Przejdź do głównej zawartości

Trzeba rozmawiać z Gowinem

Nie o zmianie konstytucji, ale o zdrowym wyjściu z patowej sytuacji. Przewodniczący PO Borys Budka przedstawił bardzo dobry plan „Bezpieczne Wybory”, bo jest to plan po prostu rozumny, zdroworozsądkowy. Tam nie ma wielkiej polityki – to po prostu racjonalny pragmatyzm. Co ważniejsze – największej partii opozycyjnej udało się przebić do świadomości opinii publicznej i sprawić, że o propozycji PO rozmawiają jej polityczni konkurenci.

Oczywiście jest ryzyko, że Jarosław Gowin rozmawia z liderem Platformy tylko po to, aby coś wymusić na prezesie PiS. Uważam jednak, że warto podjąć to ryzyko, jeśli jest szansa, że Jarosław Gowin skutecznie zdestabilizuje obóz Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli to się uda, zapoczątkowany zostanie proces wewnętrznego gnicia PiS, panowie i panie zaczną się wzajemnie oskarżać, podkładać sobie świnie, aż w końcu nawet zaczną wsadzać się wzajemnie do aresztów – tego uczy nas najnowsza historia Polski, a konkretnie lata 2005-2007.

Dziwi mnie bezrozumna postawa szefa SLD Włodzimierza Czarzastego oraz kandydata Lewicy na prezydenta Roberta Biedronia. Nazywanie Gowina terrorystą i odrzucanie jakiejkolwiek możliwości czysto ludzkiej rozmowy świadczy o niedojrzałości tego środowiska. Podejrzewam, że wyborcy wystawią Lewicy wysoki rachunek w postaci spadku poparcia społecznego, ponieważ w czasach, gdy ludzie boją się o zdrowie swoje i najbliższych oraz o miejsca pracy, nie ma miejsca na polityczną nonszalancję albo na uczenie się politycznego rzemiosła od absolutnie pierwotnych podstaw.

Nie zawsze tak myślałem. Też kiedyś uważałem, że jest tylko czarne i białe, a szarości to pierdoły dla naiwnych i niezbyt bystrych. Życie nauczyło mnie jednak tego, że awantura stosunkowo rzadko jest odpowiednim sposobem rozwiązywania problemów i powoduje więcej strat niż zysków nawet wtedy, gdy podstawowy problem udaje się rozwiązać. Dziś wiem, że rozmowa i wymiana poglądów jest gigantyczną wartością i to nie tylko wtedy, gdy uda się dojść do wspólnych konkluzji.

Lewica – podobnie jak PiS – brzydzi się słowem „kompromis”. Bardzo często jednak prowadzenie mądrej, odpowiedzialnej, skutecznej i trwałej polityki jest niemożliwe. Niezależnie od strony politycznej sceny, którą się reprezentuje. Wiele codziennych problemów ludzi w Polsce nie jest ani prawicowych, ani lewicowych. Te problemy po prostu trzeba rozwiązywać. Po to, aby życie w Polsce nie było udręką nawet w czasach trudnych globalnie.

Komentarze