Choć od wyboru Donalda Tuska na drugą kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej minęła już doba, politycy Prawa i Sprawiedliwości sprawiają wrażenie zamroczonych. Prezes PiS Jarosław Kaczyński jeszcze wczoraj wieczorem wygłosił na sejmowym korytarzu kuriozalną tezę o tym, iż Donald Tuk nie ma prawa „funkcjonować z biało-czerwoną flagą” tak, jakby miał monopol na przyznawanie i odbieranie komukolwiek polskiego obywatelstwa. Tezę tę rozwinął przemawiając z sejmowej mównicy, gdy stwierdził, że wybór Tuska jest porażką Polski. Kaczyński nie chce pamiętać, że on i jego partia, to nie Polska. Polska daleko wykracza poza kompleksy i frustracje starszego pana z willi na Żoliborzu.
Kolejne objawy zamroczenia zdradził dziś rano szef MSZ Witold Waszczykowski stwierdzając, że sprawdzi czy w sprawie wyboru Donalda Tuska były naciski. Minister Spraw Zagranicznych pokazał tym samym, iż nie ma pojęcia o dyplomacji i Unii Europejskiej. Politycy PiS sugerują także, iż wybór szefa Rady Europejskiej jest nieważny, ponieważ premier Szydło odmówiła podpisania się pod konkluzjami Szczytu. Oczywiście, to bzdury – podpis premier pod konkluzjami generalnie nie ma większego znaczenia, a co do wyboru Tuska, nie ma znaczenia żadnego.
Premier Szydło również ma problem. Wczoraj w Brukseli dostała łomot i widać, że była liczona zanim wstała, bo wczoraj wieczorem na konferencji prasowej narzekała, krytykowała, pouczała i niemal rozpaczała zamiast pogodzić się porażką i szukać porozumienia z Tuskiem, bo współpraca jest nieunikniona i konieczna. Dzisiaj premier Szydło postanowiła natomiast obrazić prezydenta Francji na konferencji prasowej przed powrotem do Warszawy.
Obok Jarosława Kaczyńskiego i rządu PiS, największym przegranym wczorajszego dnia jest Jacek Saryusz-Wolski. Prezes Prawa i Sprawiedliwości jeszcze wczoraj wieczorem zapowiedział, że były polityk PO i EPL, który dał się wykorzystać w wojnie przeciwko Tuskowi, nie może liczyć na żadną zapłatę.
Dzisiaj kolejna miesięcznica katastrofy smoleńskiej. Mam przeczucie graniczące z pewnością, że Jarosław Kaczyński szczególnie obrzuci dziś błotem swoich politycznych przeciwników. Szczególnie, choć jego ataki są co miesiąc bardzo brutalne. Dziś jednak będzie musiał dać ujście swojej frustracji spowodowanej wczorajszym sukcesem Donalda Tuska. Biednych i pozbawionych perspektyw ludzi zgromadzonych wokół niego, jak zwykle zapewni, że wkrótce dojdą do prawdy i zwyciężą.
Komentarze