Przejdź do głównej zawartości

Nachalne lansowanie Frasyniuka zniszczy jego legendę

Tygodnik „Newsweek”, którego redaktorem naczelnym jest Tomasz Lis oraz portal naTemat, którego ten sam Lis jest właścicielem, starają się wmówić opinii publicznej, że Władysław Frasyniuk jest albo może być liderem opozycji, kimś, kto odsunie od władzy partię Jarosława Kaczyńskiego. Nic bardziej mylnego.

Tak zwane elity zachłysnęły się nowym prezydentem Francji. W ubiegłym tygodniu słyszałem jak Andrzej Morozowski w TVN24 porównał Frasyniuka do Macrona właśnie. Wcześniej inni porównywali do prezydenta Francji – prezydenta Słupska, a nawet Ryszarda Petru. Szczególnie to ostatnie porównanie było dla Emmanuela Macrona krzywdzące i niesprawiedliwe. Wszystkie zaś te porównania są najzwyczajniej w świecie głupie.

Te same media, które dziś tak nachalnie lansują Władysława Frasyniuka, dawno temu lansowały Elżbietę Bieńkowską, a ostatnio Roberta Biedronia. Wcześniej lansowały też Ryszarda Petru, Mateusza Kijowskiego i Krzysztofa Łozińskiego. Bieńkowskiej w Polsce nikt już nie pamięta, a w Brukseli nikt jej nawet zwyczajnie nie lubi. Kijowski już nie istnieje, Łoziński nikogo nie obchodzi, a Petru ledwo dyszy. Biedroń zaś chyba nie dał się nabrać. Przez szacunek do Frasyniuka za jego walkę z komunistycznym reżimem, nie życzę mu, aby jego legenda została zniszczona.

Ponieważ jestem realistą i racjonalistą, zmuszony jestem przypomnieć, że politykiem Władysław Frasyniuk był wyjątkowo kiepskim. Świadczy o tym wynik kierowanej przez niego Partii Demokratycznej w wyborach parlamentarnych w 2005 roku. Partia Frasyniuka uzyskała bowiem zaledwie 2,4% głosów.

Gdy słyszę Frasyniuka mówiącego, że trzeba stworzyć partię „wartości, a nie sondaży”, nie mogę udawać, że do tej pory nie ma takiej partii. Takich partii jest bowiem w Polsce mnóstwo. Dlaczego nikt o nich nie słyszał? Dlatego, że mają one od 0 do 3% poparcia, a zatem nie liczą się w żadnym realnym scenariuszu. Trzeba też pamiętać, że wartości to bardzo szerokie pojęcie. Mogą być mądre lub głupie, a to, że są głupie nie oznacza wcale, że nie są wartościami.

Władysław Frasyniuk jest człowiekiem szalenie konfliktowym. Skonfliktowany jest bowiem od wielu lat nie tylko z Jarosławem Kaczyńskim, ale także z Grzegorzem Schetyną. Wielokrotnie zupełnie bez powodu próbował obrazić obecnego przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, a czynił to w stylu, który chyba nadawałby się na proces o ochronę dóbr osobistych. Oczywiste jest dla mnie więc, że Frasyniuk niczego nie zbuduje, ponieważ budowa wymaga porozumienia i współpracy, a on od dawna ma z tym problemy.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Lans Frasyniuka to żart i efekt pogubienia się mediów takich jak TVN,rozpaczliwie szukających nowych liderów. A PiS ma już 39% nowym sondażu, PO 18%, Kukiz 11%, a .Nowoczesna 5%. Opozycja nie ma szans według mnie z PiS. PiS pokazał że można rządzić inaczej, oni wywiązują się z obietnic. Dali 500plus, dali ludziom możliwość przejścia na wcześniejsze emerytury.Mają wiele dobrych społ.programów. A PO brnie w to samo co kiedyś "czyli nic się nie da,nie można...budżet się zawali..." jakoś nic się nie zawaliło. A finanse publ. wyglądają lepiej niż za ich rządów. O proszę bardzo: "Agencja ratingowa Fitch podwyższyła szacunki dynamiki PKB Polski na 2017 r. do 3,3 proc. - wynika z raportu agencji. Fitch podał pierwsze prognozy wzrostu na 2019 r. - wg agencji wyniesie on w tym okresie 3,2 proc." MOŻNA? MOŻNA ! tylko trzeba chcieć.
Anonimowy pisze…
Hehhehe wiem widziałem właśnie też Newsweek z Frasyniukiem na okładce.Śmieszne to jest że Newsweek Lisa, tvn itd, tak usilnie lansują tego człowieka na jakąś "nadzieję" dla opozycji i to jeszcze wszystko zaczęło się od tak niesmacznej bzdury,jaką był jego protest na tej całej miesięcznicy.Do tego uważam że Frasyniuk jest mało atrakcyjny dla wyborców. Tak jak napisałeś jego dotychczasowe "dokonania" w polityce i 2,4% wyniku wyb. mówią chyba wszystko. Tym bardziej nie rozumiem tego szalu mediów na jego punkcie. Pomijam już fakt że od dawna nie jest on aktywnym politykiem. Poza tym konfliktowy człowiek...
Sondaże są raz dobre, raz złe. Nie ma się czym przejmować. Realnie PiS ma 35% a PO 30%. Sondaże 40% dla PiS, a 20% dla PO to bzdura.