Nie tylko prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki postanowili zbić polityczny kapitał na wirusie, który na całym świecie pochłonął dotychczas wiele tysięcy ludzkich istnień. Podobną drogą poszedł prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz, którzy – przypomnę – kandyduje na prezydenta RP. Lider ludowców postanowił życzyć Polakom zdrowia na billboardach sygnowanych jego kampanijnym brandem. Nie wiem czy „zdrowotny” billboard Kamysza faktycznie uzdrawia chorych na COVID-19 albo czy – jeszcze lepiej – w ogóle zapobiega zakażeniom, ale jestem zachowaniem tego polityka poważnie zdegustowany, bo choć nie uważam go za męża stanu, miałem o nim dobre zdanie, po tym, gdy w kwietniu 2019 roku poznałem go osobiście na warszawskiej konwencji Koalicji Europejskiej. Wykorzystywanie choroby do zaistnienia w mediach uważam za coś, co dyskwalifikuje każdego, ale polityka zwłaszcza. Niczym to nie różni się od cynicznego wykorzystywania przez Antoniego Macierewicza katastro
Blog pasjonata polityki, który analizuje ją od świtu do nocy. Lubię pisać i jestem w tym dobry.