Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2014

Żegnaj tato

13 grudnia 2014 o 6.15 stało się to, czego bałem się najbardziej – zmarł mój tata. Miał 62 lata. Jeszcze miesiąc temu nie miałem pojęcia, że jest chory. Tata chyba też tego nie wiedział. Nie mógł jeść, bo wymiotował. Jego siostra kazała mu zrobić badania i się zaczęło. Dobrze, że tata miał pieniądze, by badać się prywatnie, bo na NFZ są długie kolejki. Okazało się, że ma nowotwór żołądka z przerzutami. Przeszedł operację i wydawało się, że wszystko dobrze się skończy. Tata też był optymistą. Dwa tygodnie po operacji stan taty pogorszył się – śpiączka, zapalenie płuc, nerki przestały pracować. Minęło kilka dni. Nie odzyskał przytomności. Dziś po południu odbył się pogrzeb taty. Zastanawiałem się czy gdyby choroba została wykryta wcześniej, to tata by żył. Nie byłem gotowy na jego śmierć, zaskoczył mnie. Myślałem, że mamy jeszcze dużo czasu, by ze sobą rozmawiać. Tata zadzwonił do mnie 7 grudnia wieczorem. To była nasza ostatnia rozmowa. Następnego dnia był już nieprzyto

Jelenia Góra symbolem zwycięstwa schetynowców

Prezydentem Jeleniej Góry przez najbliższe cztery lata nadal bedzie Marcin Zawiła. Wcześniej startował z poparciem dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej - szefem regionu był wtedy Grzegorz Schetyna. Gdy szefem regionu został Jacek Protasiewicz i zawarł koalicję z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkirwiczem, dolnośląska PO na prezydenta Jeleniej Góry poparła Marka Obrębalskiego - człowieka Dutkiewicza. Marcina Zawiłę mocno wsparł Grzegorz Schetyna i wygrał. Piszę o tym, ponieważ uważam to za symbol zwycięstwa ludzi lojalnych wobec Ministra Spraw Zagranicznych. W kampanię Obrębalskiego zaangażowała się premier Ewa Kopacz i razem z nim przegrała. Zawiła od początku był faworytem tych wyborów i nie wystąpił z PO nawet wtedy, gdy partia odmówiła mu wyborczej rekomendacji. Obrębalski był kiedyś członkiem PO, ale rzucił legitymację i poszedł do partii Dutkiewicza. Na pierwszym po wyborach posiedzeniu sejmiku dolnośląskiego, radni związani z Dutkiewiczem wypowiedzieli lojalność Protasiewicz

Robert Biedroń prezydentem Słupska

Gdyby to nie była Polska, a Biedroń nie byłby jawnym gejem, nie byłoby o czym mówić, ponieważ w demokracji wybory może wygrać każdy. Sukces Biedronia dlatego jest tak wielki i tak ważny, że Polska jest bardzo nie tolerancyjnym krajem, z bardzo rozbudowanymi wpływami kościoła katolickiego. Nie wiem jakim prezydentem będzie Robert Biedroń - może świetnym, a może beznadziejnym. Zobaczymy. Posłem Biedroń był bardzo dobrym, a to dobrze rokuje dla Słupska.

Dutkiewicz nie ma się z czego cieszyć

Według sondażowych wyników II tury wyborów samorządowych, w Warszawie zdecydowanie wygrała Hanna Gronkiewicz-Waltz, w Gdańsku Paweł Adamowicz, a w Krakowie Jacek Majchrowski. Nie można więc mówić o zaskoczeniu. Niespodzianką jest przegrana rządzącego Poznaniem 16 lat Ryszarda Grobelnego i wygrana Jacka Jaśkowiaka z PO. To bardzo duży sukces schetynowców rządzących wielkopolską Platformą Obywatelską - Rafała Grupińskiego i Filipa Kaczmarka. Czekam ns wyniki z Jeleniej Góry, gdzie urzędujący prezydent z PO walczył bez poparcia PO z kandydatem nie PO popieranym przez PO. Ten pierwszy miał poparcie Grzegorza Schetyny i wygrał I turę. Gigantyczną sensacją będzie, jeśli prezydentem Słupska zostanie Robert Biedroń. Sondażowe wyniki pokazują, że we Wrocławiu wygrał Rafał Dutkiewicz, ale jego przewaga nad kandydatką PiS mieści się w granicach błędu statystycznego. Dutkiewicz nie ma się z czego cieszyć nawet jeśli ostatecznie wygra. Chciałbym, żeby przegrał.

Oficjalne wyniki wyborów samorządowych

Państwowa Komisja Wyborcza po sześciu dniach podała oficjalne wyniki wyborów samorzadowych. Niestety nie są to dane procentowe, a jedynie liczba miejsc w sejmikach województw. PO 179 PiS 171 PSL 157 SLD 28 Uważam, że bez danych procentowych i mówiących o tym, która partia zdobyła najwięcej głosów bezwzględnych w skali kraju, nie można powiedzieć czy wybory wygrała Platforma Obywatelska czy Prawo i Sprawiedliwość. Uważam, że brak tych danych to gigantyczny skandal. Pewne jest tylko to, że Polskie Stronnictwo Ludowe odniosło wielki sukces na poziomie sejmików, a Sojusz Lewicy Demokratycznej doznał druzgocącej klęski.   AKTUALIZACJA Nareszcie są wyniki procentowe: PiS 26,85% PO 26,36% PSL 23,68% SLD 8,78% Z danych procentowych jasno wynika, że wygrało PIS, a PO jest na drugim miejscu.

Leszek Miller oszalał

Nie można zaprzeczyć, że to iż oficjalne wyniki wyborów samorządowych nadal nie są znane, to skandal. Ktoś zbyt późno zajął się informatycznym systemem liczenia głosów, a teraz nadal nie wydał jasnego polecenia, by głosy liczyć ręcznie i bałagan trwa. Od stwierdzenia, że głosy są liczone zbyt wolno, do żądań powtórzenia wyborów, droga powinna być daleka. W dojrzałych demokracjach, dojrzali politycy nie powinni ot tak podważać zaufania do instytucji państwowych - w tym przypadku do Państwowej Komisji Wyborczej. Leszek Miller, były premier, szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który według wszelkiego prawdopodobieństwa jest wielkim przegranym tych wyborów, postanowił domagać się powtórzenia głosowania. Choć cynizm i obłuda lidera SLD są powszechnie znane, postulat unieważnienia wyborów dość mocno mnie zaskoczył. Dlaczego? Ponieważ jego partia od lat ślizga się w przedziale 8-15% wyborczego poparcia, a w wyborach, które chce powtórzyć uzyskała wynik jednocyfrowy. Jest zatem wielce

Arogancja i buta PO zostały ukarane

Według sondażowych wyników wyborów samorządowych, wygrało PiS, przegrała PO, trzecie miejsce zajęło PSL, a czwarte SLD. Będzie II tura wyborów prezydenckich w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, Krakowie i Wrocławiu. Nie będzie II tury w Łodzi i Lublinie. Cieszę się, że będzie Ii tura wyborów prezydenckich we Wrocławiu. To potężna klęska Jacka Protasiewicza i duży sukces Grzegorza Schetyny. Cieszę się, że arogancja i buta PO zostały ukarane -  zimny prysznic jest wskazany. Sukces PiS nie jest zaskoczeniem. PO uwierzyła w swoją doskonałość i uznała, że nie musi nic robić, ciepła woda w kranie miała wystarczyć. PiS wygrał słabością PO. Pamiętajmy, że na końcu liczą się koalicje w sejmikach. Jeśli PO z PSL i SLD uda się zbudować koalicje, wygrają mimo gorszego niż PiS wyniku procentowego. Bardzo dobry wynik PSL - lepszy niż cztery lata temu. Ludowcy będą bardzo ważnym koalicjantem w sejmikach zarówno dla PO jak i PiS. Słaby wynik SLD - gorszy niż cztery lata temu. Wynik jednak

Andrzej Duda kandydatem PiS na prezydenta RP

Choć wybory prezydenckie odbędą się dopiero w maju 2015, największa partia opozycyjna pod postacią jej prezesa Jarosława Kaczyńskiego poinformowała, że poseł Andrzej Duda będzie walczył z urzędującym prezydentem Bronisławem Komorowskim. Nie jest to kandydatura zaskakująca, ponieważ poseł Duda uchodzi za względnie racjonalnego i miłego. Ile w tym prawdy, zobaczymy już wkrótce. Zaskakuje za to moment ogłoszenia. Można domniemywać, że chodziło o to, by przykryć próbę wyłudzenia publicznych pieniędzy przez trzech posłów PiS, którzy wczoraj zostali z partii wyrzuceni. Przestrzegam przed lekceważeniem Andrzeja Dudy. Będą za nim stały pieniądze właściciela SKOK-ów Grzegorza Biereckiego, który jest prominentnym senatorem PiS, a ludzie mają krótką pamięć. Andrzej Duda zresztą może być na proszkach. Prezydent Bronisław Komorowski ma zaufanie 80% Polaków - jeśli przyjmiemy, że sondaże CBOS są wiarygodne. To imponujący wynik, ale pamiętajmy, że choć zaufanie jest bardzo ważne, nie mus

Kolokwium, czas wolny, przeziębienie

Dwa tygodnie temu mój wysłużony laptop definitywnie odmówił posłuszeństwa i dziś jedynym oknem na internet jest tablet. To porządny sprzęt więc brak laptopa nie jest tak dotkliwy, jak może się wydawać. Pech chciał, że awaria laptopa nastąpiła na samym początku nauki do pierwszego kolokwium z prawa europejskiego więc nie zdąrzyłem wydrukować materiałów potrzebnych do nauki. Tablet nadaje się do ściągania materiałów i czytania ich, ale gdy bateria wyczerpie się, lądowanie trwa kilka godzin. Tym bardziej cieszę się, że czwartkowe kolokwium zaliczyłem - kilkanaście osób musi pisać jeszcze raz. To dla mnie mały, ale prestiżowy sukces, ponieważ prawo europejskie jest w kręgu moich codziennych zainteresowań, a poza tym pani doktor, która prowadzi te zajęcia jest bardzo atrakcyjna. Następne zajęcia mam dopiero 13 listopada. Byłoby super, gdyby nie przeziębienie.

Drugi rok studiów zaczyna się nieźle

Zaczęło się od dobrego planu zajęć – każdy poniedziałek oraz każdy piątek mam zupełnie wolny. Wolny mam również co drugi wtorek, gdyż co dwa tygodnie są zajęcia obowiązkowe – tzw. ćwiczenia. Wykłady są co tydzień, ale nie są obowiązkowe, a poza tym z przyczyn obiektywnych nie mógłbym dojeżdżać w każdy wtorek. Wykładowcy wydają się być w porządku – nie chciałbym pomylić się w tej kwestii. Najważniejsze jest to, że nie muszę mieszkać w akademiku. Jeśli czytasz mnie regularnie, to wiesz, że na pierwszym roku mieszkałem w akademiku i był to koszmar – syf, fetor i współlokator, który kwalifikuje się do szpitala psychiatrycznego. Za te „atrakcje” trzeba było słono płacić – najpierw 290, a potem 300 zł miesięcznie. Od znajomych wiem, że w tej chwili trzeba płacić już 320 zł. W domu – wiadomo – warunki optymalne zarówno do nauki, jak i do odpoczynku.

Expose Ewy Kopacz obraża moją inteligencję

Po wysłuchaniu expse nowej premier, mogę pochwalić ją za to, że było dość krótkie – trwało 45 minut. Na tym pochwały kończą się, ponieważ Ewa Kopacz każdemu coś obiecała, zapowiedziała, że rozwiąże worek z publicznymi, czyli nas wszystkich pieniędzmi. Groteskowe było zaczynanie tak ważnego wydarzenia od pochwał poprzednika – Donalda Tuska i wezwania Jarosława Kaczyńskiego do zgody. Takie gesty można robić na korytarzu, ale nie powinno ich się robić podczas wystąpienia o planach rządu. Mówienie o tym, że ze szkół mają zniknąć chipsy i słodycze też jest dziwaczne, bo to można po prostu robić, a nie czynić z tego sztandarowy projekt. Następną absurdalną obietnicą było coś, co można streścić hasłem „Tramwaj w każdej gminie”. Zwracam uwagę, że po siedmiu latach rządów PO-PSL w każdej gminie są boiska, w wielu miejscach zbędne, bo puste. Słyszałem też coś o nowym prawie podatkowym i złapałem się za głowę, ponieważ minister finansów powiedział niedawno, że do osiągnięcia tego celu potrzebu

Grzegorz Schetyna szefem MSZ

Jestem wzruszony. Gdyby w październiku zeszłego roku ktoś powiedział mi, że po niespełna roku Grzegorz Schetyna wróci do rządu, powiedział bym, że to jest całkowicie wykluczone. Dziś wiem, że wszystko jest możliwe, trzeba walczyć o swoje i być pewnym siebie. Spodziewam się, że Grzegorz Schetyna będzie normalnym ministrem średniej wielkości kraju w środku Europy, a nie kimś kto chce podbić świat jako sekretarz generalny NATO albo szef unijnej dyplomacji. Trzeba przywrócić polskiej dyplomacji właściwe proporcje. Polityka zagraniczna nie musi być efektowna, ważne żeby była efektywna. "Schetyna potrafi wygrać przegrany mecz - nawet z trybun". Zapamiętajcie to na wieki.

Schetyna i Halicki - nasi ludzie w rządzie

Wolałbym, żeby Grzegorz Schetyna był ministrem spraw wewnętrznych albo infrastruktury i rozwoju, ale myślę, że w ministerstwie spraw zagranicznych poradzi sobie. Z całego serca mu tego życzę. Cieszę się, że wrócił do rządu, bo człowiek z jego talentem nie powinien siedzieć w jakiejkolwiek parlamentarnej komisji. Był wspaniałym wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych i administracji, a potem doskonałym marszałkiem Sejmu, wykonywał nawet obowiązki prezydenta. Andrzej Halicki ministrem administracji i cyfryzacji. Człowiek przyzwoity, pracowity, odważny, z którym miałem przyjemność rozmawiać za pośrednictwem Twittera. Już dawno powinien dostać szansę pracy w rządzie. Dziś tę szansę dostał i na pewno dobrze ją wykorzysta. Życzę jak najlepiej i trzymaj kciuki. Obydwa resorty są bardzo trudne, ale to dobrze, bo każdy może być ministrem sportu - w administracji i dyplomacji potrzeba ludzi wartościowych. P.s. To pierwszy wpis z tabletu, bo stary laptop padł, a nowego jeszcze nie ma

Masturbacja wszystkich świętych

Edukacja jest antidotum na kłamstwo i dlatego budzi tyle agresji w środowiskach prawicowych. Polska prawica uwielbia posługiwać się szantażem. Wcześniej szantaż dotyczył katastrofy smoleńskiej: jeśli nie wierzysz, że doszło do zamachu, jesteś podejrzany o udział w nim. Potem był szantaż gender: naukę o równości, prawica przedstawiała jako zgodę na wszelakie wynaturzenia. Można było mieć wrażenie, że straszący gender nie wiedzą o czym mówią, ale z pewnością wiedzą, że słowo „gender” zlepione ze słowem „ideologia” wywoła mroczne skojarzenia – z nazizmem i komunizmem. Zarówno w temacie smoleńskiego zamachu, jak również w kwestii „ideologi gender” większość obywateli nie pozwoliła sobą manipulować i wiedziała, gdzie leży prawda. Teraz prawica próbuje szantażować mających inne zdanie na zasadzie: „kto nie z nami, ten pedofilem” i zablokować wprowadzenie do szkół edukacji seksualnej. Wielka krzywda działaby się dzieciakom, które wiedzę o seksie czerpałyby z lekcji, a nie jak teraz – o

Premiera Tuska żegnam bez smutku

Donald Tusk podał się do dymisji, a prezydent dymisję przyjął – skończyła się ważna epoka w naszej polityce. Gdy jesienią 2007 Platforma Obywatelska wygrała pierwsze wybory parlamentarne, a jej przewodniczący zostawał premierem, jak miliony innych ludzi ja też miałem poczucie, że po dwóch latach państwa policyjnego, zaczyna się epoka normalności, a relacje Polski z zagranicą podnoszą się z gruzów. Doceniłem to w 2011 głosując za przedłużeniem rządów PO i premiera Tuska. Premier Tusk, wicepremier Schetyna i marszałek Komorowski – ten układ uważałem za więcej niż optymalny. W październiku 2009, gdy z rządu odszedł Grzegorz Schetyna było jasne, że będzie gorzej niż przedtem, ale jeszcze nie było tragedii. Po kilku miesiącach szef klubu parlamentarnego Schetyna został marszałkiem Sejmu wykonującym obowiązki prezydenta, a 6 sierpnia 2010 Bronisław Komorowski został zaprzysiężony na prezydenta RP. Do wyborów parlamentarnych 2011 nie miałem większych zastrzeżeń, z wyjątkiem tego, że mini

Potrzebujemy Grzegorza Schetyny

Jeśli Donald Tusk zostanie szefem Rady Europejskiej, premierem w Polsce zostanie Ewa Kopacz albo Tomasz Siemoniak – donoszą dziennikarze i obawiam się, że mogą mieć rację. Dlaczego obawiam się zamiast trzymać kciuki? Ponieważ Ewa Kopacz była kiepskim ministrem zdrowa i wówczas doskonale widzieli to ci, którzy dziś lansują jej kandydaturę na premiera, a wcześniej na marszałka Sejmu. Dziś jednak o tym nie mówią, bo pewnie zabrania im tego ich własny koniunkturalizm, lenistwo i konformizm. Pani Kopacz nigdy nie miała własnego zdania, zawsze bezkrytycznie powielała słowa premiera i jego sposób myślenia. Słyszę, że to jej największe zalety do objęcia funkcji premiera i czuję niepokój, bo miejsce i czas, w którym żyjemy, potrzebują człowieka, który potrafi ciężko pracować, rozumie mechanizmy państwa, potrafi szybko podejmować decyzje i nie boi się konsekwencji z nich wynikających. Tomasz Siemoniak od sierpnia 2011 jest ministrem obrony narodowej i swoją pracę wykonuje bardzo dobrze więc pow

Tablet i router działają świetnie

Po kilku dniach wszechstronnego korzystania z tabletu Dell Venue 8 z systemem operacyjnym Android, mogę bez wahania stwierdzić, że dokonałem dobrego wyboru, a sprzęt ma świetny stosunek jakości do ceny. Za 600 zł jest tablet, który działa płynnie i szybko, bateria trzyma długo, a gumowa obudowa jest rewelacyjna. Minusem jest to, że nie można instalować aplikacji na karcie SD. Świetnie spisuje się także router Edimax LT-6408n wyprodukowany na potrzeby Cyfrowego Polsatu, a u mnie współpracujący z modemem Huawei E3276 z logo sieci Plus. Ten zestaw ma u mnie maksymalny zasięg. Inni użytkownicy w pobliżu nie mają nawet połowy takiego zasięgu.

Router Edimax LT-6408n – pytania

Ponieważ po ostatniej prośbie o pomoc, pomogliście mi, dziś też liczę na Was. Oprogramowanie routera jest odpowiednie do modemu. Router pochodzi z Cyfrowego Polsatu, bo internet mam z Plusa. Używam modemu Huawei E3276. Wydaje mi się, że zrobiłem wszystko zgodnie z instrukcjami, ale jednak mam problem. Po podłączeniu modemu do routera, dioda modemu mruga, czyli router wykrywa obecność modemu. Nie wiem jednak, w jaki sposób włączyć modem, gdy znajduje się w routerze.

Tablet Dell Venue 8 z Androidem – pytania

Ponieważ jest to mój pierwszy tego typu sprzęt, mam kilka pytań i będę wdzięczny za waszą pomoc. Czy do tabletu warto dokupić rysik? Czy na urządzenie z systemem Android jest dużo bezpłatnych aplikacji? Jaka jest najlepsza aplikacja do korzystania z Twittera? Czy system Android oznacza, że będę miał swobodny i darmowy dostęp do Instagramu? Jaki jest najlepszy darmowy program antywirusowy? Jak skonfigurować WiFi? Jak ograniczyć zużycie energii? Jak ładować baterię, by nie skrócić jej żywotności? Czy Android będzie się automatycznie aktualizował do najnowszej wersji? Jaka jest na Androida aplikacja do mierzenia zużycia danych internetu mobilnego? W laptopie z Windows 7 używam NetWorx.

Tusk populista, czyli biedniejsi zapłacą za darmową autostradę dla bogatszych

Z powodu korków przy bramkach poboru opłat za korzystanie z autostrad, jedna z nich – autostrada A1 – w sierpniowe weekendy będzie za darmo – zdecydował premier Donald Tusk. Za przejazd autostradą nie będą płacić wyłącznie ci, którzy będą nią podróżować – zapłacimy wszyscy. Koszt „darmowej autostrady” eksperci szacują na 20 mln zł. Pieniądze te będą pochodzić z tzw. rezerwy celowej – trzymajmy kciuki, by natura nie spowodowała klęski żywiołowej.   Bardziej przytomni pytają, dlaczego darmowe weekendy mają być tylko na autostradzie A1 i logicznie argumentują że autostradą bardziej uczęszczaną jest A4. Pytania na razie nie doczekały się poważnej odpowiedzi. Niektórzy sugerują, że łaska premiera dotknęła akurat A1, ponieważ można nią dojechać do Gdańska, czyli do domu premiera. Coś w tym może być, ale też nie jest tajemnicą, że Donald Tusk najchętniej wraca do domu samolotem – oczywiście rządowym. Spodziewam się, że za kilka miesięcy zostanie „wymyślony” bardziej sensowny sposób

Państwo wydaje na etaty duchownych 700 mln zł rocznie

Najwięcej oczywiście wydajemy na naukę religii - choć nie ma danych, ilu z nauczycieli tego przedmiotu to księża, a ile osoby świeckie. "GW" zaznacza przy tym, że nie każdy katecheta ma pełny etat. Gazeta dodaje, że dla wielu duchownych szkoły są najważniejszym źródłem dochodu - inaczej część księży "pobierałaby zasiłki", a Episkopat "dobrze o tym wie". Do tego dochodzą posady w polskiej armii. Zatrudnia ona około dwustu księży, w większości katolickich. Wikary parafii wojskowej może liczyć na pensję w wysokości 3-5 tys. złotych, proboszcz nawet na 5-7 tys. "GW" zaznacza jednak, że podatnicy w parafiach wojskowych finansują także... same kościoły i ich funkcjonowanie (prąd, ogrzewanie), a nawet etat organisty. Sporo dostają też po prostu mundurowi-księża - nawet 10 tysięcy miesięcznie. Tyle zarabia abp Leszek Głódź, który, gdy odchodził ze służby, dostał dodatkowo ćwierć miliona złotych odprawy. Oprócz tego państwo ma np. 16 kapelanów w

Spuścizna Lecha Kaczyńskiego kosztowała nas 8,5 mld zł

Jest rok 2006. Rafineria w litewskich Możejkach zostaje wystawiona na sprzedaż przez Jukos Michaiła Chodorkowskiego oraz litewski rząd. Prezydent Lech Kaczyński uznaje, że jeśli rafinerię kupi PKN Orlen, Polska pokaże Rosji, swoją siłę. Prezes Orlenu Igor Chalupec uważał, że Rosjanie nie zakręcą nam kurka z ropa, gdyż rafinerie Płock i Możejki mogły kupować 15% surowca. Rosjanie zakręcili kurek pod pretekstem problemów technicznych – trwają one do dziś. Ale to nie jedyny powód porażki energetycznej ekspansji zagranicznej ówczesnego prezydenta. Nieprzychylne Polakom litewskie władze przez lata skutecznie blokowały wszelkie próby Orlenu, by rafineria nadawała się do czegokolwiek. Księgowi twierdzą, że wartość nieruchomości (budynków i urządzeń) to najwyżej 500 mln zł, ale trudno stwierdzić za ile można sprzedać firmę do której ropę trzeba sprowadzać tankowcami z Wenezueli, a potem płacić 100 mln dolarów rocznie za transport surowca koleją do rafinerii i eksport paliw. Możejki miał

Putin nie jest już moim idolem - UE też nie

Kilka lat temu byłem zafascynowany postacią Władimira Putina. Piorunujące wrażenie robiła na mnie skuteczność tego polityka w polityce zagranicznej, absolutna władza w Rosji i podporządkowanie sobie większości rosyjskiego społeczeństwa. Musicie przyznać, że w XXI w. takie zjawisko jest niezwykłe, nawet biorąc pod uwagę, że trzeba się dobrze zastanowić zanim stwierdzimy że Rosja jest państwem demokratycznym. Nawet inwazja rosyjskich żołnierzy na Gruzję nie spowodowała mojego oburzenia na Putina, bo przecież to prezydent Gruzji Saakaszwili dał się sprowokować, a Putin tylko skorzystał z okazji. Od tamtego czasu dużo się zmieniło. Rosja nikczemnie najechała na Ukrainę i nie ma tu mowy o tym, że Ukraińcy dali się sprowokować jak kiedyś Gruzini. To zaplanowane działanie, które ma zakończyć się rozpadem państwa ukraińskiego i poszerzeniem strefy wpływów Federacji Rosyjskiej. Na takie działanie zgody być nie może, ale jak to nie może – jest zgoda. Państwa członkowskie Unii Europejs

Serce i nerki nie są potrzebne w trumnie

W ostatnich dniach głośno jest o przypadku śmierci pnia mózgu nastolatka, którego matka nie zgodziła się na pobranie narządów do przeszczepu, choć zgodził się na to ojciec chłopaka. Ostatecznie, serce chłopaka przestało bić, narządów nie pobrano. Potrafię zrozumieć to, że matka zmarłego nie potrafiła na czas zaakceptować śmierci swojego dziecka i zgodzić się na pobranie narządów, ale to, że znajomi chłopaka urządzili przed szpitalem protest i oskarżali lekarzy o morderstwo, to niewyobrażalny skandal i świadectwo wręcz gigantycznych rozmiarów chamstwa i głupoty. Gdy kilkanaście lat temu w wypadku samochodowym zginął mój kuzyn, bez zgody rodziny, ale też bez sprzeciwu zmarłego pobrano od niego narządy. Wiem o tym, ponieważ, gdy leżał w trumnie, widać było, że jedną nogę ma krótszą niż drugą. Wtedy miałem wątpliwości czy zachowanie lekarzy było właściwe. Dziś myślę, że absolutnie tak, bo serce i nerki nie są potrzebne w trumnie. One mogą uratować czyjeś życie.

Bóg ważniejszy niż człowiek, sumienie ważniejsze niż prawo

Dziecko bez czaszki i mózgu urodziło się mimo ewidentnych przesłanek do aborcji – aborcja jest dopuszczalna, gdy płód jest trwale uszkodzony. Matka dziecka została zmuszona do porodu, ponieważ lekarz zasłonił się sumieniem. Choć kwestia błędu lekarskiego i nadużycia uprawnień jest ewidentna – sam lekarz prof. Chazan z dumą oznajmił, że złamał prawo, bo ma sumienie i bóg tak chciał – trzy kontrole z ministerstwa zdrowia, NFZ i warszawskiego ratusza wykazały to samo – błędy lekarskie, przekroczenie uprawnień itp., ale Chazan nadal jest dyrektorem publicznego szpitala i nadal prawo boskie jest tam ważniejsze niż prawo pacjenta. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która sprawuje nadzór właścicielski nad szpitalem, a więc jest przełożoną dyrektora zdaje się rozpaczliwie poszukiwać rozwiązania, które pozwoli jej wyjść z twarzą bez dymisjonowania lekarza, który za nic ma obowiązujące prawo i dobro pacjenta. Matka łatwiej zniosłaby aborcję niż patrzenie na dziecko, które najprawdopodo

Egzaminy zdane, mogę zacząć wakacje

Dopiero kilkanaście minut temu dostałem ostatnie wyniki egzaminów więc dopiero teraz mogę odetchnąć z ulgą. Udało mi się pozytywnie zakończyć I rok studiów. Ponieważ zawsze twierdziłem, że najgorszy jest I rok i zwykle miałem rację, o II roku staram się myśleć pozytywnie, choć teraz nie mam zamiaru, bo mam zamiar odpoczywać. Wiem, że zaliczenie z angielskiego jest dzięki dobrej woli wykładowcy, a nie mojej wiedzy, ale i tak jestem z siebie dumny, bo wszystkie inne przedmioty zaliczyłem w pierwszym terminie i dzięki własnym umiejętnościom.

Gdy szefem MSW jest idiota, skutki są jakie widzimy

Od kilku dni jesteśmy obserwatorami sytuacji, w której osoby odpowiedzialne za ochronę interesów i bezpieczeństwa państwa, nie spełniają swoich obowiązków w należyty sposób. Wczoraj mieliśmy dalszy ciąg żenującego spektaklu. Już w w poniedziałek premier Donald Tusk stwierdził, że gangsterska rozmowa ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką m.in. o tym jak można okraść przedsiębiorcę, nie jest powodem, by odwołać Sienkiewicza. Styl wystąpienia premiera był arogancki i obrażał moją inteligencję. Na zlecenie prokuratury funkcjonariusze ABW weszli wczoraj do redakcji tygodnika „Wprost”, który opublikował nagrania z nielegalnych podsłuchów. Weszli tam, by zabrać nośniki zawierające nagrania. Akcja była przeprowadzona, choć nie miała żadnego sensu i zakończyła się niepowodzeniem służb. Dziennikarze słusznie nie wydali materiałów, ponieważ mają obowiązek zachowania tajemnicy dziennikarskiej, z jej zachowania może ich zwolnić tylko sąd.

Garść powyborczych refleksji

Platforma Obywatelska wygrała wybory do Parlamentu Europejskiego przewagą pół procent głosów, ale zawsze to sukces psychologiczny. Ten sukces nie sprawi, że Donald Tusk i jego świta nabiorą pokory wobec swoich obecnych wyborców i tych – takich jak ja – którzy kiedyś PO popierali, ale zobaczywszy, że premier wykorzystuje swoją władzę głównie do niszczenia swoich domniemanych wrogów wewnątrz partii czyniąc ich wrogami faktycznymi, obserwując narastającą butę i arogancję zaplecza szefa rządu – na takich ludzi głosować nie będą. Prawo i Sprawiedliwość przegrało wybory i znowu pokazało, że nie mieści się w ramach demokratycznego państwa prawnego, ponieważ kwestionuje uczciwość Państwowej Komisji Wyborczej. Insynuowanie, że wybory zostały sfałszowane może sprawić, że w następnych eurowyborach frekwencja będzie jednocyfrowa. Porażka Europy+ Twój Ruch każe zapomnieć o Polsce tolerancyjnej i nowoczesnej. Wyniki SLD (ponad 9%) i PSL (7%) pokazuje, że agonia lewicy nie została zahamowa

Zmarł gen. Wojciech Jaruzelski

W wieku 91 lat po długiej i ciężkiej chorobie zmarł gen. Wojciech Jaruzelski. Ponieważ urodziłem się dopiero w 1990 nie będę silił się na ocenę słuszności lub nie wprowadzenia stanu wojennego, nie będę też usprawiedliwiał albo piętnował jego poczynań. Szanuję gen. Jaruzelskiego za to, że oddał władzę bez rozlewu krwi. Należy mu się się pogrzeb państwowy z wojskową asystą, prezydent i premier powinni uczestniczyć w uroczystościach. Nie mam nic przeciwko, by generał spoczął na wojskowych Powązkach. Możemy różne oceniać działalność Jaruzelskiego, ale nie podlega dyskusji, że był bardzo ważną częścią najnowszej historii naszego kraju. Z tego właśnie powodu należy poważnie rozważyć pochowanie generała na Wawelu. Niech mu ziemia lekką będzie. Niech spoczywa w spokoju.

Daleko od akademika

Wczoraj zrezygnowałem z akademika. Mogłem to zrobić, ponieważ z planu zajęć wynika, że mogę być na uczelni tylko jeden dzień w tygodniu, najwyżej dwa. Będę jeździł z domu, a w kieszeni zostanie parę złotych. Od razu czuję się lepiej. Nie muszę już wąchać smrodu i patrzeć na syf, który robi jeden kretyn, a drugiemu to nie przeszkadza, choć przywiózł do akademika cztery pary butów, tyle samo kurtek i kilka razy dziennie zmienia ubrania. Nie muszę też spać w niewygodnym tapczanie i myć zębów nad zasyfioną umywalką. W domu mam bardzo dobre warunki zarówno do odpoczynku jak i do nauki. Do domu studenta można śmiało wysyłać ludzi za karę, tym bardziej, że więzienia są przeludnione. W czerwcu trzy egzaminy, a potem - zakładając, że egzaminy zdam - wakacyjny relaks. O październiku na razie nie myślę.

Będę głosował na Europę+ Twój Ruch

Za dwa tygodnie odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Każdy myślący wyborca, zanim zagłosuje, powinien odpowiedzieć sobie na pytanie czy chce, żeby Unia Europejska istniała, a jeśli tak, to jaka ta Unia ma być i do czego ma dążyć. Do swoich oczekiwań powinien wybrać odpowiednią listę wyborczą. Podjąłem decyzję, że 25 maja 2014 będę głosował na listę numer 5. Dlaczego? Dla tego, że chcę Unii Europejskiej możliwie bardzo zintegrowanej, a Polski w tej wspólnocie z walutą euro. Chcę, żeby w Parlamencie Europejskim reprezentowała mnie partia Twój Ruch, ponieważ jako jedyna przeciwstawia się szantażowi kościoła katolickiego. Dobry, czyli dwucyfrowy wynik Twojego Ruchu w wyborach do PE, zamknie choć na chwilę usta tym wszystkim, którzy wieszczą, że jest partią jednej kadencji. Donald Tusk nie przedstawił nawet wstępnego harmonogramu wejścia Polski do strefy euro i choć publicznie zapowiedział, że nie będzie klękał przed księżmi, jego minister Bogdan Zdrojewski tylko w ciągu ostatn

Konstytucję trzeba zmienić

Zlikwidujmy Senat – jest izbą ignorowaną przez Sejm, co świadczy o sztuczności i zbędności tej instytucji. Za każdą kadencję Senatu podatnicy płacą kilkaset milionów złotych. Istnienie Senatu nie przekłada się na wzrost jakości tworzonego prawa. Zmniejszmy liczbę posłów do trzystu – obecna liczba 460 posłów to przykład niesłychanego rozpasania twórców ustawy zasadniczej. To zbędne i niewytłumaczalne logicznie i pragmatycznie. Wprowadźmy system kanclerski – uważam, że Polska powinna ograniczyć kompetencje prezydenta do roli reprezentacyjnej, wzmacniając pozycję premiera. Prezydent powinien być wybierany przez Zgromadzenie Narodowe. Wprowadźmy Polskę do strefy euro – to wymaga zmiany Konstytucji. Usuńmy z ustawy zasadniczej odwołania do religii. Wierzący nie są lepsi niż niewierzący, a bóg jest totalną abstrakcją i nie powinien być przywoływany w dokumentach państwowych.

Platforma Obywatelska nie chce edukacji seksualnej

Całkiem niedawno byłem nastolatkiem. Doskonale pamiętam, że gimnazjum to czas, gdy przychodzi nam do głowy wiele głupich pomysłów, a wszystko dzieje się z prędkością światła. Zdecydowana większość myśli dotyczy seksu. Kilka dni temu Sejm odrzucił poselski projekt ustawy o edukacji seksualnej w szkołach. Ta decyzja oznacza, że polskie nastolatki wiedzę o tym skąd się biorą dzieci, będą czerpać z internetu albo od swoich starszych kolegów lub rówieśników. Każde z tych źródeł informacji jest niewłaściwe, ponieważ może doprowadzić do wypaczenia postrzegania seksualności, a także do niechcianej ciąży. Nie mówiąc już o metodach antykoncepcji – o tym ani starsi koledzy, ani rówieśnicy nie mają żadnego pojęcia. Hormony buzują. Argument o tym, że o seksie powinni z dziećmi rozmawiać ich rodzice, można wyrzucić do kosza, jak zużytego kondona. Na własnym przykładzie wiem, że mógłbym z rodzicami rozmawiać na różne tematy, ale nie o seksie. Byliby tak samo skrępowani jak ja. Albo nawet b

Jan Paweł II nie zasłużył na świętość

Z wielkim smutkiem odnotowuję fakt, iż opinie kwestionujące świętość papieża z Polski są zakrzykiwane przez fundamentalistów katolickich. Nie zasłużył na świętość, ponieważ tuszował afery pedofilskie w Kościele, a tym samym sprawił, że krzywdzone przez księży dzieci nie otrzymały pomocy, a ich oprawcy byli bezkarni. Nie zasłużył na świętość, ponieważ pozwalał prać w Banku Watykańskim pieniądze przestępców. Nie zasłużył na świętość, ponieważ zabraniając używania prezerwatyw, przyczynił się do epidemii AIDS w Afryce. Nie zasłużył na świętość, ponieważ nie był człowiekiem skromnym – święcił własne pomniki, otaczał się niebywałym luksusem.  Spójrzmy na papieża Franciszka, a zobaczymy, że jeśli Jan Paweł II ma być świętym, to Franciszek nie powinien nim być, ponieważ już dziś wiadomo, że jest milion razy lepszym papieżem niż jego poprzednik z Polski, choć nie otacza się przedmiotami wartymi miliony.