Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2014

Grzegorz Schetyna szefem MSZ

Jestem wzruszony. Gdyby w październiku zeszłego roku ktoś powiedział mi, że po niespełna roku Grzegorz Schetyna wróci do rządu, powiedział bym, że to jest całkowicie wykluczone. Dziś wiem, że wszystko jest możliwe, trzeba walczyć o swoje i być pewnym siebie. Spodziewam się, że Grzegorz Schetyna będzie normalnym ministrem średniej wielkości kraju w środku Europy, a nie kimś kto chce podbić świat jako sekretarz generalny NATO albo szef unijnej dyplomacji. Trzeba przywrócić polskiej dyplomacji właściwe proporcje. Polityka zagraniczna nie musi być efektowna, ważne żeby była efektywna. "Schetyna potrafi wygrać przegrany mecz - nawet z trybun". Zapamiętajcie to na wieki.

Schetyna i Halicki - nasi ludzie w rządzie

Wolałbym, żeby Grzegorz Schetyna był ministrem spraw wewnętrznych albo infrastruktury i rozwoju, ale myślę, że w ministerstwie spraw zagranicznych poradzi sobie. Z całego serca mu tego życzę. Cieszę się, że wrócił do rządu, bo człowiek z jego talentem nie powinien siedzieć w jakiejkolwiek parlamentarnej komisji. Był wspaniałym wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych i administracji, a potem doskonałym marszałkiem Sejmu, wykonywał nawet obowiązki prezydenta. Andrzej Halicki ministrem administracji i cyfryzacji. Człowiek przyzwoity, pracowity, odważny, z którym miałem przyjemność rozmawiać za pośrednictwem Twittera. Już dawno powinien dostać szansę pracy w rządzie. Dziś tę szansę dostał i na pewno dobrze ją wykorzysta. Życzę jak najlepiej i trzymaj kciuki. Obydwa resorty są bardzo trudne, ale to dobrze, bo każdy może być ministrem sportu - w administracji i dyplomacji potrzeba ludzi wartościowych. P.s. To pierwszy wpis z tabletu, bo stary laptop padł, a nowego jeszcze nie ma

Masturbacja wszystkich świętych

Edukacja jest antidotum na kłamstwo i dlatego budzi tyle agresji w środowiskach prawicowych. Polska prawica uwielbia posługiwać się szantażem. Wcześniej szantaż dotyczył katastrofy smoleńskiej: jeśli nie wierzysz, że doszło do zamachu, jesteś podejrzany o udział w nim. Potem był szantaż gender: naukę o równości, prawica przedstawiała jako zgodę na wszelakie wynaturzenia. Można było mieć wrażenie, że straszący gender nie wiedzą o czym mówią, ale z pewnością wiedzą, że słowo „gender” zlepione ze słowem „ideologia” wywoła mroczne skojarzenia – z nazizmem i komunizmem. Zarówno w temacie smoleńskiego zamachu, jak również w kwestii „ideologi gender” większość obywateli nie pozwoliła sobą manipulować i wiedziała, gdzie leży prawda. Teraz prawica próbuje szantażować mających inne zdanie na zasadzie: „kto nie z nami, ten pedofilem” i zablokować wprowadzenie do szkół edukacji seksualnej. Wielka krzywda działaby się dzieciakom, które wiedzę o seksie czerpałyby z lekcji, a nie jak teraz – o

Premiera Tuska żegnam bez smutku

Donald Tusk podał się do dymisji, a prezydent dymisję przyjął – skończyła się ważna epoka w naszej polityce. Gdy jesienią 2007 Platforma Obywatelska wygrała pierwsze wybory parlamentarne, a jej przewodniczący zostawał premierem, jak miliony innych ludzi ja też miałem poczucie, że po dwóch latach państwa policyjnego, zaczyna się epoka normalności, a relacje Polski z zagranicą podnoszą się z gruzów. Doceniłem to w 2011 głosując za przedłużeniem rządów PO i premiera Tuska. Premier Tusk, wicepremier Schetyna i marszałek Komorowski – ten układ uważałem za więcej niż optymalny. W październiku 2009, gdy z rządu odszedł Grzegorz Schetyna było jasne, że będzie gorzej niż przedtem, ale jeszcze nie było tragedii. Po kilku miesiącach szef klubu parlamentarnego Schetyna został marszałkiem Sejmu wykonującym obowiązki prezydenta, a 6 sierpnia 2010 Bronisław Komorowski został zaprzysiężony na prezydenta RP. Do wyborów parlamentarnych 2011 nie miałem większych zastrzeżeń, z wyjątkiem tego, że mini