Jedną z przyczyn tego, że współpraca formacji opozycyjnych w obecnym Sejmie rodzi się bardzo powoli i w wielkich bólach jest to, że wszyscy Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050 Szymona Hołowni koncentrują się na tym, aby partię Borysa Budki zepchnąć maksymalnie w lewą stronę sceny i niejako zmusić do trwałego sklejenia się ze środowiskiem, którego liderem Włodzimierz Czarzasty. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że Władysław Kosiniak Kamysz i Szymon Hołownia doskonale wiedzą, że Platforma Obywatelska na lewej stronie to projekt na najwyżej kilkanaście procent głosów przy urnach wyborczych. Cała reszta, czyli szerokie centrum na 30-40% głosów, które naprawdę decyduje o kształcie sceny politycznej zostanie dla nich. Lewica, jakkolwiek się nazywała, nazywa i nazywać się będzie, nie wygra wyborów parlamentarnych w naszym kraju przez wiele następnych lat. Nie dajmy się zwieźć narracji tzw. liberalnych mediów o nadciągającej lewicowej rewolucji i to napędzanej przez wyborcze preferencj