Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2013

Na kłopoty Schetyna

Donald Tusk ma problemy. Poważne. Sam je sobie i Platformie stworzył. Po wygranych drugi raz wyborach parlamentarnych, stworzył autorski rząd. Założenie było mało skomplikowane – ministrowie mają być tłem premiera i wyglądać estetycznie. Nieważne, czy wiedzą co robią, czy mają kompetencje, czy są w PO lepsi na ich miejsce - mają być lojalni. W Kancelarii Premiera Donald Tusk otoczony jest przez lizusów, którzy nie wchodzą w polemikę z szefem rządu, akceptują jego decyzje bez mrugnięcia okiem. Zresztą, nawet gdyby jakimś cudem wpadli na jakiś pomysł, niewielką miałby on wartość, bo cóż takiego dokonał Paweł Graś, Jacek Cichocki czy Jan Krzysztof Bielecki, by na ich zdaniu budować konstrukcje mające odwrócić fatalny trend. Igorowi Ostachowiczowi też skończyły się pomysły na tworzenie korzystnego wizerunku Tuska i bardziej skupia swą uwagę na pisaniu książek. Podobno ma talent. Donald Tusk koncentruje się dziś na wojnie z Grzegorzem Schetyną. Premierowi chodzi o to, by w rozpoczynających

Szkoda, że Grzegorz Schetyna nie kandydował

Donald Tusk zdobył 79,58% głosów Jarosław Gowin zdobył 20,42% głosów Frekwencja wyborcza wyniosła 51,12% Nie potrafię wykrzesać z siebie stwierdzenia, że to sukces Donalda Tuska, bo z Jarosławem Gowinem wygrałby każdy. Wynik Gowina nie pozwoli mu zbudować nowej partii, a w Platformie Obywatelskiej, patrząc na to w jaki sposób traktował partię w czasie kampanii, nie będzie miał znaczącego grona współpracowników. Głosujący na Gowina chcieli pokazać Tuskowi, że mają go dość. Prawdziwym konkurentem Tuska jest Grzegorz Schetyna. Kluczowe dla Platformy na najbliższe miesiące i lata jest to, co Tusk zrobi mając 80% poparcia w partii. Czy nadal będzie rządził jednoosobowo, a to spowoduje, że PO będzie traciła wyborców, czy podzieli się władzą z Grzegorzem Schetyną, który ma realne zaplecze w partii i gdy Tusk z nim współpracował, PO działała lepiej niż dziś, gdy między nimi jest zimna wojna. Patrząc na wyniki bardzo żałuję, że Grzegorz Schetyna nie kandydował, bo jeśli Gowin, który szkodzi PO

Pacjent w szpitalu nie jest bezpieczny

Kilka dni temu mój dziadek trafił do szpitala z rozpoznaniem udaru i epilepsji. Po trzech dniach został wypisany ze szpitala. Dwie godziny po powrocie do domu (podróż ze szpitala trwała trzydzieści minut) stan dziadka znacząco się pogorszył i trzeba było wezwać karetkę. Zespół ambulansu zadzwonił do szpitala, z którego dziadek został tego samego dnia wypisany, ale szpital odmówił ponownego przyjęcia pacjenta. Karetka zawiozła dziadka do innego szpitala. Lekarze stwierdzili, że dziadek jest w stanie agonalnym, powiedzieli, że gdyby został przywieziony zaledwie kilka minut później, na ratunek byłoby za późno. Szybko stało się oczywiste, że dziadek został wypuszczony ze szpitala w gorszym stanie niż został tam przyjęty. To jednak nie koniec, bo w drugim szpitalu okazało się, że pierwszy szpital zaraził dziadka jakąś bakterią i to prawdopodobnie ta bakteria spowodowała jego agonalny stan. Dziadek żyje i jest przytomny.   Dziś dowiedzieliśmy się, że ostatniej nocy dziadek, przez nikogo nie

Pociąg do luksusu

Do polski przyjechał pierwszy pociąg dużych prędkości – Pendolino. W sumie będzie ich dwadzieścia, a przywitana dziś maszyna ma zacząć regularną pracę za rok. Najtańsze bilety na podróż tym nowoczesnym toczydłem mają kosztować 49 zł. Cieszę się, że Polska modernizuje się. Doceniam i chwalę każdy projekt, który przybliża nasz kraj do standardów Zachodu. Obawiam się jednak, że luksusowy pociąg za setki milionów euro i typowo ludzki pociąg do luksusu nie wystarczą do tego, by najnowszy nabytek kolejowego molocha pędził ponad dwieście kilometrów na godzinę, do czego jest gotowy i czym zachwycałby podróżnych, a w konsekwencji przybywać będzie chętnych, by zamiast do samochodu albo samolotu, wsiąść do pociągu. Nie byle jakiego. Chciałbym, żeby równie często jak pokazywane jest polskie Pendolino, mówić o tym, że polska infrastruktura kolejowa nie jest i jeszcze długo nie będzie gotowa do tego, by ten pociąg mógł rozwinąć choćby połowę swojej maksymalnej prędkości. Dziś normą na kolei jest p

Wybory Miss Polski na wózku – budowanie getta z integracją na ustach

Gdy pierwszy raz przeczytałem, że organizowany jest taki konkurs, moja reakcja była bardzo pozytywna. Ucieszyłem się, że odbędą się takie wybory, bo w Polsce ciągle silny jest stereotyp, że niepełnosprawny, to znaczy brzydki, brudny, śmierdzący, na garnuszku państwa od narodzin do śmierci. Pomyślałem, że to szansa, by ten stereotyp zamienić w pył. Dziś jest po konkursie. Oglądałem zdjęcia dziesięciu dziewczyn, które weszły do finału – wszystkie są seksowne. Piszę to, ale tak naprawdę nie powinienem tego pisać, bo przecież nie ma w tym nic dziwnego, zaskakującego. Dziewczyna na wózku jest dziewczyną, a wózek powinien być traktowany jak rower albo rolki. Przeczytałem relacje człowieka, który - jak zrozumiałem - był na finałowej gali w Ciechocinku i mój początkowy entuzjazm znacząco osłabł. Potwierdziły się bowiem obawy, że choć tamtego wieczoru słowo „integracja” odmieniane było przez wszystkie przypadki, to w istocie z integracją nie miało to wiele wspólnego. Dlaczego tak bardzo wyeks