Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2022

Kadra do bani

Tak, kadra, a nie prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza czy selekcjoner Reprezentacji Polski Czesław Michniewicz. Nawet premier Mateusz Morawiecki nie ośmieszył się tak bardzo, jak Robert Lewandowski, Wojciech Szczęsny czy Kamil Glik. I wcale nie chodzi o styl gry w fazie grupowej Mistrzostw Świata czy wynik zmagań z Francją w czwartym spotkaniu turnieju w Katarze. Inicjatywa wypłaty 30 mln zł premii dla kadry naszego kraju w piłce nożnej wyszła od premiera. To on będąc zapewne oczarowany obcowaniem z Robertem Lewandowskim czy Wojciechem Szczęsnym palnął na spotkaniu przed ich wylotem do Kataru, że dostaną premie za wyjście z grupy, a jego najbliżej otoczenie już nawet później mogło uznać, że w sumie te trzydzieści baniek to na orzeszki wobec trzystu milionów dla Rydzyka czy dziesięciu miliardów dla TVP, a może z tego wyjść piękny spot wyborczy Prawa i Sprawiedliwości. Nawet po tym, gdy sprawa się wydała, premier długo kluczył i wił się, zanim tę absurdalną hojność anulo

PiS straciło władzę w śląskim sejmiku - opozycja przejmuje region

Radni województwa śląskiego odwołali dziś wieczorem przewodniczącego sejmiku, który reprezentował Prawo i Sprawiedliwość, a tym samym dotychczasowa opozycja przejęła władzę w województwie, w którym od czterech lat rządziła partia Jarosława Kaczyńskiego. Było to możliwe, ponieważ dotychczasowy marszałek Jakub Chełstowski postanowił przejść na stronę ruchu samorządowego "Tak dla Polski", kojarzonego z prezydentem Sopotu. Wraz z Chełstowskim do ruchu Jacka Karnowskiego ma przejść troje radnych z PiS. Szkoda, że dopiero po czterech latach, ale dobre i to. Zobaczyć minę Wojciecha Kałuży, który w 2018 r. mandat radnego uzyskał, kandydując z list opozycji, a potem zdradził i dał większość PiS, a teraz straci wszystko - bezcenne. Przestrzegam jednak przed uznaniem, że to oznacza, iż w najbliższym cyklu wyborczym Prawo i Sprawiedliwość na dobre straci Śląsk. Ani to nie jest oczywiste, ani nie będzie proste. Śląsk jest drugim, po Mazowszu, województwem pod względem wielkości. Tak, jak

Kryzys energetyczny na własne życzenie

Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości oraz premier Mateusz Morawiecki uwielbiają powtarzać, że gigantyczny wzrost cen energii i niedobory węgla to wina Władimira Putina i wojny, którą w lutym rozpętał przeciwko Ukrainie. Jest to tylko niewielka część prawdy. Rząd PiS świadomie zniszczył wiatraki i fotowoltaikę w Polsce Energetyka, obok polityki mediów i telekomunikacji, jest obszarem, którym szczególnie się interesuję. Szczególnie interesuje mnie w tym obszarze energia z wiatru i słońca. Środowisko, które od jesieni 2015 r. sprawuje władzę w naszym kraju, świadomie i konsekwentnie zniszczyło opłacalność inwestowania w turbiny wiatrowe i panele fotowoltaiczne oraz przejadło kilkadziesiąt miliardów złotych pozyskanych z handlu emisjami dwutlenku węgla, które powinny były zostać przeznaczone na modernizację infrastruktury przesyłowej w taki sposób, aby zaabsorbować energię wyprodukowaną w Polsce z wiatru i słońca. Mało tego, mają pretensje do Donalda Tuska, że jako szef Rady Europejskie

Aborcja na sztandarach, czyli ostatnia szansa na przebicie szklanego sufitu

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej na finiszu tegorocznego Campusu "Polska Przyszłości" oznajmił, że tak ułoży listy wyborcze do Sejmu, aby nowi posłowie przegłosowali legalną aborcję do dwunastego tygodnia ciąży po konsultacji z lekarzem. Choć jest to jedynie rozwinięcie deklaracji PO z czasów, gdy jej liderem był Borys Budka, zapowiedź Donalda Tuska wywołała niemały ferment. Przyłębska sprawiła, że powrót do rozwiązań z 1993 r. nie będzie możliwy Aborcja zawsze była dla Platformy Obywatelskiej niezwykle problematycznym składnikiem debaty publicznej. Posłowie największej partii opozycyjnej wywracali się na tym temacie częściej niż przedstawiciele jakiejś innej formacji i było to dla nich bolesne, ponieważ chcieli uchodzić za lepszych od innych, a nie potrafili przedstawić w tym temacie stanowiska rozsądnego, spójnego i wiarygodnego. Decyzja Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej eliminująca przesłankę trwałego uszkodzenia płodu jako dopuszczającą legalne przerwanie

Po jaką cholerę Tuskowi mandat poselski?

Donald Tusk w rozmowie z dziennikarką TVN24 Agatą Adamek wyznał, że powrót do zasiadania w sejmowych ławach jest dla niego upiorną myślą. Media zgłupiały i szczerość lidera największej partii opozycyjnej nazwały "wpadką". Później te same media oburzają się, że politycy kłamią nawet przez sen. Po pierwsze - Donald Tusk powiedział to, co wielu myśli. Sejm od wielu lat jest bezmyślną maszynką do przepychania ustaw, a za rządów PiS jest atrapą instytucji - na wzór wielu innych - z Pałacem Prezydenckim, Kancelarią Premiera i szeregiem ministerstw na czele. Po drugie - były przewodniczący Rady Europejskiej zaznał standardów cywilizowanych krajów Zachodu, do których naszemu krajowi ciągle bardzo daleko - nic dziwnego, że nie chce zasiadać w tym samym pomieszczeniu, w którym zasiadają Łukasz Mejza, Jacek Sasin czy Michał Dworczyk. To powinna być upiorna perspektywa dla każdego, kto stara się patrzeć w lustro. Tusk zarobił już też poważne pieniądze, zabezpieczył zapewne nie tylko włas

Będzie głodno i chłodno - tak się kończą bajki o potędze

Władza Prawa i Sprawiedliwości zbankrutowała w naszym kraju. Nie dlatego, że Trybunał Konstytucyjny i Sąd Najwyższy przejęła ta władza. Nie dlatego, że ten czy inny znajomy Zbigniewa Ziobry został prezesem tego, czy innego sądu powszechnego. Nie dlatego też, że tak mówią politycy opozycji albo że przekaz Telewizji Polskiej jest przewidywalny jak kolejność dni tygodnia w kalendarzu i godzin na zegarze ani z powodu znikomej słuchalności Polskiego Radia. Nie dlatego również, że tak twierdzą w "Gazecie Wyborczej", TVN i "Newsweeku". Ta władza upadła, bo nie zaspokaja już nawet podstawowych potrzeb nawet własnych zwolenników, a od całej reszty izoluje się, upokarzając całe rzesze policjantów. Premier i inni politycy PiS całymi miesiącami kłamali, że węgla nie zabraknie (premier nadal kłamie, że składy tego surowca nie są u nas puste), choć wystarczy pierwszy lepszy dron, aby każdy z lotu ptaka poznał prawdę. Do tego dochodzi kilkudziesięcioprocentowa podwyżka cen prądu j

Ślepa uliczka Platformy z odwołaniem Glapińskiego

Zgodnie z prawem prezesa Narodowego Banku Polskiego praktycznie nie da się odwołać w trakcie jego sześcioletniej kadencji. Nie ma też sensu opowiadać o prawnych ekspertyzach, ponieważ ilu prawników, tyle opinii, a wiadomo też, że w wielu przypadkach napiszą to, czego od nich oczekuje ten, kto ekspertyzę zamawia - tak - zamawia, bo ekspertyzy są płatne i to nieźle płatne. Donald Tusk chciał dobrze, ale przestrzelił. Powinien skupić się na tym, że prezes Adam Glapiński jest nieudacznikiem i jego kariera w NBP to nieszczęście dla kraju i społeczeństwa, ale nie brnąć w opowieści o tym, że można się tego indywiduum pozbyć z dnia na dzień. Na opowieści Tomasza Siemoniaka o "silnych ludziach", którzy Glapińskiego z NBP wyprowadzą, spuszczę zasłonę milczenia, bo nie chcę gnębić w sumie dobrego byłego szefa MON.

Dupiarz z Pacanowa

Wiceminister od niczego chciał zwolnić naczelniczkę Poczty w Pacanowie za to, że poskarżyła się w rozmowie z nim na galopujące ceny wszystkiego. Udałoby mu się to, gdyby o sprawie nie dowiedziały się media. Gdy jednak zrobił się szum, wiceminister wyleciał z posady w Kancelarii Premiera, a naczelniczka zachowała stanowisko. Stało się tak, ponieważ temat ten błyskawicznie dotarł do zwykłych ludzi, na poziom powiatów i gmin, które są dla Prawa i Sprawiedliwości kluczowe z punktu widzenia szans na utrzymanie władzy. Za nim jednak Jarosław Kaczyński musiał zdymisjonować posła znanego z tego, że pomógł Adamowi Bielanowi rozbić od środka partię Jarosława Gowina, media zrobiły aferę z tego, że trzy tygodnie temu w podcastowej audycji jednego z portali prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zwierzył się prowadzącym, że 30 lat temu był dupiarzem, czyli nie pozostawał obojętny na atuty płci przeciwnej. Zrobiła się z tego afera, choć przez trzy tygodnie wszyscy mieli to w dupie. Jestem przekonany,

Trzecia kadencja rządów PiS jest bardzo realna

Dziś nic nie wskazuje na to, aby większość głosującego społeczeństwa chciała za kilkanaście miesięcy powierzyć władzę dzisiejszej opozycji. Nie ma "mody na opozycję", ludziom nie jest duszno w Polsce rządzonej przez Prawo i Sprawiedliwość, a szalejąca inflacja też nie wywołuje szczególnego poruszenia. Jest wielce prawdopodobne, że Jarosław Kaczyński za miliardy euro z Krajowego Planu Odbudowy utrzyma swoją partię u władzy przez kolejne lata. Patrząc na polityków opozycji, nie widzę głodu wygrywania i chęci przejmowania odpowiedzialności za państwo, a kwestia wiarygodności posłów opozycji oraz ich merytorycznej gotowości do rządzenia to też temat do refleksji dla Donalda Tuska, który ani cudu, ani przełomu nie dokonał, a nowa jakość w działaniu oponentów PiS pozostaje pobożnym życzeniem, nawet jeśli niektórzy przedstawiciele opozycji mają dobre chęci.

Ziobro ostatecznie przejmie kontrolę nad sądami?

Zbigniew Ziobro jest o krok od przejęcia całkowitej kontroli nad sądami i wypchnięcia niepokornych sędziów z wymiaru sprawiedliwości. Reorganizacja sądów? Pomysł dobry, ale diabeł tkwi w szczegółach Ministerstwo Sprawiedliwości zaprezentowało projekt kolejnej ustawy dotyczącej sądów. Zakłada on reorganizację struktury wymiaru sprawiedliwości poprzez zmniejszenie jej z trzech szczebli do dwóch. Dziś mamy sądy rejonowe, okręgowe i apelacyjne, a ponieważ są dwie instancje, to wyrok może wydać sąd rejonowy, a oceni go sąd okręgowy lub wyrok zapadnie w sądzie okręgowym, a oceni go sąd apelacyjny. W szczególnych (i nielicznych) przypadkach sprawa może trafić też do Sądu Najwyższego. Zbigniew Ziobro proponuje, aby istniały sądy okręgowe i sądy regionalne. Haczyk pana Zbyszka Pomysł ze spłaszczeniem struktury wymiaru sprawiedliwości do dwóch szczebli nie jest ani nowy, ani nawet kontrowersyjny. Eksperci oraz sami sędziowie od dawna mówią, iż jest to jeden ze sposobów na usprawnienie pracy sądó

Morawiecki dramatycznie boi się skutków inflacji dla swojej kariery

Premier wie, że inflacja może zakończyć jego błyskotliwą karierę. Morawiecki gorączkowo poszukuje odpowiedzialnych za drastyczny wzrost cen. Już nie Putin, ale nadal nie Glapiński i RPP odpowiadają za wysoką inflację Mateusz Morawiecki znany jest z tego, że ma luźny kontakt z rzeczywistością, a kontaktu z prawdą i faktami unika niezwykle konsekwentnie. Teraz jednak oderwał się już chyba od ziemi i należy rozważyć dokarmianie go w powietrzu. Premier doskonale zdaje sobie sprawę, że drastyczny wzrost cen wszyscy odczuwają na każdym kroku. Wie, że czegoś takiego nie zagłuszy kłamliwy przekaz rządowej telewizji, a sposobu na poprawę sytuacji właściwie nie ma, bo to prezes Narodowego Banku Polskiego i Rada Polityki Pieniężnej, której jest szefem, przespali kilka miesięcy, kiedy trzeba było zacząć podnosić stopy procentowe, aby inflacja nie mogła się rozpędzić. Morawiecki tego jednak nie powie, ponieważ Glapiński drukuje pieniądze na nieprawdopodobną skalę, a PiS dzięki temu może myśleć o pr

Prokuratura w ruinie po sześciu latach od zmian pod dyktando Ziobry

Zbigniew Ziobro tak reformuje wymiar sprawiedliwości, że zostawia za sobą popiół i zgliszcza. Helsińska Fundacja Praw Człowieka opublikowała raport o tym. Raport HFPC ma ponad 70 stron, jego autorami są Marcin Wolny, Maciej Kalisz i Małgorzata Szuleka Analiza dotyczy prokuratury w latach 2016-2022. Taki zakres czasowy nie jest przypadkowy. To właśnie w 2016 r. ponownie połączono stanowiska Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. Obie funkcje objął wtedy prezes Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro, który sam napisał pod siebie ustawę. Ziobro w nowej ustawie przyznał sobie jednak uprawnienia, o których nie śniło się żadnemu z jego poprzedników. Ręczne sterowanie prokuraturą nadrzędnym celem przyjętych zmian Zlikwidowano kadencyjność szefów poszczególnych jednostek i konkursy na stanowiska prokuratorskie. Awanse stały się całkowicie uznaniowe, często przydzielane w trybie nagrodowym, czyli bez wymaganego stażu. Efekt jest taki, że awansują ludzie, którzy często nie mają kompetenc

Rząd musi zacząć działać, aby Polska dobrze zagospodarowała uchodźców

Jeśli rząd nie zacznie aktywnie uczestniczyć w zagospodarowywaniu uchodźców z Ukrainy, nasz kraj czeka bardzo poważny kryzys na wielu poziomach. Rozwiązanie tych problemów wymaga, aby rząd przestał obsesyjnie walczyć o utrzymanie i zwiększenie poparcia społecznego i zaniechał prób pognębienia swoich politycznych oponentów. Sankcje nałożone przez Unię Europejską na Rosję, uderzą także w nas O na razie się nie mówi, ale sankcje, które Unia Europejska nałożyła na Rosję, uderzą także w Polskę - głównie przez znaczący wzrost cen ropy, której aż 2/3 trafia do naszego kraju właśnie z kraju, który zaatakował Ukrainę. Gdy rośnie cena ropy, rośnie zaś cena dosłownie wszystkiego - na czele z żywnością, bo ta wymaga transportu, a transport potrzebuje ropy. Rząd powinien zacząć działać i to dynamicznie, aby możliwie złagodzić to, co nas czeka. Tylko dzięki zaangażowaniu tysięcy obywateli i organizacji pozarządowych, na razie uniknęliśmy katastrofy humanitarnej z przyjęciem uchodźców Warto, aby rząd

Wojna w Ukrainie nie unieważni błędów i celowych zaniedbań PiS w modernizowaniu armii

PiS liczy, że wojna w Ukrainie unieważni ich dotychczasowe błędy i celowe zaniedbania. Nie powinniśmy do tego dopuścić. Polska armia ma poważne problemy. Szaleństwo Macierewicza zastąpiła propaganda Błaszczaka Nikt zajmujący się na poważnie tematem zdolności bojowej naszego kraju nie ma wątpliwości, że polska armia jest dziś w zdecydowanie gorszej kondycji, niż była pod koniec 2015 r., gdy PiS obejmowało władzę po ośmiu latach rządów koalicji Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. O ile można było się śmiać, że Minister Obrony Narodowej, Bogdan Klich, jest z wykształcenia psychiatrą, o tyle objęcie tego stanowiska przez Antoniego Macierewicza było ziszczeniem się snu wariata i uśmiech szybko wyparło przerażenie. Macierewicz dokonał w polskich siłach zbrojnych czystki, która ocierała się o sabotaż na zlecenie naszego nieprzychylnego Zachodowi sąsiada. Doświadczeni dowódcy z charakterem i własnym zdaniem zostali zmuszeni do odejścia z czynnej służby i zastąpieni przez

Oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji, tłumaczem Pierwszej Damy

Skandal na szczytach władzy. Oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji Mateusz Piskorski był tłumaczem Pierwszej Damy na spotkaniu z uchodźcami z Ukrainy. Kancelaria Prezydenta dowiedziała się o tym od dziennikarza O tym, że oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji Mateusz Piskorski był tłumaczem Pierwszej Damy Agaty Kornhauser-Dudy podczas jej spotkania z uchodźcami z Ukrainy w ośrodku pod Wyszkowem, przedstawiciel Kancelarii Prezydenta dowiedział się od dziennikarza. Skandal to mało powiedziane, ponieważ służby specjalne nie zapobiegły temu, mimo że proces Piskorskiego toczy się przed warszawskim sądem. Wszystko jak na dłoni w notatce lokalnego portalu - Centrum Księdza Orione w Brańszczyku pragnie podziękować Pierwszej Damie Pani Agacie Kornhauser-Dudzie za czas, uwagę i troskę, jaką otacza uchodźców z Ukrainy. Dziękuje również za dar, jaki otrzymało od Pani Prezydentowej. Ogromne podziękowanie kieruje również do p. Mateusza Piskorskiego - tłumacza, dzięki któremu strona ukraińska i pols

22 maja wcześniejsze wybory? Kaczyński chce wykorzystać wojnę w Ukrainie

22 maja miałyby odbyć się przedterminowe wybory do Sejmu i Senatu. Prezes PiS chce wykorzystać wojnę w Ukrainie do utrzymania władzy przez kolejne lata. Wojna w Ukrainie "politycznym złotem" dla PiS? Z nieoficjalnych informacji wynika, że w głowie prezesa Jarosława Kaczyńskiego zrodził się plan przeprowadzenia wcześniejszych wyborów do Sejmu i Senatu i to już za dwa miesiące - 22 maja. Tę datę kolportują między sobą przedstawiciele Nowogrodziej. Narracja Prawa i Sprawiedliwości ma być oczywista - jest wojna w Ukrainie, potrzebujemy nowego mandatu do podejmowania decyzji dotyczących bezpieczeństwa naszego kraju, sejmowa większość musi mieć nową energię i być stabilną. Pozamiatać Gowina, osłabić Ziobrę, odzyskać Senat, zneutralizować złodziejstwo swoich ludzi Taki jest plan prezesa PiS i nie jest on pozbawiony sensu. Nie jest tajemnicą, że w momencie zewnętrznego zagrożenia ludzie jednoczą się wokół flagi, czyli wokół władzy. Wojna w Ukrainie może trwać długo, ale nie wiadomo,

Rosjanie nie chcą zabierać z Ukrainy ciał swoich zabitych żołnierzy

Rosja nie chce zabierać z Ukrainy ciał swoich zabitych żołnierzy. Dzieje się tak, ponieważ Kreml panicznie boi się ujawnienia skali swoich strat. Szokująca prawdę ujawniła Ludmiła Narusowa, rosyjska senator i dobra znajoma Władimira Putina - Wczoraj poborowi, których zmuszono do podpisania kontraktu lub podpisano go za nich, zostali wycofani ze strefy działań wojennych. Ale z kompanii stu ludzi pozostało przy życiu tylko czterech - ujawniła Narusowa podczas debaty nad ustawą pozwalającą na skazywanie na 15 lat więzienia za fake newsy o wojnie na Ukrainie. Przy czym, za fake newsy Rosja uznaje mówienie prawdy o swojej napaści na Ukrainę. Dodała, że zwróciła się do MON o potwierdzenie lub zaprzeczenie tych informacji, ale jej odmówiono. Narusowa udzieliła wstrząsającego wywiadu niezależnej telewizji Dożd (zanim Rosja zmusiła ją do zamknięcia) - Dziś byłam w Komitecie Matek Żołnierzy, który jest po prostu zasypywany telefonami i listami od matek, które straciły kontakt z powołanymi tam d

Garri Kasparow przewidział wojnę. Dziś mówi jak pokonać Putina

Garri Kasparow przewidział dzisiejsze wydarzenia na Ukrainie już wiele lat temu. Dziś mówi, jak można powstrzymać rzeźnika z Kremla mimo wielu zaniedbań. Książka Kasparowa wydana w 2015 r. dziś brzmi jak proroctwo – Jak każdy urodzony autokrata, Putin szanuje tylko siłę. Robi krok, patrzy wokół, bada atmosferę i wtedy, jeżeli nie ma negatywnych konsekwencji, robi kolejny krok. Z każdym kolejnym zyskuje pewność siebie i staje się coraz trudniejszy do zatrzymania. Wyciszone wyrazy zaniepokojenia przekazywane przez dyplomatów i ministrów spraw zagranicznych to zielone światło dla człowieka takiego jak Putin. Według niego takie rozmowy są w założeniu prowadzone po to, by nie mieć znaczenia. W końcu, jeżeli Stany Zjednoczone byłyby rzeczywiście zmartwione, zrobiłyby coś, zamiast gadać i nic nie robić - przekonywał Garri Kasparow w książce "Winter is coming" ("Nadchodzi zima"). Zachód bardzo długo traktował Władimira Putina jako normalnego polityka i ignorował wysyłane p

Tajna dyplomacja zakończy wojnę?

Myli się ten, kto sądzi, że skoro jest wojna, to nie ma rozmów Zachodu z władzami Rosji czy Ukrainy z Rosją. Tajna dyplomacja już się zaczęła. Rosja zupełnie zignorowała międzynarodowe gremia, uzasadnienie inwazji na Ukrainę było skierowane wyłącznie do mieszkańców Rosji Wygląda na to, że Władimir Putin spodziewał się, że zaatakowanie Ukrainy wywoła szok i niedowierzanie świata zewnętrznego - z USA i UE na czele. Rosja nie stawiała żadnych argumentów na forum Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie, Rady Bezpieczeństwa ONZ, Rady Europy, Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz wielu innych forach, które mogłaby wykorzystać, żeby spróbować "rozmasować" reakcje świata jeszcze zanim na Ukrainie zaczęła się ta wojna. Rozmowy dyplomatyczne zaczynają się właśnie teraz - po kilku dniach rosyjskiej agresji wobec Ukrainy To wielkie wyzwanie. Być może właśnie teraz rozmowy przedstawicieli USA, UE i Ukrainy z Rosją są najpoważniejsze, bo teraz każdy wie, że żarty się skończyły,

Zachód zniszczy gospodarkę Rosji

Gospodarka Rosji zostanie przy pomocy sankcji Zachodu bardzo poważnie osłabiona, a może nawet zniszczona. To może oznaczać załamanie się reżimu Putina. Rubel będzie gwałtownie tracił, a rezerwy banku centralnego nie wystarczą do jego obrony To oznacza wysoką inflację, a do tego Kreml musi liczyć się z kryzysem sektora bankowego, ponieważ Rosjanie zaczęli masowo wypłacać gotówkę. Gospodarka agresora może zatem zostać zrujnowana, a wiadomo już, że nie będzie miała dostępu do zewnętrznej pomocy. W weekend zdecydowano o odłączeniu Rosji od międzybankowego systemu SWIFT, a oprócz tego Stany Zjednoczone, Unia Europejska i Wielka Brytania zdecydowały o zamrożeniu części rezerw walutowych rosyjskiego Banku Centralnego. To spowoduje, że Rosja nie będzie mogła zbyt długo bronić choćby wartości rubla. W styczniu inflacja w Rosji zbliżała się do dziewięciu procent. Załamanie handlu zagranicznego Zachód dobrze skoordynował sankcje. Jednoczesne wykluczenie rosyjskich banków z systemu SWIFT i zamroże

Atomowa desperacja rzeźnika z Kremla

Władimir Putin grozi użyciem broni atomowej zawsze, gdy pierwotny plan nie odnosi zamierzonego skutku, a brakuje mu lepszych pomysłów. Wojna mu się sypie. Atom, czyli ostatnia próba zbiorowego zastraszenia Podwyższona gotowość rosyjskiej gotowości nuklearnej, którą Władimir Putin ogłosił w niedzielę, miała zbiorowo zastraszyć zachodnich liderów i społeczeństwa ich krajów, zdemobilizować ukraińską armię i zamrozić opór cywilów. Na pewno nie bez znaczenia są też antyrosyjskie manifestacje ludności w wielu krajach. Wizerunek Putina legł w gruzach, a zachodnie sankcje ostatecznie dobiją gospodarkę agresora. Wojskowi eksperci twierdzą, że ta wojna może rozstrzygnąć się w ciągu kilku najbliższych dni. Gotowość sił nuklearnych jest utrzymywana cały czas, w przeciwnym razie posiadanie takiej broni nie miałoby sensu W obliczu tego, że cały świat widzi, jak rosyjscy żołnierze plądrują ukraińskie sklepy w poszukiwaniu zaopatrzenia, trzeba spróbować wywołać zbiorową panikę, aby odwrócić uwagę. Bro

Rosyjska armia ma poważne braki. Wojna nie idzie po myśli Putina

Putin przeliczył się. Wojna z Ukrainą nie idzie po myśli gospodarza Kremla, a rosyjska armia w czwartym dniu inwazji zmaga się już z poważnymi brakami. Putin beszta rosyjskich oligarchów Z informacji estońskiego eurodeputowanego wynika, że na Uralu doszło do spotkania Władimira Putina z rosyjskimi oligarchami. Gospodarz Kremla miał im ujawnić rzeczywisty stan uzbrojenia rosyjskiej armii oraz to, że wojna z Ukrainą odbywa się bez taktycznego planu ze strony agresora. Z doniesień wynika, że na szczytach władzy w Federacji Rosyjskiej narasta panika, co będzie, gdy Ukraina nie zostanie zdobyta. Rakiet wystarczy na 3-4 dni By ukryć braki w uzbrojeniu, Rosja ostrzeliwuje przypadkowe obiekty cywilne. To zaś ma dramatyczne skutki propagandowe, ponieważ zdjęcia i nagrania natychmiast obiegają cały świat. Putin wie, że jeśli nadal z rąk jego żołnierzy będą ginąć dzieci i osoby bezbronne, odwrócą się od niego nawet ci zachodni politycy, których dotychczas miał w kieszeni - jak Salvini we Włoszech

Czy państwa bałtyckie będą następne?

Istnieje ryzyko, że jeśli Ukraina zostanie zdobyta przez Rosję, następne będą Litwa, Łotwa i Estonia. To będzie oznaczało, że wojna obejmie państwa NATO. Ukraina nie pokona Rosji, ale porażka w otwartej walce nie musi oznaczać końca działań militarnych Pod względem liczby sprzętu wojskowego i liczebności armii, Ukraina nie ma szans w wojnie z Rosją. Atak Rosji na Ukrainę z trzech stron pokazuje skalę determinacji wroga. Wojna to jednak nie tylko otwarte działania wojenne, ale także walka partyzancka. Upadek państwa ukraińskiego i święto zwycięstwa na Placu Czerwonym w Moskwie nie musi oznaczać zwycięstwa barbarzyńcy władającego Kremlem. W dłuższej perspektywie Ukraina może być dla Rosji drugim Afganistanem, który pokonał wojska sowieckie, mimo iż jest państwem żyjącym w średniowieczu. Amerykański ekspert przewiduje długą wojnę partyzancką, która będzie drogo kosztować Rosję - Szybkie postępy rosyjskiej inwazji z dużym prawdopodobieństwem zaowocują pozostaniem znacznej liczby ukraińskic

Nie panikować! Gotówki, paliwa czy jedzenia nie zabraknie!

Trzeba się niepokoić, ale panika nie jest wskazana. Jeśli nie zaczniemy masowo wypłacać pieniędzy z banków, gotówki nie zabraknie. Kolejki na stacjach benzynowych w naszym kraju nie mają żadnych podstaw A z tym mieliśmy wczoraj do czynienia na polskich stacjach. Panika jest najgorszym, o może się wydarzyć w obliczu obiektywnie trudnej sytuacji nieopodal naszej granicy. Paliwa na polskich stacjach nie zabraknie, jeśli nie będziemy wszyscy chcieli zatankować swoich samochodów w tym samym momencie, ale jeśli ulegniemy dezinformacji i zaczniemy zachowywać się tak, jak nie zachowujemy się nigdy, to faktycznie mogą pojawić się niedobory surowców i dotyczy to szerokiego asortymentu produktów, a nie tylko tych ropopochodnych. Pieniędzy w bankach też nie zabraknie, jeśli nie zaczniemy panikować i masowo wypłacać pieniędzy - Warto jest mieć jakąś operacyjną gotówkę w domu, żeby "uniknąć sytuacji, gdy nawet 6,70 zł za chleb i kajzerkę nie będziemy mieli jak zapłacić bez dostępu do banku"

Rządowa propaganda ws. energetyki jądrowej

Jacek Sasin hucznie podpisał w USA porozumienie ws. budowy małych reaktorów jądrowych. To jednak tylko zabieg propagandowy, bo realizacja budzi wątpliwości. Rząd pilnie potrzebował sukcesu w energetyce po kapitulacji wobec Czechów w sprawie kopalni Turów To właśnie technologicznemu partnerstwu polskiego giganta miedziowego KGHM i amerykańskiej firmy NuScale patronował 14 lutego w USA wicepremier i Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin. - To ważne wydarzenie nie tylko w wymiarze gospodarczym dla dwóch wspaniałych światowych firm, ale historyczne dla naszej polskiej przyszłości - mówił autor licznych i bardzo kosztownych klęsk naszego kraju. Warto zaznaczyć, że póki co podpisano jedynie porozumienie o współpracy, a nie umowę na budowę reaktora. Chodziło jednak o efekt propagandowy po tym, gdy Polska zgodziła się na wszystko, czego chcieli Czesi ws. kopalni w Turowie. Partnerem KGHM ma być amerykańska firma NuScale, której reputacja w dziedzinie budowy reaktorów budzi wątpliwości fach