Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2021

Kaczyński skutecznie podzielił opozycję

Jutro przedstawiciele sejmowej reprezentacji Lewicy udadzą się na rozmowy z przedstawicielami rządu ws. głosowania nad ratyfikacją unijnego Funduszu Odbudowy. Dziś rano w TVN24 posłanka Hanna Gill-Piątek z koła Polska 2050 Szymona Hołowni zadeklarowała bezwarunkowe poparcie większości Prawa i Sprawiedliwości w głosowaniu nad Funduszem Odbudowy i zadeklarowała, że jej koleżanki i koledzy później będą wywierać presję na rządzących, aby pieniądze z UE nie zostały przez nich rozkradzione dla umocnienia władzy. Zasada „dziel i rządź” jest stara jak sama polityka. Skuteczne poróżnienie politycznych oponentów w kluczowych dla władzy sprawach, uratowało kruche parlamentarne większości nie raz i nie dwa – nie tylko w naszym kraju. Skoro Lewica bezwarunkowo idzie paktować z władzą, to znaczy, że już została złamana, a jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości czy upaść na kolana, zostanie do tego przekonany w czasie spotkania za zamkniętymi drzwiami. Zapowiedź wywierania presji po fakcie, którą poczyni

Wszyscy spychają Platformę w lewo, bo wiedzą, że ta formacja nie ma tam czego szukać

Jedną z przyczyn tego, że współpraca formacji opozycyjnych w obecnym Sejmie rodzi się bardzo powoli i w wielkich bólach jest to, że wszyscy Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050 Szymona Hołowni koncentrują się na tym, aby partię Borysa Budki zepchnąć maksymalnie w lewą stronę sceny i niejako zmusić do trwałego sklejenia się ze środowiskiem, którego liderem Włodzimierz Czarzasty. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że Władysław Kosiniak Kamysz i Szymon Hołownia doskonale wiedzą, że Platforma Obywatelska na lewej stronie to projekt na najwyżej kilkanaście procent głosów przy urnach wyborczych. Cała reszta, czyli szerokie centrum na 30-40% głosów, które naprawdę decyduje o kształcie sceny politycznej zostanie dla nich. Lewica, jakkolwiek się nazywała, nazywa i nazywać się będzie, nie wygra wyborów parlamentarnych w naszym kraju przez wiele następnych lat. Nie dajmy się zwieźć narracji tzw. liberalnych mediów o nadciągającej lewicowej rewolucji i to napędzanej przez wyborcze preferencj

Andrzej Duda „przyklepie” koniec RPO

Po tym jak dziś rano komunistyczny prokurator Stanisław Piotrowicz zasiadający w Trybunale Konstytucyjnym Julii Przyłębskiej wykonał nakazane dawno temu w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości „uciszenie” Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara, którego obecna władza nazywa lewakiem i choć nie wiadomo, co to dokładnie oznacza, ma to być synonim kogoś najgorszego, kto powinien zapaść się pod ziemię, środowisko polityczne Jarosława Kaczyńskiego przechodzi do dalszej ofensywy mającej na celu zaoranie ostatniego zabezpieczenia zwykłych obywateli przed szkodliwymi działaniami władzy (każdej władzy). Dzisiejszy „wyrok” warzywniaka Przyłębskiej został błyskawicznie opublikowany w Dzienniku Ustaw, a to oznacza, że już obowiązuje.   Z nieoficjalnych informacji wynika, że jeśli opozycyjna większość w Senacie nie poprze na Rzecznika Praw Obywatelskich posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego, na podstawie przygotowanej przez partię rządzącą i przepchniętej przez Sejm nowej ustawy o RPO, pełniącego obow

Donald Tusk przestał znosić smoleńskie połajanki – o 11 lat za późno

Nie mówiłem wcześniej tego publicznie. Prezydent Lech Kaczyński w rozmowie ze mną w cztery oczy po tzw. incydencie gruzińskim, kiedy pilot odmówił mu lądowania, podkreślał, że kiedy sam będzie latał samolotem rządowym, sam będzie podejmował decyzje, bo jest zwierzchnikiem sił zbrojnych - powiedział w rozmowie z TVN24 były premier Donald Tusk. Ta wypowiedź Donalda Tuska jest – moim zdaniem – pierwszą jego istotną wypowiedzią od czasu, gdy pod koniec 2019 roku przekazywał opinii publicznej, że nie wystartuje w zaplanowanych na kolejny rok wyborach prezydenckich. Bardzo się cieszę, że były lider Platformy Obywatelskiej zrezygnował z godnościowego stania pod pręgierzem insynuacji i oskarżeń przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości. Szkoda, że potrzebował na to aż jedenastu lat. Katastrofa smoleńska tchnęła drugie życie w formację polityczną Jarosława Kaczyńskiego. Oskarżenia o to, że wypadek ten był wynikiem zamachu, utorowały zaś temu środowisku drogę do władzy. Stało się tak, ponieważ ud

Rada Gabinetowa tylko pogłębiła kryzys Andrzeja Dudy

Zwołane nagle posiedzenie rządu pod przewodnictwem głowy państwa miało być odpowiedzią Pałacu Prezydenckiego na żarty z Andrzeja Dudy o tym, że z królem Jordanii rozmawiał przez niepodłączony telefon. Drwiny musiały go bardzo zaboleć i chyba przestraszył się, że będzie postrzegany jako półgłówek przez cztery lata, które zostały mu do wyprowadzki z Krakowskiego Przedmieścia. Problem polega na tym, że prezydent podczas Rady Gabinetowej dowiedział się tego, czego miliony Polaków dowiadują się codziennie, gdy włączają telewizory. Słowem – został przez premiera i ministrów potraktowany chłodno i lekceważąco. Wiedząc to, jeszcze komiczniej patrzy się na zapowiedź tego wydarzenia, które otoczenie Andrzeja Dudy próbowało „sprzedać” opinii publicznej co najmniej jak decyzję o organizacji w naszym kraju futbolowych Mistrzostw Świata. Problem jest jednak znacznie głębszy. Coraz głośniejsze są bowiem doniesienia o narastającej frustracji Andrzeja Dudy, który choć mógłby w II kadencji zyskać na zna

Andrzej Duda zauważył pandemię w Polsce – po trzynastu miesiącach

Rzecznik głowy państwa Błażej Spychalski poinformował dziś przed południem, że prezydent Andrzej Duda zwołał na jutro, na 9:30 posiedzenie Rady Gabinetowej poświęcone walce z pandemią Covid-19. Rada Gabinetowa to inaczej mówiąc posiedzenie Rady Ministrów pod przewodnictwem prezydenta. Fascynujące, że wystarczyło trzynaście miesięcy, aby najwyższy przedstawiciel władz naszego kraju zauważył problem, z którym każdy z nas musi borykać się i końca tej nadzwyczajnej sytuacji nie widać, skoro dziś odnotowano rekordowe 954 zgony, a zaledwie w ubiegłym tygodniu liczba dziennych zakażeń przekroczyła 35.000 osób. Wszystko to i tak jest zaledwie wierzchołkiem problemu, ponieważ w Polsce – niezmiennie – wykonuje się testy jedynie osobom ujawniającym objawy zakażenia, co oznacza, że kilkukrotnie więcej osób zakaża oraz choruje, ale nie są ujmowani w statystykach dopóki nie trafią do szpitala. Nie chce mi się wierzyć, że powodem nagłego uaktywnienia się mieszkańca Pałacu Prezydenckiego jest fakt,