Przejdź do głównej zawartości

Fatalny debiut premiera Morawieckiego w Brukseli

Ostatnie dwa dni Mateusz Morawiecki spędził na szczycie Rady Europejskiej w Brukseli. Trudno jednak uznać inaugurację nowego premiera na europejskich salonach za udaną.

Najpierw w wypowiedzi dla mediów starał się chamsko obrazić prezydenta Francji, chcąc mu uświadomić, że na przestrzeni lat w V Republice różnie bywało z przestrzeganiem demokratycznych standardów. Potem okazało się, że premier wyjedzie z Brukseli wcześniej, aby zdążyć na spotkanie opłatkowe z politykami PiS i nie weźmie udziału w rozmowach europejskich przywódców o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE.

Opłatek ważniejszy niż interes Polski. Gdy dziennikarze słusznie uznali, że to skandal i elementarny brak odpowiedzialności, Mateusz Morawiecki powiedział, że wraca wcześniej, bo w Kancelarii Premiera czekają na niego ważne dokumenty. Tylko idiota może uwierzyć w tę wymyśloną na poczekaniu historyjkę. W rozmowach o BREXICIE oprócz premiera Polski nie wzięła udziału premier Wielkiej Brytanii, która z zasady w tych rozmowach nie uczestniczy, ponieważ dotyczą one taktyki negocjacyjnej Brukseli z Londynem.

Wiadomo już, że nowego premiera źle odebrały rynki finansowe – giełda spadła, a złoty osłabił się. Nie zmieni tego kolejny sondaż nawilżający sejmowej większości, w którym PiS może mieć np. 70%, a PO 9%. Takie były różnice na korzyść Bronisława Komorowskiego pół roku przed wyborami prezydenckimi, które wygrał Andrzej Duda.

Ps. W rozmowach o BREXICIE Polskę reprezentowały Węgry.


Komentarze

Anonimowy pisze…
Morawiecki będzie dobry premierem. A nie dziw się że PiS ma 50% poparcia. To jest partia która słucha Polaków i spełnia przyrzeczenia. PO może by nadal rządziło jak by to rozmuiało, nikt wam nie kazał dawać od razu 500+, ale trzeba było pokazać że się dba o Polaków i polskie rodziny, dać nawet np. te 200 zł na każdą rodzinę z dziećmi. Już by o inaczej wyglądało. A nie wasza rada dla Polaków to była jak wtedy 2015 " Zmień se prace, weź se kurde kredyt"