Przejdź do głównej zawartości

Absurdalna krucjata Lisa przeciwko Schetynie

Nie jest dla nikogo tajemnicą, że od początku tej kadencji Sejmu, ulubieńcami tygodnika „Newsweek” oraz portalu naTemat.pl jest Nowoczesna Ryszarda Petru. Za jednym i drugim medium stoi Tomasz Lis – w tygodniku jest on redaktorem naczelnym, w portalu zaś – właścicielem pakietu kontrolnego.

Nie jest dla nikogo tajemnicą także to, iż w ostatnich tygodniach Ryszard Petru utracił jakąkolwiek powagę, której nigdy nie miał za wiele. Wiarygodności nigdy nie miał nawet odrobinę więc i tracić nie miał czego – wiadomo po prostu, że już raczej wiarygodności nie zbuduje. Dla polityka najgorsza jest śmieszność - o romansie Petru z posłanką Schmidt wiedzą wszyscy i zaczyna to przypominać kiepski serial wenezuelskiej produkcji.

Tomasz Lis postanowił pomóc politycznie konającemu Petru i regularnie szkalować Grzegorza Schetynę na łamach zarządzanych przez siebie mediów. Nienawiść Lisa do Schetyny trwa wiele lat i wzięła się albo z tego, że Lis ma dobre relacje z Donaldem Tuskiem, którego uważa niemal za zbawiciela, albo też z tego, iż Grzegorz Schetyna ma poprawne relacje z tymi ludźmi, u których Lis ma przechlapane. Albo jedno i drugie.

Istnieje możliwość, że cykliczne ataki mediów Lisa na Schetynę są inspirowane z Brukseli - przez Tuska. Równie uprawnione są przypuszczenia, iż oszczerstwa i kłamstwa na temat Grzegorza Schetyny inspirowane są przez ludzi jakiś czas temu wyrzuconych z Platformy Obywatelskiej albo tych, którzy formalnie jeszcze są w PO, ale mentalnie już dawno są poza partią – Nitras, Grabarczyk, Mucha i Tomczyk. Im wszystkim silna PO, którą od roku konsekwentnie buduje Schetyna nie jest na rękę.

Jest jeszcze jeden powód tak absurdalnego zachowania Lisa: Zapowiadane przez Prawo i Sprawiedliwość ustawowe regulacje dotyczące zagranicznego kapitału w mediach obecnych na polskim rynku. Dla Tomasza Lisa oznacza to bowiem utratę stanowiska redaktora naczelnego „Newsweeka”. Być może więc Lis próbując zaszkodzić Schetynie, próbuje zbudować własną polityczną pozycję.

Dobra wiadomość jest taka, że ataki Tomasza Lisa nie szkodzą Grzegorzowi Schetynie, a ten ostatni z najnowszego „Newsweeka”, w którym z przewodniczącego Platformy Obywatelskiej próbują zrobić wspólnika Jarosława Kaczyńskiego wywołał powszechne poczucie absurdu u ludzi myślących racjonalnie. Ucieszył natomiast polityków Nowoczesnej.

Nic im to nie da. Ryszard Petru nadal będzie gówniarzem. Nadal poważnym, odpowiedzialnym i wiarygodnym politykiem będzie zaś Grzegorz Schetyna.

Komentarze