Przejdź do głównej zawartości

Platforma ws. aborcji nie skręciła w lewo

Największa partia opozycyjna w naszym kraju dołączyła do standardu europejskiej centroprawicy. „Kompromis” zniszczony przez Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej był zamykaniem oczu na aborcyjne podziemie w kraju oraz na turystykę aborcyjną Polek do krajów ościennych.

Reakcja Prawa i Sprawiedliwości jest zgodna ze wszelkimi przewidywaniami – również reakcja rządowej telewizji nikogo nie zaskoczyła. Propaganda rządzącego obozu otrzyma kolejny „dowód”, że PO jest tak naprawdę partią „lewacką”, dążącą do antychrześcijańskiej rewolucji kulturowej w Polsce. Słowo „dowód” nie bez powodu należy wziąć w cudzysłów – stanowisko PO to nie żadne „lewactwo”, ale główny nurt europejskiej centroprawicy. Większość partii z Europejskiej Partii Ludowej, z którymi PO zasiada w jednej frakcji w Parlamencie Europejskim, zgadza się, że w tak intymnej i budzącej kontrowersje kwestii państwo nie może narzucać jednego systemu wartości, musi pozostawić wybór kobiecie.

Platforma wcale nie mówi – jak liderki Strajku Kobiet – że „aborcja jest OK”. Przeciwnie, gdy władze partii komunikowały decyzję Zarządu Krajowego, o samej aborcji starały się mówić jak najmniej – koncentrując się na pakiecie pomocy, które powinno oferować kobiecie państwo, aby decyzji o przerwaniu ciąży było jak najmniej, ponieważ jest to dramat kobiet a nie ich największe życiowe marzenie. Temu mają służyć bezpłatne badania prenatalne, bezpłatna antykoncepcja oraz antykoncepcja awaryjna dostępna bez recepty a także profesjonalna edukacja seksualna i kompleksowa opieka państwa, gdy niepełnosprawne dziecko przyjdzie na świat.

Reakcja PiS oraz ich mediów może odnieść skutek odwrotny od zamierzonego. Środowisko Jarosława Kaczyńskiego oraz środowiska siedzące w kieszeni polityków tej partii oraz prezesów państwowych spółek dysponujących setkami milionów złotych rocznie na reklamy, bardzo długo straszy Polaków „zabijaniem dzieci”. Nie docenia przy tym, że ludzie – bez względu na wyborcze preferencje – troszczą się o zdrowie i życie swoich córek. I nawet jeśli nie zagłosują na PO, wiedzą, że proponowane przez tę partię rozwiązania są dla nich bezpieczniejsze niż podlane hipokryzją kołtuństwo PiS zblatowanego ze skompromitowanym moralnie Kościołem. Mogą też pamiętać, że osobom niepełnosprawnym protestującym w Sejmie urzędnicy PiS odcięli dostęp do wind i do ciepłej wody.


Komentarze