Prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił dziś nazwiska kandydatów swojej partii na prezydentów największych polskich miast. Prezentacja ta miała miejsce w siedzibie partii przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie i nadano jej rangę okolicznościowej akademii w szkole podstawowej. Widowisko to było do bólu rutynowe i całkowicie pozbawione rysu profesjonalizmu i poważnego podejścia do tematu.
Już samo to, że nazwiska kandydatów ogłoszono w partyjnej centrali pokazuje centralistyczne postrzeganie państwa przez Prawo i Sprawiedliwość. Brak sympatii, szacunku i zrozumienia dla samorządu terytorialnego jest znakiem rozpoznawczym formacji Jarosława Kaczyńskiego. Kandydatem na Warszawę jest Patryk Jaki – dresiarz z Opola. Zaprezentowano go zresztą w towarzystwie jego politycznego opiekuna Zbigniewa Ziobro, co było pięknym strzałem PiS we własne kolano. Jaki nie ma szans z Trzaskowskim, a Waldemar Buda przegra w Łodzi ze Zdanowską. Kacper Płażyński przegra w Gdańsku z każdym, a w II turze Paweł Adamowicz zmierzy się z kandydatem Platformy Obywatelskiej.
Mirosława Stachowiak-Różecka cztery lata temu uzyskała we Wrocławiu przyzwoity wynik, ale wtedy PO nie miała własnego kandydata i poparła Dutkiewicza. Tym razem Platforma Obywatelska jest w stolicy Dolnego Śląska bardzo ważnym podmiotem wyborczej rywalizacji, a nie jak poprzednio – ratlerkiem na smyczy Dutkiewicza. Kandydat PO Kazimierz M. Ujazdowski nawet bez poparcia partii Grzegorza Schetyny ma poparcie większe niż wszyscy pozostali kandydaci łącznie.
Kandydatką PiS w Krakowie jest Małgorzata Wassermann, co pokazuje prawdziwy cel powołania komisji śledczej ds. Amber Gold – wypromowanie tej osoby. To zresztą tak samo, jak Patryka Jakiego w komisji weryfikacyjnej.
P.s. Nazwiska kandydata PiS na prezydenta Poznania nawet nie zapamiętałem. I tak przegra z kandydatem PO i N Jackiem Jaśkowiakiem. PiS boi się go więc chwilę po ogłoszeniu do poznańskiego ratusza weszło CBA.
Już samo to, że nazwiska kandydatów ogłoszono w partyjnej centrali pokazuje centralistyczne postrzeganie państwa przez Prawo i Sprawiedliwość. Brak sympatii, szacunku i zrozumienia dla samorządu terytorialnego jest znakiem rozpoznawczym formacji Jarosława Kaczyńskiego. Kandydatem na Warszawę jest Patryk Jaki – dresiarz z Opola. Zaprezentowano go zresztą w towarzystwie jego politycznego opiekuna Zbigniewa Ziobro, co było pięknym strzałem PiS we własne kolano. Jaki nie ma szans z Trzaskowskim, a Waldemar Buda przegra w Łodzi ze Zdanowską. Kacper Płażyński przegra w Gdańsku z każdym, a w II turze Paweł Adamowicz zmierzy się z kandydatem Platformy Obywatelskiej.
Mirosława Stachowiak-Różecka cztery lata temu uzyskała we Wrocławiu przyzwoity wynik, ale wtedy PO nie miała własnego kandydata i poparła Dutkiewicza. Tym razem Platforma Obywatelska jest w stolicy Dolnego Śląska bardzo ważnym podmiotem wyborczej rywalizacji, a nie jak poprzednio – ratlerkiem na smyczy Dutkiewicza. Kandydat PO Kazimierz M. Ujazdowski nawet bez poparcia partii Grzegorza Schetyny ma poparcie większe niż wszyscy pozostali kandydaci łącznie.
Kandydatką PiS w Krakowie jest Małgorzata Wassermann, co pokazuje prawdziwy cel powołania komisji śledczej ds. Amber Gold – wypromowanie tej osoby. To zresztą tak samo, jak Patryka Jakiego w komisji weryfikacyjnej.
P.s. Nazwiska kandydata PiS na prezydenta Poznania nawet nie zapamiętałem. I tak przegra z kandydatem PO i N Jackiem Jaśkowiakiem. PiS boi się go więc chwilę po ogłoszeniu do poznańskiego ratusza weszło CBA.
Fot. materiały PiS |
Komentarze