelił focha i też go tam zabrakło. Na spotkaniu, z partii obecnych w parlamencie był prezes PSL-u Władysław Kosiniak Kamysz.

Na konferencji prasowej po zakończonym spotkaniu prezes PiS-u Jarosław Kaczyński przedstawił sytuację tak, że lider PSL-u wyszedł na idiotę. Dzięki temu mamy jasną sytuację: PSL nie jest partią realnie opozycyjną wobec PiS-u. Domyślam się, że Kosiniak-Kamysz poszedł na spotkanie z Kaczyńskim, by obie partie mogły porozumieć się w sprawie koalicji w kilku sejmikach województw – rzecz jasna kosztem Platformy Obywatelskiej, która zostanie zmuszona przejść w tych sejmikach do opozycji.

Dzisiejsze spotkanie nie spowodowało publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 9 marca i zaprzysiężenia trzech sędziów wybranych przez parlament poprzedniej kadencji. Liderzy Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej słusznie nieprzyszli.

Pamiętajmy o tym, gdy lider PSL-u będzie chciał uczestniczyć w kolejnych marszach organizowanych przez prawdziwą opozycję.

Komentarze